Wiadomości

Zaskakujący sondaż do samorządów. PO i PiS na Dolnym Śląsku wyrasta poważny konkurent

2017-12-15, Autor: Bartosz Senderek

Krajowe sondaże poparcia dla partii politycznych w ostatnim czasie wykazują sporą przewagę Prawa i Sprawiedliwości nad pozostałymi ugrupowaniami. Z piątkowego sondażu IBRiS dla Rzeczpospolitej wynika, że wyniki ogólnopolskich sond różnią się od tych w regionach. Z badania wynika, że na Dolnym Śląsku prowadzi PO przed PiS-em, ale tuż za nimi z bardzo dobrym wynikiem na podium wskakuje trzecia siła spoza politycznego spoza głównego nurtu.

Reklama

Pracownia IBRiS na zlecenie Rzeczpospolitej przeprowadziła sondaż poparcia dla ugrupowań, które mogą wystartować w przyszłorocznych wyborach do sejmików województw w zachodniej części kraju. Z badania wynika, że Prawo i Sprawiedliwość na zachodzie cieszy się nieco mniejszym poparciem, niż w pozostałych częściach kraju. Najgorsze dla partii rządzącej wyniki są w województwie dolnośląskim, gdzie partia Jarosława Kaczyńskiego, w jako jedynym regionie, plasuje się dopiero na drugim miejscu z wynikiem.

Z badania wynika, że najwięcej Dolnoślązaków (24,5%) obecnie chciałoby głosować na Platformę Obywatelską. – Cieszy mnie dobry wynik Platformy. To jest efekt uczciwej i solidnej pracy wielu osób – komentuje wynik swojego ugrupowania Sebastian Lorenc, wrocławski radny miejski z PO.

Drugie miejsce zajmuje Prawo i Sprawiedliwość, na które głosowałoby 18,8% ankietowanych. Sondaż pokazuje też, że ważnym graczem na dolnośląskiej scenie politycznej w przyszłym roku mogą okazać się też kandydaci z „bezpartyjnego komitetu samorządowego”.

Działacze Bezpartyjnych Samorządowców i Dolnośląskiego Ruchu Samorządowego od dawna nie kryją, że rozmowy w sprawie startu ze wspólnej listy idą w dobrym kierunku. Zgodnie z wynikami badania dla Rzeczpospolitej wspólna lista samorządowców mogłaby liczyć na poparcie 17,5% wyborców. – Ten wynik pokazuje potencjał, jaki tkwi w dużym bloku niezależnych samorządowców – komentuje Partyk Hałaczkiewicz, koordynator krajowy ruchu samorządowego Bezpartyjni. – Przypomnę tylko, że takie poparcie osiągnęliśmy praktycznie bez żadnej promocji. Liczę, że niedługo przekroczymy 20% i wyprzedzimy prowadzącą Platformę – dodaje.

Karol Przywara z Dolnośląskiego Ruchu Samorządowego uważa, że sondażowy wynik bezpartyjnego komitetu samorządowego powinien być dla dolnośląskich samorządowców zachętą do startu ze wspólnych list. – Duże zaufanie obywateli do ponadpartyjnych ruchów pokazuje, jak ważne jest budowanie porozumienia, które budujemy pomiędzy środowiskami samorządowymi – mówi polityk DRS-u.

Czy dobry wynik Bezpartyjnych jest zagrożeniem dla pozostałych partii politycznych? – Trudno mi się wypowiadać o szansach mojej konkurencji politycznej. To dość niejednoznaczne ugrupowanie, gdzie mamy m.in. bardzo silny odłam pro-PiS-owski. Myślę, tu m.in. o Patryku Wildzie, którego poglądy są w niektórych kwestiach skrajne, jak np. w sprawie uchwały antysmogowej. Kiedy ja byłem w Bezpartyjnych Samorządowcach, to był to centrowy ruch nastawiony prospołecznie, w tej chwili z tego zrobiła się partia polityczna. Jak obserwuję, aspiruje ona do bycia przybudówką Prawa i Sprawiedliwości – komentuje Sebastian Lorenc, wrocławski radny miejski z PO.

Zagrożenia ze strony Bezpartyjnych Samorządowców i DRS-u nie obawiają się też politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który w sondażu zajął piątą lokatę z wynikiem 7,8%. – To jest całkiem inny elektorat – uważa Bartłomiej Ciążyński, szef wrocławskiej rady SLD. – Mamy badania z zeszłych lat, że osoby, które chcą głosować na lewicę, nie rozważają głosowania na Bezpartyjnych Samorządowców. Jeżeli Bezpartyjni komuś podbierają głosy to na pewno nie nam, a raczej Platformie Obywatelskiej i Nowoczesnej w dalszej kolejności także Prawu i Sprawiedliwości – komentuje.

Piotr Uhle z Nowoczesnej (8,8% w sondażu) twierdzi, że „trzecia siła” występująca w badaniu Rzeczpospolitej nie jest do końca zdefiniowana. – Jeśli chodzi o „bezpartyjny komitet samorządowy” występujący w tym sondażu, dla mnie jest to bardzo enigmatyczna nazwa. Nie znam szczegółów dotyczących tego, jak było zadawane to pytanie. Nie wiem, czy i jakie nazwiska były podawane przy tej opcji. Trudno komentować takie spekulacje – mówi nam polityk.

Drugie miejsce i różnica zaledwie 1,3 p.p. do kolejnego ugrupowania, na razie nie wzbudza większych emocji u lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości. – Do sondaży podchodzę bez specjalnych emocji. Będzie ich jeszcze wiele. Ten sondaż pokazuje dość wyrównany poziom, dlatego też kampania wyborcza będzie pewnie intensywna – komentuje radny Marcin Krzyżanowski.

Pod pięcioprocentowym progiem dającym szansę na udział w podziale mandatów w sejmiku znalazły się PSL (3,2%), Kukiz’15 (3%) oraz Razem (2,5%). Na inne ugrupowania łącznie chciało głosować 1,3% ankietowanych. 12,7% wciąż zastanawia się na, które ugrupowanie oddać swój głos. Przypomnijmy, że wybory samorządowe zaplanowane są na jesień przyszłego roku. Będziemy wtedy wybierać radnych sejmiku wojewódzkiego, rady miasta oraz prezydenta Wrocławia.

Oceń publikację: + 1 + 10 - 1 - 7

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.