Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: ZETO czyli budynek Zakładu Elektronicznej Techniki Obliczeniowej

2013-04-07, Autor: Wojciech Prastowski
Wrocławskie Stare Miasto pełne jest architektonicznych kuriozów, do których wrocławianie się już przyzwyczaili, choć niekoniecznie je zaakceptowali. Od Solpolu i fontanny w Rynku, przez bloki z czasów gomułkowskich, aż po obskurne garaże. Dziś opiszemy obiekt kontrowersyjny – ceniony przez miłośników modernistycznej architektury i wyszydzany przez amatorów spójności architektonicznej obszaru historycznego centrum.

Reklama

To budynek Zakładu Elektronicznej Techniki Obliczeniowej czyli ZETO przy ulicy Ofiar Oświęcimskich zaprojektowany w 1965 roku w przedsiębiorstwie projektowym Miastoprojekt Wrocław przez Annę i Jerzego Tarnawskich i wybudowany w latach 1967-69. ZETO jest najstarszym przedsiębiorstwem informatycznym w Polsce, a jego pierwszy Zakład Obliczeniowy powstał 1 grudnia 1964 roku we Wrocławiu.

 

Przed wojną w miejscu budynku ZETO, przy ówczesnej Junkernstrasse, znajdowała się kamienica, w której mieścił się sklep i hurtownia wód mineralnych i napojów bezalkoholowych Oscara Giessera. Nazwa ulicy pochodziła od junkrów – dawnych, wpływowych przedstawicieli pruskiej szlachty, służących przede wszystkim w wojsku. Ich antypolskość była główną przyczyną niezachowania historycznej nazwy tej ulicy po 1945 roku.

 

 

Budynek charakteryzuje się prostą formą – jego trzykondygnacyjna bryła o żelbetowej konstrukcji wzniesiona została na planie zbliżonym do kwadratu. Gładkie ściany rytmizowane są liniami pasmowych okien w aluminiowej ślusarce, które zlicowane są z pasami muru dekorowanego czarno-białą, terakotową mozaiką. Elewacja frontowa akcentowana jest lekko skośnym daszkiem opartym na ściance ozdobionej charakterystycznym detalem złożonym z dwudziestu pięciu okrągłych elementów w formach przypominających ówczesne izolatory ceramiczne.

 

Parter budynku składa się z holu i sali maszyn, w której znajdowały się w latach 70. pierwsze polskie maszyny cyfrowe – dobrze widoczne z ulicy dzięki dużym przeszkleniom. W 1970 roku zainstalowano tam pierwszy, skonstruowany w latach 1968-69 w Zakładach Elektronicznych Elwro we Wrocławiu, komputer tranzystorowy Odra 1304. Na piętrach znajdują się pracownie i sale konferencyjne, a w centralnej części ulokowane jest patio z tarasem. W epoce gierkowskiej mieściła się tam popularna wrocławska kawiarnia.

 

Interesująco przedstawia się elewacja tylna (od strony ulicy Kazimierza Wielkiego) – dostrzec można otwarty powyżej pierwszego piętra dziedziniec, nad którym „przelatuje” pas mozaikowej dekoracji, łączący rozdzielone ściany. Ciekawym i typowo modernistycznym rozwiązaniem są przeszklone narożniki i pojawiająca się wszędzie, wspominana już wcześniej, monochromatyczna mozaika. Widać tu wyraźne zapożyczenia z op-artu – abstrakcyjnego kierunku w grafice, modzie, sztuce użytkowej i malarstwie – który królował w latach 50. i 60. zeszłego wieku i który stanowił świetne tło dla maszyn elektronicznych.

 

Jak wspomina Agata Gabiś w „Leksykonie Architektury Wrocławia” – budynek ZETO na tle wrocławskiej architektury lat 60. jest „realizacją wyjątkową pod względem funkcji, jak i formy” i trudno się z tym nie zgodzić. Podstawowe zarzuty, które usłyszeć można pod jego adresem, to brak urbanistycznego szacunku do otoczenia, polegający na wycofaniu fasady względem pierzei ulicy Ofiar Oświęcimskich, i ogólne niedopasowanie jego formy do staromiejskiej tkanki.

 

Kolejny zarzut opiera się na ogólnym zaniedbaniu obiektu (odpadająca mozaika, zacieki, drobne przebudowy), choć brak kompleksowego remontu w pewnych okolicznościach można uznać za atut. Podobny obiekt w Katowicach przeszedł gruntowny remont i całkowicie utracił swój oryginalny charakter – jego modernizacja zniszczyła niemal wszystkie wartości architektoniczne typowe dla okresu, w którym powstawał.

 

Siedziba ZETO ma wielu wrogów, podobnie jak Solpol czy plac Nowy Targ. Jednak – tak chętnie postulowane przez wielu – pozbywanie się charakterystycznych wrocławskich budynków z minionych choć nieodległych okresów historycznych jest krótkowzroczną polityką kształtowania spójnego obrazu miasta. Grozi architektoniczną wyrwą w naszym dziedzictwie kulturowym, która będzie wyszydzona przez przyszłe pokolenia, czego byśmy sobie przecież nie życzyli.


----------------


W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.


Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.


Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 25 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~bieda 2013-04-07
    22:48:12

    4 13

    Budynki bywają ładne, nijakie i brzydkie. Niestety te z epoki Gierka i Gomółki do ładnych nie należą. Zabudowa w tamtych czasach realizowana bez koniecznej staranności dopracowania detalu jest raczej brzydka. Oczywiście można zachwycać się szarością i surową strukturą betonu, ale ślusarka aluminiowa, odpadający tynk, krzywe chodniki, wykruszone lastrico w reprezentacyjnym miejscu w mieście dobrze nie świadczą o użytkownikach budynku i właścicielu. To kwestia postrzegania biedy lat PRL i ubóstwa umysłowego teraźniejszości.

  • ~rai_sm 2013-04-08
    00:21:49

    7 12

    Budynek Zakładu Elektronicznej Techniki Obliczeniowej ZETO przy ulicy Ofiar Oświęcimskich ma taką samą wartość architektoniczną, w kontekście do zabudowy otoczenia, jak garage stojące po przekątnej naprzeciw tego budynku.

  • ~wrocławianiN 2013-04-08
    09:07:20

    6 13

    Absolutnie do wyburzenia ponieważ kompletnie nie pasuje do terenu i staromiejskiej zabudowy podobnie jak bloczki przy Widok, Frycza-Modrzewskiego, Kotlarskiej czy wszystkie nowości na Nowyym Targu. Gdyby budunek ZETO stał na Popowicach, Kozanowie czy Gadowie byłoby OK.

  • ~Żałość 2013-04-08
    11:22:01

    7 10

    Autorka nie napisała że ta architektoniczna perła stoi w poprzek średniowiecznej ulicy św. Doroty. Do wyburzenia, inaczej następne pokolenia będą szydzić że nie potrafiliśmy szanować siedemsetletniego układu urbanistycznego Wrocławia. Wartości estetyczne czy historyczne tego obiektu są w porównaniu do innych wartości starego miasta raczej wątpliwe.

  • ~ 2013-04-08
    11:48:28

    11 3

    Droga Żałości. To co dla jednych jest nieposzanowaniem średniowiecznego układu urbanistycznego – dla drugich będzie nowym jego zdefiniowaniem. ;-) Informacja o tej ulicy miała się pojawić, niestety – umknęła mi. Oczywiście łatwiej będzie wyburzyć ZETO, bo jest tylko jeden właściciel, na dodatek przedsiębiorstwo, niż wyburzyć bloki mieszkalne przy Łaciarskiej, Świdnickiej czy Wita Stwosza, które również zagrodziły ulice. Może jednak nadszedł już czas by przewartościować pewne wartości i zanim zaczniemy coś burzyć – sprawdzić czy w zamian oferujemy coś wartościowszego? Pozdrawiam! Autor.

  • ~melo 2013-04-08
    23:46:33

    10 6

    smutne komentarze czcicieli średniowecznego układu ulic starego miasta..przykład, co tu dużo gadać, dość zaściankowego myślenia. przykładów na świetną i jednocześnie przekorną, wspólczesną architekturę w centrach europejskich miast jest mnóstwo, a pseudohistoryzujące realizacje we wrocławiu skandaliczne (patrz hotel margot na ul. św antońiego) zeto jest fajnym budynkiem, na którym przyjemnie zawieszam oko przechodząc tą ulicą

  • ~Maxx 2015-11-11
    17:32:26

    5 10

    Mijają kolejne lata, a tu nic dalej nie robi się z tą ohydną architekturą. Czas najwyższy czyścić te paskudztwa z rejonu ścisłego centrum historycznego. Garaże przy Igielnej, przy Ofiar Oświęcimskich, przy Więziennej to pikuś. Należy zacząć pozbywać się tych Gomułkowskich szkaradztw bez sentymentów. Ktoś kto ma chociaż trochę smaku architektonicznego wie, że to miało być tylko na chwilę a ta chwila to już przeszło 50 lat.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.