Sport

Hat-trick wygranych w Orbicie! Śląsk lepszy od Polpharmy

2020-02-10, Autor: Bartosz Królikowski

Zwycięstwo po zaskakująco trudnej przeprawie. Śląsk Wrocław miał nadspodziewanie wiele problemów z Polpharmą Starogard Gdański, ale ostatecznie po świetnej końcówce triumfował 90:83. Było to ich trzecie z rzędu zwycięstwo w Hali Orbita.

Reklama

Trener Oliver Vidin postanowił wprowadzić spore zmiany w pierwszej piątce w stosunku do tej, którą z reguły oglądamy. Pierwszy raz w tym sezonie od początku zagrał młody Jakub Musiał, a oprócz niego mecz zaczęli także m.in. Andrew Chrabascz czy Aleksander Dziewa. Na ławce rezerwowych zasiadł choćby Michael Humphrey, który po bardzo udanych tygodniach, zaliczył słabszy mecz z Asseco Arką Gdynia. Jednak nawet w tak zmienionym składzie Śląsk wciąż był wyraźnym faworytem konfrontacji z przedostatnią w tabeli Polpharmą.

Dopływ świeżej krwi już na początku wywarł pozytywny efekt na grze wrocławian. Zaczęli oni bowiem oni mecz od prowadzenia 7:0, dzięki skuteczności Aleksandra Dziewy oraz „trójce” Kuby Musiała. Gościom udało się jednak w miarę szybko otrząsnąć po szybkich ciosach i doprowadzić do wyrównania 11:11. Stało się tak głównie z uwagi na niecelne rzuty Dziewy, który był bardzo aktyny, rzucał często, lecz nie zawsze skutecznie. Śląsk miał również problemy z trafianiem za trzy punkty. Wrocławianie mieli problemy z wejściem na odpowiednie obroty. Przegrywali sporo walk pod własnym koszem, gdzie dużo kłopotów sprawiał im Jakub Motylewski. Pierwszą kwartę Śląsk sensacyjnie przegrał aż 20:28.

Wrocławianom potrzebny był szybki reset. Przede wszystkim musieli poprawić skuteczność z dystansu, bowiem w ten sposób trafili zaledwie dwukrotnie na siedem prób. Trener Vidin musiał im to wyraźnie podkreślić, gdyż drugą kwartę zaczęli właśnie od dwóch celnych „trójek” Michała Gabińskiego i Kamila Łączyńskiego. Połączenie tego ze skutecznością Michaela Humphreya dało doprowadzenie do wyrównania 30:30. Goście jednak wciąż mieli dużą siłę w postaci rzutów za trzy punkty. Dodatkowo potrafili dwukrotnie wywalczyć tzw. akcję 2+1. Śląsk miał spory kłopot z uszczelnieniem defensywy, gdyż zawodnicy Polpharmy zdecydowanie zbyt często przedzierali się pod sam kosz. W końcówce walka była wyrównana, ale ostatecznie na przerwę z minimalnym prowadzeniem 44:41 schodzili goście.

Śląsk paradoksalnie wyglądał lepiej niemal we wszystkich statystykach. Polpharma absolutnie dominowała jednak w rzutach wolnych. W tej rywalizacji po pierwszej połowie było 12:2 dla gości. Wrocławianie musieli być zatem znacznie uważniejsi w obronie. Wpierw jednak trzeba było znaleźć sposób na defensywę gości, którzy grali bardzo aktywnie i agresywnie, skutecznie utrudniając rozegranie. Między innymi dzięki temu wyszli na prowadzenie 56:46. Wtedy jednak nieprawdopodobną serię zaliczył Devoe Joseph, który w dwie minuty aż cztery razy trafił za trzy punkty i praktycznie sam odrobił całe straty, wyprowadzając zespół na prowadzenie 57:56. Świetny moment Josepha pozwolił Śląskowi trzymać gości krótko, co nie zmieniło się do końca kwarty. Dużą cegiełkę dołożył do tego też Kuba Musiał, który niemal równo z syreną końcową trafił za trzy punkty sprawiając, że przed ostatnią kwartą Polpharma prowadziła zaledwie 68:67.

Zdarzało się już w tym sezonie, że Śląsk ostatnią kwartę miał wręcz piorunującą. Przekonał się o tym choćby King Szczecin. Tym razem wrocławianie także mocno zaczęli decydującą część meczu, szybko wychodząc na prowadzenie 76:71. Zespół trenera Vidina rozkręcał się z upływem czasu. Na lidera w ostatniej kwarcie wyrósł Torin Dorn. Amerykanin zdobywał punkty i zaliczał ważne przechwyty. Śląsk w szczytowym momencie prowadził aż 83:73. Jednakże wówczas to goście dwa razy trafili za trzy punkty a potem zaliczyli dwa przechwyty, odrabiając całe straty. Wrocławianie w kluczowym momencie przełamali swój kryzys. Zrobił to celną trójką Michał Gabiński. Potem piłkę gościom odebrał Devoe Joseph, a piękny wsad zaliczył Aleksander Dziewa. Wówczas było jasne, że aby choćby doprowadzić do remisu, Polpharma musiała rzucić 6 punktów w 9 sekund. Ta sztuka im się nie udała, a celnym wolnym dobił ich Kamil Łączyński. Śląsk wygrał 90:83.

To był zaskakująco wyrównany mecz. Skazywana na pożarcie Polpharma postawiła Śląskowi bardzo trudne warunki, szczególnie w ataku. Jednak w decydujących momentach wrocławianie pokazali, dlaczego są niezaprzeczalnie lepszą drużyną. Na wyróżnienie zasłużył szczególnie Devoe Joseph, którego niesamowita seria trójek w trzeciej kwarcie, wyciągnęła zespół z kryzysu. Mógł on jak zawsze zresztą liczyć na asysty Kamila Łączyńskiego, których ten zanotował tym razem 7

Teraz przed Śląskiem niemalże trzy tygodnie przerwy od grania. Do akcji powrócą oni 29 lutego w Hali Orbita, gdy podejmą Spójnię Stargard.

Po meczu powiedzieli:

Oliver Vidin (trener Śląska): Mecze przed przerwą lub tuż po niej zawsze są trudniejsze, ponieważ często brakuje sił oraz koncentracji. Mieliśmy dzisiaj Devoe Josepha oraz Torina Dorna, którzy dali zespołowi dokładnie to czego oczekiwałem. Jakub Musiał dzisiaj wykonał dobrą pracę w defensywie. Słabiej zagrałMathieu Wojciechowski, ale on wciąż szuka formy po chorobie i wierzę, że nadchodząca przerwa mu pomoże. Mamy teraz trzy tygodnie żeby przygotować się na walkę o jak najlepszą pozycję w fazie play-off i wykorzystamy ten czas jak najlepiej.

Marek Łukomski (trener Polpharmy): Gratuluję Śląskowi zwycięstwa. Potrafili utrzymać intensywność przez całe 40 minut. Dla nas to drugi mecz z rzędu gdy przejmujemy kontrolę i w końcówce brakuje nam sił. Mam nadzieję, że w trakcie tej 20-dniowej przerwy zarząd klubu ustabilizuje naszą sytuację kadrową i zapewni nam odpowiednie wzmocnienia przed walką o utrzymanie.

Śląsk Wrocław – Polpharma Starogard Gdański 90:83 (20:28, 21:16, 26:24, 23:15)

Śląsk: Musiał 8, Joseph 22, Dziewa 12, Chrabascz 2, Łączyński 8 oraz Dorn 14, Gibson 5, Humphrey 4, Wojciechowski 2, Gabiński 13, Tomczak 0, Leńczuk 0

Polpharma: Williams 10, Hicks 24, Gołębiowski 21, Paliukenas 12, Wilkins 9 oraz Urbański 0, Dzierżak 4, Motylewski 3, Śliwicki 0, Daszke 0

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 2237