Sport

Niemoc trwa. Śląsk znów bez zwycięstwa i bez gola [RELACJA]

2016-12-10, Autor: prochu

Śląsk Wrocław przegrał z Lechią Gdańsk 0:3 w spotkaniu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy. Wrocławianie zagrali słabo, nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywali, a na domiar złego popełniali mnóstwo prostych błędów.

Reklama

Trener Mariusz Rumak z powodu dużych braków kadrowych musiał postawić na eksperymentalny skład. O ile jeszcze gra bez typowego napastnika nie jest niczym niespotykanym, o tyle Peter Grajciar - nominalny środkowy pomocnik - na lewej obronie już tak. Słowak radził sobie tam przeciętnie, a jego konto można obciążyć dwoma golami.

Gdańszczanie nie prezentowali się wybitnie i właściwie strzelili pierwszego gola z niczego. W 30. minucie wydawało się, że długie podanie adresowane do Grzegorza Wojtkowiaka nie dojdzie do celu, bowiem piłka leciała wprost na wspomnianego już Grajciara. Słowak jednak skiksował i futbolówka trafiła ostatecznie do piłkarza Lechii, a ten dośrodkował w pole karne, gdzie akcję zamykał niepilnowany Flavio Paixao. Błąd Grajciara to jedno, ale dlaczego Paixao miał tyle miejsca w polu karnym?

Śląsk stworzył sobie tylko trzy sytuacje, a za każdym razem uderzał Ryota Morioka. Najpierw jednak zrobił to zbyt lekko, gdy już dobrał odpowiednią moc, to z największym trudem jego strzał obronił Vanja Milinković-Savić, a już w po zmianie stron w świetnej sytuacji posłał piłkę obok bramki. O tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, podopieczni Mariusza Rumaka przekonali się kilkadziesiąt sekund po trzecim pudle Japończyka, kiedy Grzegorz Kuświk podwyższył wynik meczu. Napastnik otrzymał podanie od Milosa Krasicia, ograł Piotra Celebana i strzałem w długi róg zdobył dla Lechii drugiego gola.

Kolejny stracony gol podciął wrocławianom skrzydła, którzy nie potrafili przedrzeć się przez obronę Lechii i wyglądali tak, jakby czekali na końcowy gwizdek sędziego. W samej końcówce spotkania Flavio zdobył kolejnego gola i tym samym ustalił wynik meczu. Z lewego skrzydła zagrywał wprowadzony w drugiej połowie Marco Paixao, a jego brat w polu karnym WKS-u tradycyjnie mógł czuć się jak u siebie - nikt mu specjalnie nie przeszkadzał i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Śląsk przegrywa kolejne spotkanie, a w ostatnich czterech meczach strzelił tylko jednego gola. Szansą na rehabilitację będzie ostatni mecz w tym roku - za tydzień piłkarze WKS-u zmierzą się u siebie z Arką Gdynia.

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 3:0 (1:0)
Bramki: F.Paixao 30, 90, Kuświk 58

Lechia: Milinković-Savić - Wojtkowiak, Nunes, Janicki, Wawrzyniak, F.Paixao, Gamakow, Krasic (78 Kovacevic), Mila (72 Wiśniewski), Peszko, Kuświk (82 M.Paixao).
Śląsk: Kamenar - Dankowski, Celeban, Dwali, Grajciar, Engels (64 Roman), Stjepanović, Kokoszka (83 Idzik), Morioka, Alvarinho, Riera (74 Biliński).

Żółte kartki: Gamakow, Krasić.
Sędzia: Łukasz Bednarek

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1542