Śląsk wrócił na właściwe tory [RELACJA]

Mecz ten mógł przypominać pierwsze starcie tych zespołów w obecnym sezonie. W Kościanie wrocławianie również przez pierwszą połowę toczyli bardzo ciężki i wyrównany bój, a po zmianie stron wyszli na bezpieczne, kilkunastopunktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Tym razem było podobnie.

Wrocławianie po pierwszej kwarcie prowadzili 19:9, ale wynik ten jest nieco mylny, bowiem Śląsk odskoczył dopiero w samej końcówce, po punktach Macieja Krakowczyka oraz trójkach Sebastiana Bożenki i Mateusza Stawiaka. Dziesięciopunktowa zaliczka, jaką wypracowali sobie podopieczni Dominika Tomczyka, miała wpływ na dalsze losy spotkania. Gdy w drugiej kwarcie zawodnicy Obry zdołali dwukrotnie zbliżyć się na pięć "oczek", to koszykarze WKS-u momentalnie ripostowali to rzutami z dystansu. Do przerwy utrzymywało się bezpieczne dziesięć punktów różnicy.

Kibice, którzy liczyli na emocjonujące widowisko w drugiej połowie, srogo się zawiedli. W trzeciej kwarcie grał właściwie tylko jeden zespół - Śląsk, który powiększył przewagę do 26 punktów i właściwie już rozstrzygnął kwestię zwycięstwa. Dzięki temu w ostatniej ćwiartce na parkiecie mogli zaprezentować się zawodnicy, którzy w tym sezonie mieli mniej okazji do występów w drugiej lidze - Maksymilian Zagórski czy Michał Sasik.

W najbliższą sobotę Śląsk zagra na wyjeździe z Muszkieterami Nowa Sól i będzie bezsprzecznym faworytem tego starcia. Zawodnicy z Nowej Soli zamykają ligową tabelę, a liderowi rozgrywek, który coraz poważniej myśli o awansie, nie może przydarzyć się wpadka w takim spotkaniu. Początek meczu o godzinie 16.

Śląsk Wrocław - Obra Kościan 74:43 (19:9, 11:11, 26:10, 18:13)
Śląsk: Stawiak 20 (2), Jakubiak 13 (2), Krakowczyk 11 (1), Bożenko 10 (2), Dziewa 8, Ratajczak 7, Musijowski 5 (1), Żeleźniak 0, Zagórski 0, Wysocki 0, Sasik 0.
Obra: Mielnik 14, Ciążkowski 11 (1), Kabat 9 (1), Ratajczak 3, Chałupka 2, Harasimczuk 2, Rau 2, Kaczmarek 0, Stanisławiak 0, Szymkowiak 0, Maciejewski 0.