Sport

Zwycięski debiut Jacka Magiery. Piłkarski Śląsk wygrywa w Białymstoku!

2021-04-05, Autor: Bartosz Królikowski

Piłkarze Śląska Wrocław wygrali pierwszy mecz wyjazdowy od listopada, pokonując w Białymstoku Jagiellonię 1:0. Tym samym udany debiut zaliczył nowy trener WKS-u Jacek Magiera.

Reklama

Wyjazd do Białegostoku był dla Śląska Wrocław początkiem nowego etapu. Etapu pod nazwą „Jacek Magiera”. Nowy szkoleniowiec WKS-u objął drużynę po Vitezslavie Laviczce z zadaniem tchnięcia w zespół nowego charakteru. Bardziej ofensywnego, umożliwiającego rozwój. Debiut trafił mu się natomiast na wyjeździe, a uleczenie tej ogromnej bolączki jaką dla wrocławian są delegacje, to kolejne z wyzwań, jakie go tu czekają.

Trener Magiera ewidentnie się takowych nie boi, skoro podjął się tego zadania. Nie bał się też solidnie zamieszać wyjściową jedenastką już na dzień dobry. Przede wszystkim Śląsk wyszedł na boisko w nowym ustawieniu. Vitezslav Lavicka przez niemal całą przygodę z WKS-em trzymał się kurczowo formacji 4-2-3-1, ew. 4-5-1. Jacek Magiera już na start zmienił ją na 3-4-2-1, z trzema środkowymi obrońcami. Ich zestawienie również było nietypowe. Z powodu kontuzji zabrakło Israela Puerto, a do składu wskoczyli Łukasz Bejger oraz… Konrad Poprawa. To 22-letni stoper, który w tym sezonie grał tylko w rezerwach, a ogólnie w Ekstraklasie ma na koncie 3 mecze, wszystkie jeszcze w sezonie 2017/18. Uraz wykluczył z meczu również Matusa Putnockiego. Zastąpił go Michał Szromnik.

W nowym systemie rolę wahadłowych, czyli zarówno skrzydłowych, jak i bocznych obrońców, pełnili Patryk Janasik oraz Dino Stiglec. Zwiększyła się też liczba środkowych pomocników, których było czterech. Do wyjściowej jedenastki powrócili Krzysztof Mączyński, Waldemar Sobota oraz Mateusz Praszelik. Tak naprawdę bez jakichkolwiek zmian ostała się tylko pozycja napastnika, którym był Erik Exposito.

Od pierwszych minut zawodnicy Śląska ruszyli agresywnie na rywali, starając się nałożyć pressing. Ale zwiększona intensywność oraz liczebność zawodników ofensywnych nie przekładała się na większą ilość okazji. Przez pierwsze pół godziny ich ataki opierały się o lewą stronę boiska i dośrodkowania przede wszystkim Dino Stigleca. To sprawdzało się całkiem nieźle, bowiem po wrzutkach z lewego wahadła groźne, choć minimalnie niecelne strzały głową oddawali Erik Exposito oraz Waldemar Sobota. W 31. Minucie sam Stiglec mógł się wpisać na listę strzelców, ale po jego strzale z kilku metrów kapitalnym refleksem wykazał się Xavier Dziekoński.

Jagiellonia natomiast miała swoje momenty i tylko momenty. Białostoczanie potrafili przetransportować piłkę w pole karne, ale trójosobowy blok defensywny Śląska radził sobie dobrze. Poza jedną sytuacją, gdy głową niebezpiecznie uderzał mierzący 174 cm wzrostu Jesus Imaz. Poza tym, Michał Szromnik miał bardzo spokojne 45 minut. WKS-owi oddać trzeba że zdominował rywali. Brakowało tylko gola. Do ostatniej akcji przed przerwą. Wzór kontrataku. Tak trzeba ją nazwać. Wybicie piłki ze swojego pola karnego, Sobota w punkt do Praszelika, ten ucieka obrońcy i doskonale obsługuje Exposito, a Hiszpan z zimną krwią umieszcza piłkę w siatce. Gol do szatni po jednej z ładniejszych akcji Śląska w tym sezonie.

Po przerwie tempo spotkania nieco spadło. WKS nie był już tak agresywny, grając atakiem pozycyjnym, czyhając na błędy Jagiellonii. Sami natomiast się ich dość skutecznie wystrzegali. Większość ataków białostoczan była prędzej czy później neutralizowana. Choć najgroźniejsze strzały oddawali właśnie oni. Najpierw Taras Romanczuk zza szesnastki, a później Bartłomiej Wdowik z kilkunastu metrów. Oba w imponującym stylu wybronił Szromnik.

Śląsk oddał nieco piłkę rywalom, nie atakował tak często jak w pierwszej połowie. Aczkolwiek to Fabian Piasecki po dośrodkowaniu z wolnego strzałem głową ostemplował poprzeczkę i miał szczęście że sędzia gwizdnął spalonego. Czemu? Bo dobitka z kilku metrów była sytuacją 200%, a napastnik Śląska fatalnie spudłował. Piłki na skończenie meczu miał także Robert Pich i to aż dwie. Jedną spaprał zbyt długim dryblingiem, przez co jego strzał został zblokowany. Drugą fatalnym podaniem. Ukarać mógł go za to Taras Romanczuk, który już w doliczonym czasie gry ograł Poprawę w polu karnym i strzelił, ale znów fantastycznie wybronił Szromnik.

Więcej szans już w tym meczu nie było. Śląsk Wrocław w debiucie Jacka Magiery wygrał swój pierwszy wyjazdowy pojedynek od 28 listopada.

Odważne decyzje nowego szkoleniowca WKS-u się opłaciły. Wrocławianie wygrali na wyjeździe, co jest dla nich sztuką niezwykle trudną i trzeba to doceniać, nawet jeśli Jagiellonia rozegrała bardzo przeciętną partię. Nowe ustawienie ma potencjał. Było to widać zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy na wahadle sporo dawał Dino Stiglec. Patryk Janasik za to bardzo dobrze spisywał się w defensywnej części tej pozycji. Blok obronny, choć bardzo eksperymentalny dał radę. Stoperzy nie ustrzegli się błędów, ale jak na pierwszy raz nie było ich tak wiele. Gdy wróci Israel Puerto, może być jeszcze lepiej. Niczego nie ujmując Konradowi Poprawie, który poza tym że go Romanczuk w końcówce ograł, zagrał bardzo solidne zawody.

Ogólnie mówiąc widać zalążki zamysłu trenera Magiery na Śląsk. Ma to wszystko swoje pole do rozwoju i potrzeba czasu by zobaczyć co z tego będzie. Ważne że zaczęli od zwycięstwa. To ważny bodziec psychologiczny, jeśli chodzi o nową współpracę.

Kolejne spotkanie Śląsk rozegra w sobotę 10 kwietnia o 20:00 na Stadionie Wrocław, na który przyjedzie Lechia Gdańsk.

Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 0:1

Gole:

0:1 – Erik Exposito 45’

Jagiellonia: Dziekoński – Prikryl, Runje, Tiru, Nastić (56. Wrzesiński) – Makuszewski, Kwiecień (58. Pospisil), Romanczuk, Imaz, Wdowik – Puljić (83. Bortniczuk)

Śląsk: Szromnik – Bejger, Poprawa, Tamas – Janasik, Scalet (68. Pawłowski), Mączyński, Sobota (57. Pich), Praszelik, Stiglec – Exposito (68. Piasecki)

Żółte kartki: Wdowik, Wrzesiński, Makuszewski x2 (Jagiellonia) – Mączyński, Exposito (Śląsk)

Czerwona kartka: Makuszewski 80’ (za drugą żółtą)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 2164