MPK oddało stary tramwaj Konstal 105Na i wycofany z użytku dźwig [ZDJĘCIA]

Tramwaje Konstal typu 105Na przez lata dominowały na polskich torowiskach, także we Wrocławiu. Obecnie są stopniowo wycofywane klimatyzowanymi, niskopodłogowymi modelami. MPK zdecydowało się przekazać Klubowi Sympatyków Transportu Miejskiego, do zachowania "dla potomności", jeden z wycofanych z ruchu egzemplarzy.

Tramwaj zasilił kolekcję, która liczy prawie 30 historycznych pojazdów transportu publicznego, pochodzących z różnych epok. Będzie on dopełnieniem pokaźnego zbioru wagonów, wyprodukowanych w epoce socjalizmu – obok takich klasyków jak wagony typu N (pierwszy polski model, produkowany po wojnie) czy 102Na (popularny przed laty „ogórek”).

– Cieszymy się z tego prezentu, bo jest to pojazd dość wyjątkowy. Został zmodernizowany we wrocławskim Protramie pod koniec lat 90. i wyróżnia się przez to charakterystycznymi współczesnymi rozsuwanymi drzwiami, zamontowanymi jednak w oryginalnym, nieco kanciastym nadwoziu. Późniejsze modernizacje miały już wyoblone ściany z tworzywa – mówi Krzysztof Kołodziejczyk, prezes KSTM. 

Przekazany klubowi tramwaj typu 105Na, wyprodukowany przez chorzowski Konstal, za sprawą dużych okien nosił potoczną nazwę „akwarium” . W przypadku wagonu z tej rodziny były one zdecydowanie większe niż w starszych modelach. 

– Był to pierwszy tramwaj, który nie posiadał charakterystycznej korby, służącej do prowadzenia pojazdu. W wagonie 105Na używane były nożne nastawniki jazdy, a więc pedały jazdy i hamowania, jak w samochodzie - komentuje Tomasz Sielicki, historyk transportu.

Sympatycy transportu kolekcjonują również pojazdy techniczne. Mają m.in. Poloneza – radiowóz Nadzoru Ruchu, czy żółtego Lublina ucharakteryzowanego na pogotowie autobusowe. Teraz ich kolekcja wzbogaciła się właśnie o żuraw wypadkowy marki Star, który MPK również przekazało w darze, po zakupieniu dla siebie nowoczesnego dźwigu. Historyczny już pojazd pochodzi z 1989 roku i od nowości służył wrocławskiemu przewoźnikowi. Brał udział m.in. w ratowaniu życia osób, które wtargnęły pod tramwaje, bo po ulicach mógł poruszać się jako pojazd uprzywilejowany.