Wrocław: Droga na antypody przestanie istnieć. Zapadnięta droga idzie do remontu

Dziura ogrodzona barierkmi zdążyła już stać sie obiektem drwin okolicznych mieszkańców. Na barierkach wieszają kartki z prześmiewczymi określeniami. A to, że to droga na antypody, a to - że lej kresowy.

Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta ogłosił właśnie, że w poniedziałek rozpocznie remont jezdni. Dlaczego dopiero teraz? Bo przez ostatnie tygodnie trwało ustalanie, czyja jest dziura. Podejrzenie padło na wrocławskie wodociągi, ale okazało się, że pod ziemią nie doszło do żadnej awarii. Co więc się stało? Nie wiadomo. - Zapadnięcie zlokalizowane na środku skrzyżowania jest spowodowane prawdopdobnie podmyciem jezdni - mówi Ewa Mazur ze ZDiUM. Nikt nie wie jednak, skąd woda która podmyła drogę.

- Wstępne rozpoznanie wykluczyło co prawda awarię wodno-kanalizacyjną, niemniej może wystąpić konieczność interwencji służb sieciowych dlatego prace będziemy prowadzić w dzień powszedni, kiedy służby te pracują w pełnym wymiarze a nie wyłącznie w trybie pogotowia - tłumaczy Mazur.

Jak długo potrwa naprawa, na razie nie wiadomo. - Będziemy mogli to określić po rozbiórce nawierzchni, będziemy o tym informować - przekazuje urzędniczka. Uprzedza, że w czasie remontu na Krzyckiej będą utrudnienia w ruchu.