Sport

Bariera stu punktów osiągnięta. Kapitalny koszykarski Śląsk rozgromił Polpharmę!

2020-09-29, Autor: Bartosz Królikowski

Cóż to był za mecz w ich wykonaniu! Koszykarze WKS-u Śląska Wrocław rozegrali niemal bezbłędne spotkanie, nie dając rywalom najmniejszych szans. Wrocławianie kompletnie rozbili w Hali Orbita Polpharmę Starogard Gdański aż 107:75, po raz pierwszy w sezonie przekraczając barierę 100 punktów zdobytych w jednym meczu.

Reklama

Koszykarze Śląska mają ostatnio spory talent do fundowania swoim kibicom absolutnych horrorów. Co najważniejsze jednak, zwycięskich. Rozstrzygnęli na swoją korzyść zarówno niezwykle emocjonującą końcówkę meczu ze Spójnią w Stargardzie (74:73), jak i dogrywkę w spotkaniu z Asseco Arką Gdynia (85:74). Sam fakt że do takich sytuacji w ogóle dochodziło, wynikał głównie z błędów wrocławian, którzy potrafili zbudować sobie sporą przewagę, a potem ją kompletnie roztrwonić. Mecz z Polpharmą, która sezon zaczęła od trzech porażek w czterech spotkaniach, wydawał się całkiem dobrą okazją by wreszcie zagrać skutecznie, ale przede wszystkim równo, co pomoże w złapaniu jeszcze lepszego rytmu. Wszakże w spotkaniach z absolutną czołówką, takie nagłe załamania gry nie zostaną wybaczone.

Zawodnicy Olivera Vidina bardzo dobrze zaczęli. Szybko wyszli na prowadzenie 6:0, głównie dzięki udanym akcjom Akosa Kellera, a w defensywie intensywnie naciskali rywali, przez co ci się gubili. Z czasem jednak goście znaleźli swoją groźną broń, a mianowicie trójki, które świetnie wykonywał Steven Haney. Im dłużej trwała kwarta, tym bardziej wyrównana była gra. WKS znów dopadł dość długi okres niedokładności w rzutach, który przez ładnych kilka minut potrafił przełamać tylko Aleksander Dziewa. Do tego doszło kilka błędów w rozegraniu i stan meczu się wyrównał (14:14). Końcówka tej części gry należała jednak do WKS-u. Celna trójka Elijaha Stewarta oraz skutecznie wykonywane przez niego rzuty wolne pozwoliły Śląskowi wyjść na prowadzenie 23:14.

W drugiej kwarcie wrocławianie jeszcze bardziej zaznaczyli swoją i tak wyraźną przewagę. Grali bardzo uważnie zarówno w momencie ataku jak i obrony. Imponowała ich umiejętność przedostawania się pod sam kosz rywali. Dokonywali tego precyzyjnymi podaniami albo zazwyczaj udanymi szarżami. Lepiej także zbierali piłki oraz wywalczali rzuty wolne. Najprościej powiedzieć, że dominowali w każdym aspekcie. Szczególnie dobrze prezentowali się Dziewa oraz Stewart, ale nie sposób było nie docenić świetnej defensywnej pracy Kellera, czy inteligentnego rozprowadzania gry Strahinji Jovanovicia. Wszystko to nie mogło nie znaleźć odzwierciedlenia na tablicy wyników. Przewaga Śląska regularnie wzrastała, a celna trójka Ivana Ramljaka ustaliła wynik pierwszej połowy na 54:28 dla gospodarzy.

W przerwie można się było zastanawiać czy WKS znów nie zaliczy niespodziewanego dołka i nie zacznie trwonić zdobytej przewagi. Jednak nie tym razem, wszakże ani Polpharma nie wyglądała dziś na zespół, który miałby coś takiego odrobić, ani Śląsk na drużynę, mającą do czegoś takiego dopuścić. Zwłaszcza że wrocławianie mieli dziś w składzie znakomicie dysponowanego Elijaha Stewarta, który trafiał niemal wszystko. Do tego znakomicie wyglądali również w defensywie. Dopiero w samej końcówce trzeciej kwarty przewaga Śląska nieco zmalała, gdy na parkiecie przebywali w dużej mierze juniorzy, ale i tak przed ostatnią kwartą prowadzili 78:56.

W niej z kolei wrocławianie nie mieli już takiego parcia na wynik i spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń. Nie oznacza to jednak, iż nie próbowali podwyższać prowadzenia. Nie była to może tak efektowna gra jak w pierwszych dwóch kwartach, ale skuteczna jak najbardziej. Szansa na to, że po raz pierwszy w tym sezonie dobiją do granicy 100 punktów w jednym meczu stała się bardzo realna. Tej sztuki dokonali na niecałe dwie minuty przed końcem, a ich przewaga rosła i rosła. Kapitalny wsad w wykonaniu Jana Wójcika był idealnym podsumowaniem całego tego spotkania w wykonaniu WKS-u. Ostatecznie Śląsk triumfował aż 107:75.

No cóż proszę Państwa, na taki mecz czekał każdy kibic Śląska. Żebym się bardzo bardzo postarał, to nie mam się do czego przyczepić. Bardzo solidni w defensywie, kapitalni w ataku. Elijah Stewart któremu wszystko wpadało, Aleksander Dziewa raz za razem wdzierający się pod kosz rywali, Akos Keller świetnie pracujący w obronie i ten wsad Jana Wójcika. Polpharma mogła coś zrobić tylko w pierwszej kwarcie albo gdy Śląsk grał głównie młodzieżą. Znakomity mecz zawodników Olivera Vidina. Nic tylko powinszować.

Takie zwycięstwo to znakomity bodziec przed dwoma trudnymi wyjazdami, jakie czekają teraz WKS. Na początek wyjazd do Ostrowa Wielkopolskiego na mecz z BM Slam Stalą. Ten mecz już w niedzielę 4 października o 18:00.

WKS Śląsk Wrocław – Polpharma Starogard Gdański 107:75 (23:14, 31:14, 24:28, 29:19)

Śląsk: Keller 9, Nevels 17, Jovanović 8, Gabiński 7, Ramljak 12 oraz Stewart 33, Musiał 2, Gordon 1, Wójcik 2, Dziewa 15, Tomczak 1, Zagórski 0

Polpharma: Washington 11, Olisemeka 12, Haney 23, Allen 16, Surmacz 0 oraz Jarecki 0, Walda 6, Urbański 0, Miller 0, Reszka 0, Itrich 3, Chorab 4

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1913