Druga strona medalu: Piotr Celeban (odc.3)

Twoje życiowe motto?

Nieważne ile razy upadasz, wstajesz i walczysz dalej.

Główna cecha twojego charakteru?

Nieustępliwość.

Jakich cech szukasz u kobiety?

Szczerość, dobroć, oddanie, wyrozumiałość.

Jaka jest twoja największa wada?

Łatwowierność.

Twoje marzenie o szczęściu?

Prywatnie jestem bardzo szczęśliwy. Mam piękna żonę i cudowne dziecko.

Klub, w którym nigdy byś nie zagrał?

Zagłębie Lubin.

Twój ulubiony piłkarz?

Cristiano Ronaldo, za jego pracowitość. Podziwiam też zawodników, którzy grali na moich pozycjach: Paulo Nesta, Fabio Cannavaro czy Paolo Maldini.

Mecz, w którym grałeś a który najbardziej zapadł Ci w pamięci?

Anglia - Polska na Wembley. Eliminacje Mistrzostw Świata. 80 tysięcy kibiców. Niesamowita atmosfera. Ogromne wrażenie zrobił na mnie Wayne Rooney. Pan piłkarz. Przegraliśmy 0:2. Kilka dni później wróciłem do Rumunii, gdzie grałem mecz ligowy w barwach Vaslui. Na trybunach zasiadło...300 osób. A w barwach Śląska zwycięstwo w derbach w Lubinie z Zagłębiem 5:1. Zdobyłem gola.

Twoje pierwsze zarobione pieniądze?

1 500 zł w Pogoni Szczecin za czasów prezesury Lesa Gondora. Potem nie płacili nam przez pół roku, więc musiałem żyć z tej jednej pensji. Na szczęście mieszkałem u rodziców.

Twoja ksywka z dzieciństwa?

Wołali na mnie szczypior, ale nie z racji postury. Mój tata był na osiedlu "cebulą" a jak wiadomo, z cebuli wyrasta szczypior.

Z jaką kobietą najchętniej zjadłbyś kolacje?

Z Michelle Obamą. Byłoby to na pewno niezapomniane przeżycie poznać niedawną pierwszą damę najpotężniejszego imperium świata.

Jakiej pracy nigdy byś nie wykonywał?

Żadna praca nie hańbi.

Ulubiona potrwa?

Makaron mojej żony.

Twoje ulubione miejsce we Wrocławiu?

Park Grabiszyński.

Kim lub czym chciałabyś być, gdybyś nie był tym, kim jesteś?

Judoką. Zanim zacząłem grać w piłkę młode lata spędziłem na macie.

Co wzbudza w tobie obsesyjny lęk?

Tarantule i inne gigantyczne pająki.

Co by było dla Ciebie największym nieszczęściem?

Gdyby wprowadzono zakaz uprawiania sportu.

Czego niecierpisz ponad wszystko?

Przegrywać.

Twoje ulubione zajęcie?

Granie w piłkę.

Sportowiec, którego podziwiasz?

LeBron James.

Słowa, których nadużywasz?

Kur*a.

Ulubieni bohaterowie literaccy?

Bohaterowi powieści sensacyjnych mojego ulubionego pisarza- Roberta Ludluma.

Dar natury, który chciałbyś posiadać?

Cofać czas.

Ulubione słowo?

Spokojnie.

Jak chciałbyś umrzeć?

Bezboleśnie.

Twój najtrudniejszy moment w życiu?

Rok 2012. Walczyliśmy ze Śląskiem o Mistrzostwo Polski. W marcu graliśmy w Łodzi z Widzewem. W ostatniej minucie straciliśmy gola. Remis 2:2. Wszyscy byli wkurzeni. W autokarze, w drodze do Wrocławia, dostałem telefon z informacją, że mój ojciec nie żyje. Byłem załamany. Kapitalnie zachował się wtedy trener Orest Lenczyk. Podszedł, przytulił mocno i powiedział, żebym jechał do domu i wrócił kiedy będę gotowy.

Dźwięk, który Cię odpręża?

Cisza.

Jaki dźwięk Cie wkurza?

Sztućce przesuwane po talerzu.

Wymarzone miejsce na odpoczynek?

Karaiby.

Obecny stan twojego umysłu?

Od momentu podpisania nowego kontraktu ze Śląskiem czuje się spokojnie.

Błędy, które najłatwiej wybaczasz?

Boiskowe "symulki". Też mi się czasami zdarza.

Jeśli po śmierci staniesz u wrót nieba i otworzy Ci św.Piotr jakie słowa chciałbyś usłyszeć?

Zapraszam.

 

Partnerem cyklu jest renomowana włoska restauracja Ristorante Liberta 7 na Placu Wolności 7 we Wrocławiu.