Sport

Śląsk znów bez straty gola. Utrzymanie w ekstraklasie bliżej?

2014-05-03, Autor: red
Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował z Piastem Gliwice w spotkaniu 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Dla wrocławian był to czwarty mecz bez porażki z rzędu i trzeci bez straconego gola.

Reklama

Początek spotkania był dość wyrównany, a pierwszą dobrą okazję stworzyli sobie jednak gracze Piasta.W szóstej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał Hebert, a tor lotu piłki z najbliższej odległości próbował jeszcze zmienić Ruben Jurado. Bramkarz WKS-u Marian Kelemen zdołał jednak odbić futbolówkę.

 

Groźnie pod bramką WKS-u zrobił się także w 12. minucie. Futbolówka po interwencji Mariana Kelemena trafiła pod nogi Adriana Klepczyńskiego. Obrońca gliwickiego zespołu miał przed sobą pustą bramkę, ale jego uderzenie poszybowało nad poprzeczką. Sędzia przerwał jednak grę, ponieważ wcześniej 33-latek pomagał sobie faulem.

 

Osiem minut później Ruben Jurado sprytnym uderzeniem piętką zaskoczył golkipera ekipy z Oporowskiej. Radość hiszpańskiego snajpera nie trwała jednak długo, ponieważ znajdował się na spalonym, co nie umknęło uwadze sędziego.

 

 

W 22. minucie Sebastian Mila zagrał z rzutu wolnego do Dudu Paraiby, który zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka po potężnym uderzeniu Brazylijczyka odbiła się jeszcze od jednego z rywali i wydawało się, że zaskoczy bramkarza Piasta Dariusza Trelę, ale ostatecznie zdołał on zatrzymać piłkę. Choć w kolejnych minutach tempo spotkania nieco spadło, kibice zgromadzeni na stadionie Piasta byli świadkami wyrównanej walki.

 

Dużych emocji piłkarze obu ekip dostarczyli jeszcze w samej końcówce pierwszej połowy. Najpierw Ruben Jurado wyłożył piłkę do wbiegającego w pole karne Kamila Wilczka, ale napastnik Piastunek strzelił obok słupka. Chwilę później Zieliński dośrodkował z prawego skrzydła do Marco Paixao. Portugalczyk próbował uderzyć futbolówkę "szczupakiem", ale w kluczowym momencie minimalnie minął się z piłką.

 

Tuż przed gwizdkiem arbitra w świetnej sytuacji znalazł się jeszcze Adam Kokoszka. Defensor Śląska oddał strzał głową po dograniu Sebastiana Mili z rzutu wolnego, ale Dariusz Trela instynktowną interwencją uchronił swój zespół przed utratą gola. Ostatecznie po emocjonującej końcówce zawodnicy Śląska i Piasta udali się na przerwę przy stanie 0:0.

 

Tuż po zmianie stron pierwszą dobrą akcję stworzyli sobie podopieczni Marcina Brosza. Po dobrej wymianie podań Łukasz Hanzel otrzymał podanie na trzynasty metr, ale jego strzał z pierwszej piłki poszybował wysoko ponad poprzeczką. Wrocławianie odpowiedzieli pięć minut później. Po świetnej wymianie podań Marco Paixao dograł do ustawionego w szesnastce gospodarzy Sebastiana Mili. Pomocnik Śląska złożył się do strzału, ale został on zablokowany przez jednego z defensorów Piasta.

 

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Linie defensywne obu ekip radziły sobie bowiem z rozbijaniem ataków rywali. W 67. minucie po błędzie pomocnika Piasta Victora Nikiemy, Robert Pich przejął futbolówkę i wyszedł na czystą pozycję. Csaba Horvath ratował się faulem, a arbiter pokazał mu czerwony kartonik. Piłkarze Śląska zdecydowali się na bardzo ciekawe rozegranie stałego fragmentu gry. Sebino Plaku i Flavio Paixao rozbiegli się w kierunku narożników pola karnego dezorientując miejscowych. Dalibor Stevanović dograł do Portugalczyka, który nie zastanawiając się długo oddał strzał, ale został on zablokowany przez gliwiczan.

 

W końcowej fazie spotkania z biegiem czasu rosła przewaga Śląska. Piłkarze wrocławskiego zespołu dłużej utrzymywali się przy piłce, a w końcówce wypracowali sobie kilka świetnych akcji do zdobycia gola. Najpierw uderzenie Roberta Picha w światło bramki zostało zablokowane przez obrońców, a chwilę później Dariusza Trelę próbował zaskoczyć Tom Hateley, ale futbolówka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką.

 

Już w kolejnej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Marco Paixao, ale tym razem w drodze do szczęścia zatrzymał go bramkarz Piasta. Jeszcze w ostatniej akcji spotkania Robert Pich dograł do wbiegającego w pole karne Dalibora Stevanovicia. Po zamieszaniu na piątym metrze minimalnie minął się jednak z piłką, a sędzia chwilę później zakończył spotkanie.

 

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 0:0

Piast: Trela - Król, Horvath, Hebert, Klepczyński, Nikiema, Matras, Hanzel (74 Martinez), Jurado, Izvolt (68 Badia), Wilczek (58 Kędziora).

Śląsk: Kelemen - Zieliński, Grodzicki, Kokoszka, Dudu, Hateley, Stevanović, F.Paixao (83 Machaj), Mila, Plaku (67 Pich), M.Paixao.

Żółte kartki: Matras, Horvath, Klepczyński - Kokoszka.

Czerwone kartki: Horvath (Piast, 68, za faul).

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1418