Wiadomości
Obiekty poprzemysłowe: wyburzać czy remontować?
Zdaniem Jankowskiego przyczyna tego zjawiska jest o tyle ważna, co kuriozalna w przypadku sztuki – pieniądze.
- Inwestorowi często bardziej opłaca się wyburzyć stary obiekt i zapłacić karę niż próbować go ratować. - mówi autor wystawy – Potem i tak zwróci mu się to, bo sprzeda drogie mieszkania. Łatwiej byłoby, gdyby finansowaniem remontu takich obiektów zajęły się instytucje. - Nasze miasto powinno finansować rewitalizację, przeprowadzać remont a potem sprzedawać z zyskiem takie budynki – radził prof. Ernest Niemczyk z Politechniki Wrocławskiej. - To miasto musi mieć pomysł, co zrobić, by stare obiekty zarabiały na siebie!
Nieprecyzyjne prawo, które mówi o możliwości ochrony tego typu obiektów, nie daje jasnej odpowiedzi, które stare zakłady czy fabryki powinny być objęte ochroną w podobnym zakresie, jak zabytki. Dlatego - najczęściej przy małym zainteresowaniu opinii publicznej - znikają one jeden po drugim z wrocławskiej mapy.
- Nie demonizowałbym tego jednak. Wszystkie budynki mają zachowaną dokumentację techniczną i w każdej chwili, kiedy znajdzie się odpowiednio uświadomiony inwestor, można je odtworzyć – tłumaczył dr. Ernest Niemczyk. Kłopot w tym, że potrzebne są też ogromne pieniądze.
– Inwestor, który kupił niszczejący Browar Mieszczański, ochronił go przed wyburzeniem. I za to mu chwała. Inna sprawa, że teraz nie bardzo wie lub ma za co z nim coś zrobić – przekonywała Agata Saraczyńska, historyk sztuki i dziennikarka Gazety Wyborczej Wrocław.
Tomasz Sielicki z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia wskazywał, że owej dyskusji nie byłoby, gdyby władze i mieszkańcy miasta mieli szacunek dla historii i chcieli zachować tradycję. - Tu cenne pamiątki historii znikają jedna po drugiej i nikomu to nie przeszkadza. To jest najtragiczniejsze. – zaznaczał.
Tymczasem Przemysław Filar (także z TUMW) przekonywał, że nie można zapominać, że miasto musi się rozwijać – Stare fabryki są często w niezłych lokalizacjach w centrum Wrocławia. Nie mam nic przeciwko temu, by te, które są mniej wartościowe znikały na rzecz dobrze zaprojektowanych mieszkań – tłumaczył.
Jasne jest, że nie wszystko warto remontować. - Trzeba starannie wyselekcjonować tych „świadków historii” i walczyć, walczyć ze wszystkich sił, by nie zniknęli z mapy Wrocławia. - apelował autor wystawy.
Zobacz także
Tagi: rzeźnia miejska, legnicka, gazownia, tarnogaj, wrocław, obiekty poprzemysłowe, wyburzanie, fabryki, architektura poprzemysłowa, dyskusja, debata
Zobacz także
Komentarze (4):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Autobus nie zatrzymuje się na przystanku. "Kierowca boi się, że dostanie mandat"
25251 -
Z tych osiedli we Wrocławiu uciekają ludzie. W krótkim czasie ubyło tysiące mieszkańców
20264 -
Ta wrocławska ulica słynie z ganków. Wybudował je XIX-wieczny deweloper
14434 -
Nieoczywiste miejsca na wycieczkę na Dolnym Śląsku. To pomysł na majówkę?
12882 -
Burza, ulewa, wichura i grad. Taka prognoza dla Wrocławia
11765
Najczęściej komentowane
-
Sondaż: Izabela Bodnar wygrywa wybory prezydenta Wrocławia
7 -
Wrocław wybiera: stare układy bez szans na resocjalizację lub jedna poślubiona afera
3 -
Dutkiewicz: Ludzie Dutkiewicza powinni odejść. Sutryk jest pierwszy na tej liście
3 -
Sutryk ogłosił, że zrezygnował z rad nadzorczych. Nie dodał, że musiał to zrobić
2 -
Sutryk czy Bodnar? Tusk: "We Wrocławiu są sami kandydaci Platformy"
2
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2010-06-28
00:10:04
Debata odbyła się nie w CRK, lecz w galerii G23 (mieszczącej się w podwórku CRK).
~ 2010-06-28
08:47:59
Nie ma kasy, więc nikt tego nie wyremontuje. Budynki będą niszczeć, aż jakiś dzieciak tam wejdzie pobawić się w wojnę. Coś runie, spadnie mu na głowę, zrobi się afera i zrównają wszystko z ziemią. Tego chcecie?
~ 2010-06-28
12:38:17
Miasto powinno dbać o sprowadzanie świadomych inwestorów lub też we własnym zakresie finansować rewitalizację w celu sprzedaży już wyremontowanych obiektów. Inwestycja, na którą oczywiście nie ma pieniędzy ale też chęci w magistracie. Stan co poniektórych budynków uległ znacznemu pogorszeniu przez raptem kilka lat nie z powodu czynników naturalnych, lecz ludzkiej [czytaj: złomiarzy] działalności. W realiach gospodarki "stadionowej" nie ma pieniędzy na mnóstwo innych rzeczy, jednak nie to stanowi istotę problemu. Miasto nie posiada wizji rozwoju z uwzględnieniem obiektów tego typu, a dla inwestorów jest to w zwykły sposób nieopłacalne.
~ 2010-06-28
12:41:48
Miasto powinno dbać o sprowadzanie świadomych inwestorów lub też we własnym zakresie finansować rewitalizację w celu sprzedaży już wyremontowanych obiektów. Inwestycja, na którą oczywiście nie ma pieniędzy ale też chęci w magistracie. Stan co poniektórych budynków uległ znacznemu pogorszeniu przez raptem kilka lat nie z powodu czynników naturalnych, lecz ludzkiej [czytaj: złomiarzy] działalności. W realiach gospodarki "stadionowej" nie ma pieniędzy na mnóstwo innych rzeczy, jednak nie to stanowi istotę problemu. Miasto nie posiada wizji rozwoju z uwzględnieniem obiektów tego typu, a dla inwestorów jest to w zwykły sposób nieopłacalne.