Na sygnale

21-latek pędził po centrum Wrocławia z prędkością prawie 160 km/h! [WIDEO]

2019-04-05, Autor: mh

Policjanci po pościgu ulicami miasta zatrzymali 21-letniego kierowcę, który łamiąc przepisy urządził sobie szaleńczą jazdę. Mężczyzna wyprzedzał samochody na przejściu dla pieszych, jadąc z prędkością blisko 130 km/h i pędził w stronę pl. Orląt Lwowskich, ignorując czerwone światło sygnalizacji świetlnej. Prędkość kierowanego przez niego samochodu na dalszych odcinkach trasy dochodziła do prawie 160 km/h!

Reklama

Funkcjonariusze pełniący nocną służbę zauważyli na placu Strzegomskim samochód, którego kierowca nie sygnalizował, że skręca. Osobowy ford wjechał na stację benzynową od strony, gdzie stał widoczny znak "zakaz wjazdu". Mundurowi pojechali za kierowcą i na stacji benzynowej włączyli sygnały, chcąc rozpocząć kontrolę drogową. W tym momencie kierowca podjął próbę ucieczki, a policjanci ruszyli za nim w pościg.

- O pościgu powiadomione zostały pozostałe patrole, które znajdowały się w centrum miasta. Kierowca wyprzedzał samochody na przejściu dla pieszych, jadąc z prędkością blisko 130 km/h i pędził w stronę pl. Orląt Lwowskich, ignorując czerwone światło. Jego prędkość dochodziła do prawie 160 km/h - mówi st. sierż. Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.

Na skrzyżowaniu ulic Podwale i Świdnickiej kierowca stracił panowanie nad samochodem i uderzył w słupki oddzielające jezdnię od chodnika. Mężczyzna uszkodził samochód i nie mógł kontynuować jazdy. - Kierowca pośpiesznie wysiadł z jadącego jeszcze samochodu i podjął próbę ucieczki. Dwóch sierżantów z wrocławskiej drogówki zatrzymało go na placu Kościuszki - relacjonuje Rajski.

Okazało się, że 21-letni kierowca, mieszkaniec jednej z podwrocławskich miejscowości, był trzeźwy. Nie posiadał także uprawnień do kierowania samochodem i prawdopodobnie to było przyczyną jego zachowania.

Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów i trafił do policyjnego aresztu. Za nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego, niezatrzymanie się do kontroli oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa będzie musiał odpowiedzieć przed sądem. Może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~MiastoSmogu 2019-04-05
    16:54:49

    6 2

    To była próba zabójstwa, 15 lat to minimum, ale to jest Polska, więc tu się chroni przestępców, bo oni mają przecież prawa, stąd skończy się pewnie na śmiesznym mandacie.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.