Miasto kilka dni temu posadziło drzewa. Dziś je wykopuje

Jacek Sutryk nowym drzewkom przy ul. Dyrekcyjnej poświęcił wpis na facebooku: - Przy ul. Dyrekcyjnej powstał piękny zielony skwer. Trawnik w niedalekim sąsiedztwie dworca Wrocław Główny i popularnej galerii handlowej zyskał alejki z nawierzchni przepuszczalnej. Dzięki niej woda spływa do gruntu, a nie od razu do kanalizacji deszczowej - chwalił Sutryk i dodawał, że posadzono 54 drzewa. - Posadzonych zostało także kilkaset krzewów i liczne trawy ozdobne m.in. tawuły szare, pęcherznice kaslinolistne, pigwowce pośrednie, derenie rozłogowe, śmiałki pogięte czy proso rózgowate - przypominał prezydent Wrocławia.

Tymczasem w piątek, 30 grudnia, po zaledwie kilku dniach, pracownicy firmy działającej na zlecenie miasta zaczęli wykopywać drzewka posadzone nieco wcześniej po sądziedzku, przy ul. Hubskiej. Wykopano kilkanaście drzewek. Dlaczego trzeba było wykopać drzewa? Problemem okazało się poprawodzenie granicy działek. - Nie wszystkie dostały właściwą  lokalizację i wykonawca poprawia. Ale zostają - zapewnia rzecznik prasowy Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu Marek Szempliński.

Podczas jesienno-zimowej akcji miasto posadzi 2 tys. drzew i 20 tys. krzewów. Łączny koszt sadzonek i pracy to 3,3 mln zł.