Na autostradzie A4 służby symulowały wypadek. Tuż obok doszło do prawdziwego

Od godzin porannych trwały ćwiczenia służb na autostradzie A4 na granicy naszego województwa oraz regionu opolskiego. Droga w kierunku Wrocławia byłą zablokowana, a ruch odbywał się w obu kierunkach nitką w stronę Opola.

Kilka kilometrów od tego miejsca doszło jednak do... prawdziwego wypadku. Kobieta kierująca samochodem osobowym zderzyła się tam najpierw z tirem a później w jej auto uderzył jeszcze bus. Na razie nie ma informacji, ile osób pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala.

Kierowcy podróżujący dziś autostradą A4 w kierunku Wrocławia muszą liczyć się jednak ze sporymi utrudnieniami i zatorami. Choć w rejonie symulowanego wypadku powoli nie ma już korków, to trzeba liczyć się z utrudnieniami w miejscu prawdziwego zdarzenia, na wysokości zjazdów na Brzeg i Strzelin.

Ruch w stronę stolicy Dolnego Śląska odbywał się tam tylko jednym pasem. Po godzinie 13 udało się uporanie ze skutkami wypadku, który wydarzył się w rzeczywistości.

Na odcinku autostrady A 4 w okolicach MOP-u „Oleśnica Mała” pomiędzy węzłami Brzezimierz i Przylesie przeprowadzone zostały ćwiczenia służb ratunkowych. W działaniach udział wzięły wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo m. in.: policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe oraz służby drogowe odpowiedzialne za autostradę. Ćwiczenia przeprowadzone zostały w ramach „Planu szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego województwa dolnośląskiego na 2013 rok” zatwierdzonego przez Wojewodę Dolnośląskiego.

Głównym celem prowadzonych działań ratunkowych było sprawdzenie ustalonych dla autostrady procedur działania w sytuacjach kryzysowych. Podczas prowadzonych działań ratowniczych przećwiczone zostały trzy sytuacje kryzysowe: wypadek z dużą liczbą osób poszkodowanych, pożar hotelu oraz wyciek substancji niebezpiecznej na miejscu obsługi podróżnych.