Kultura

Natalia Lubrano: „Muzyka to terapia na wszelkie zło” [WYWIAD]

2019-08-22, Autor: Michał Hernes

– Lubię poszerzać swoje wokalne horyzonty i uważam, że spełniony wokalista - muzyk to taki, który nie boi się eksperymentować ze stylami w muzyce – mówi nam wrocławska artystka Natalia Lubrano, która w piątek, 23 sierpnia o godz. 19, wystąpi podczas Wroclavia Summer Festival.

Reklama

Michał Hernes: niedawno znów wystąpiła pani z muzyczno-filmowym projektem Stopklatka. Jak wielką kopalnią inspiracji są dla pani ścieżki dźwiękowe?
Natalia Lubrano: Stopklatka powstała przypadkiem, przy okazji montowania innego muzycznego  projektu dla Vertigo Jazz Cafe we Wrocławiu. Projekt tworzą utalentowani muzycy jazzowi z  Wrocławia. Ideą Stopklatki jest przemycanie najróżniejszych tematów i piosenek filmowych w stylistyce jazzowej. Dodatkowo koncert opatrzony jest wizualizacjami w trakcie jego trwania.

Chcąc odpowiedzieć na to pytanie nasuwa mi się myśl, że mimo ilości  produkcji kinowych kopalnia inspiracji nie jest aż tak zasobna. Najważniejsze dla nas jest uchwycenie klimatu filmu i przełożenie tego do naszej interpretacji muzycznej.

Muzykę z których filmowych produkcji można było usłyszeć w ramach tego projektu?
Utwory z filmów: „Ida”, „Leon Zawodowiec”, „Bagdad Cafe”, „Hair”,  „Dziecko Rosemary” i wiele, wiele innych. Jako muzycy mamy misję „ocalić  od zapomnienia”. Filmy, które bierzemy na warsztat są często starsze od nas samych. Chcielibyśmy, aby młodzi ludzie, którzy przychodzą na nasze koncerty wiedzieli, że istniało coś takiego.

Muzyka z jakich filmów wpadła pani ostatnio w ucho?
Przez ostatnie dwa miesiące nie znalazłam niczego ciekawego, więc wstrzymam się z odpowiedzią na ten temat. Interesuje mnie ostatnio muzyka ilustracyjna, jak w „Nietykalnych” ( film francuski z 2011 r. ) lub to co obecnie tworzy artystka Hania Rani.

CZYTAJ TEŻ: NATALIA LUBRANO Z KONCERTEM PODCZAS WROCLAVIA SUMMER FESTIVAL

Czy gdy słucha i śpiewa pani utwory muzyczne, to czy wizualizuje je pani sobie?
Oczywiście. Według filozofii Kristin Linklater, nauczycielki śpiewu i  trenera aktorów z całego świata, do dobrej scenicznej kreacji potrzebna jest wizualizacja.

Muzycznie złożyła też pani hołd artystom takim jak Ray Charles i Agnieszka Osiecka. Co najbardziej pani w nich ceni i co w ich twórczości jest dla pani najbardziej inspirujące?
To bardzo trudne pytanie, ponieważ odnosi się do dwóch różnych stylistyk muzycznych. Inspirujące w Ray’u jest frazowanie i ekspresja wokalistyki Afroamerykanów. To zawsze była moja pasja i lubię poszerzać  swoje wokalne horyzonty. Uważam, że spełniony wokalista - muzyk to taki, który nie boi się eksperymentować ze stylami w muzyce. Agnieszkę Osiecką szanuję za ponadczasowy tekst.

W piątek, 23 sierpnia, o godz. 19 wystąpi pani podczas Wroclavia Summer Festival. Co będzie można usłyszeć podczas koncertu we Wroclaviii?
Utwory autorskie z poprzednich płyt i singli oraz kilka coverów niespodzianek.

Co jest dla pani ważniejsze – słowa piosenek czy melodia?
Jedno i drugie. Ja akurat mam problem z przyswojeniem piosenki z nudną melodią, nie porywają mnie także prozaiczne teksty.

Czy muzyka zawsze będzie częścią pani życia?
Odpowiem twierdząco. Muzyka jako terapia na wszelkie zło. Polecam.

Oceń publikację: + 1 + 9 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1305