Wiadomości

Niedługo przed zakupem domu przez prezydenta, miasto znacznie zwiększyło dotację dla Sparty. "Konflikt interesów Jacka Sutryka"

2022-10-25, Autor: m

Wrocław nie tylko od lat dotował klub sportowy, od którego prezesa Jacek Sutryk kupił dom na Sępolnie, ale też - kilkanaście miesięcy przed transakcją - znacznie podniósł wysokość tej dotacji. Dziś i prezydent, i prezes przekonują, że ich prywatne interesy nie miały z tym żadnego związku. - Wszystko może być lege artis, ale sytuacja w jakiej znalazł się prezydent Wrocławia kreuje istotne ryzyko - ocenia ekspert z Fundacji Batorego. - Gdybym miał okazję doradzić Prezydentowi Sutrykowi przed zakupem domu, namawiałbym go żeby tego nie robił - mówi dr hab. Grzegorz Makowski. Uważa, że doszło do konfliktu interesów.

Reklama

"Wrocław kocha żużel. Rekordowa dotacja dla Betard Sparty!", "Sparta Wrocław dostanie miliony z miasta. To będzie rekord w PGE Ekstralidze" - wołały tytuły żużlowych portali, gdy od 2020 roku Wrocław zwiększał swoją coroczną dodację dla WTS Sparty Wrocław z 1,7 mln zł do 3,2 mln zł. To od prezesa tego klubu nieco ponad rok później prezydent Jacek Sutryk za 1,6 mln zł kupił duży dom na Sępolnie.

- Kwestia dotacji i sprzedaży nieruchomości nie mają ze sobą nic wspólnego - twierdzi prezes WTS Sparty Wrocław Andrzej Rusko. - Zainteresowanie Jacka Sutryka nabyciem nieruchomości, której oferta przez dłuższy czas była ogólnodostępna za pośrednictwem portali internetowych oraz banerów sprzedażowych umieszczonych na ogrodzeniu, zostało wyrażone półtora roku później, niż decyzja dotycząca wysokości dotacji - podkreśla. I dodaje, że kierowany przez niego klub z dotacji w takiej samej kwocie jak w roku 2020, korzystał też w latach 2021 i 2022. - W kolejnych latach dotacja dla WTS utrzymywana jest na takim samym poziomie jak w 2020 roku, pomimo wzrostu kosztów utrzymania drużyny oraz trudności związanych z pandemią SARS-CoV-2 - zaznacza.

Dla uczciwości trzeba dodać, że od 2020 roku miasto zwiększyło także dofinansowanie dla kilku innych klubów. Choć nie wszystkich. - Dla mieszkańców Wrocławia nie jest tajemnicą, że sport jest dla mnie niezwykle ważny, stąd budżety zawodowych klubów sportowych działających na terenie miasta ulegają zwiększeniu (w miarę możliwości finansowych miasta i potrzeb klubów) podczas tworzenia kolejnych budżetów Wrocławia - oznajmia nam prezydent Jacek Sutryk.

ZOBACZ TEŻ: Tak wygląda dom Jacka Sutryka. Wiemy, co jest w środku

- W planie finansowym na rok 2020, przygotowywanym w połowie 2019 roku, czyli półtora roku przed podjęciem przeze mnie decyzji o zakupie nieruchomości, uwzględnione zostały wyższe dotacje dla wielu klubów, w tym dla Sparty Wrocław - przyznaje. - Ostatecznie wyższe dotacje otrzymało sześć z dziesięciu zawodowych klubów działających na terenie miasta. Szukanie więc związku między wsparciem dla Sparty, a zakupem domu jest absolutnie nieuprawnione - twierdzi prezydent Wrocławia. I dodaje, że w ostatnich latach dotacja dla Sparty już się nie zmieniała,  choć niektóre z klubów otrzymały większe wsparcie miasta. - A m.in. dzięki podniesionej w 2019 roku dotacji na żużel możliwa była walka o najwyższe cele, która zakończyła się wywalczeniem tytułu Mistrza Polski - argumentuje jeszcze Jacek Sutryk. - To potwierdza odpowiednie zagospodarowanie środków uzyskanych od miasta, również z perspektywy kibiców, którym osiągane wyniki sprawiają ogromną radość - wtóruje mu Andrzej Rusko.

Za okazały dom na Sępolnie Jacek Sutryk zapłacił 1,6 mln zł. Z ogłoszenia opublikowanego w internecie wynika, że cena wywoławcza była o 200 tysięcy złotych wyższa. Faktycznie. Nie odbiegała znacznie od ówczesnych cen nieruchomości we Wrocławiu i w tej okolicy. - Od dłuższego czasu szukałem dla siebie nieruchomości na Sępolnie, stąd decyzja o zakupie szeregu, który był wystawiony na publiczną sprzedaż - podkreśla Sutryk. Jak jednak zauważają eksperci, problem jednak nie w tym nie jaki, nie w tym za ile, ale w tym od kogo Jacek Sutryk kupił dom.

- Wygląda to na konflikt interesów - ocenia dr hab. Grzegorz Makowski, ekspert ForumIdei Fundacji im. Stefana Batorego i wykładowca Szkoły Głównej Handlowej. – Znam co nieco Jacka Sutryka. Współpracowaliśmy kiedyś w organizacjach społecznych. Prezydent Sutryk bywa też partnerem Fundacji Batorego w działaniach dotyczących samorządów. Mam z Jackiem Sutrykiem tylko dobre wspomnienia i doświadczenia. Sam więc czuję lekki konflikt interesów komentując tę sprawę - zastrzega Makowski.

- Za mało wiemy o tej sytuacji, by oceniać ją w kategoriach ewentualnego złamania prawa, a konflikt interesów jest słabo uregulowany. Dlatego takie sytuacje podlegają przede wszystkim ocenie etycznej. Gdybym miał okazję doradzić Prezydentowi Sutrykowi przed zakupem domu, namawiałbym go żeby tego nie robił – mówi profesor. Jak dodaje, w przypadku polityków, czy urzędników konflikt interesów jest czymś naturalnym. Obejmując funkcję publiczną nie wyrzekamy się przecież rodziny, znajomych, innych ról społecznych. Zawsze więc istnieje napięcie między obowiązkiem dbania o interes publiczny, a innymi interesami, których się nie da wyzbyć.– Cała sztuka polega na tym, żeby konflikty interesów ujawniać, nie mnożyć ich i nie pogłębiać. Tutaj stało się inaczej – uważa Grzegorz Makowski.

I tłumaczy: - Wszystko może być lege artis, ale sytuacja w jakiej znalazł się prezydent Wrocławia kreuje istotne ryzyko. Wyobraźmy sobie, że dochodzi do nieprawidłowości przy rozliczeniu gminnej dotacji dla klubu. Mógłby stanąć wówczas przed nieprzyjemnym dylematem: czy zareagować i jak mocno. Wyciągnąć poważne konsekwencje i zepsuć sobie relacje z właścicielem klubu od którego kupiło się dom, czy może zareagować łagodnie narażając się na oskarżenia o kumoterstwo?

- Życzę Jackowi, żeby nie przerodziło się to w coś jeszcze gorszego. Obecna władza nie kocha samorządów. Może pojawić się pokusa wykorzystania tej sytuacji do celów politycznych, a wybory lokalne już niedługo – dodaje profesor. - Mleko się wylało. Transakcja dokonana. Sądzę, że teraz Prezydent Wrocławia powinien postawić na jawność. Nie unikać mediów, do znudzenia się tłumaczyć, ujawnić szczegóły transakcji, nawet jeśli nie ma takiego obowiązku prawnego. Przede wszystkim nie dawać powodów do szukania drugiego dna. Inaczej dołączy do Mateusza Morawieckiego, który jest oskarżany o to, że w niejasnych okolicznościach kupował ziemię od Kościoła, nomen omen, w okolicach Wrocławia - kończy.

- Nigdy nie pozwoliłbym sobie na tworzenie nieetycznych zależności prywatno-publicznych - odpowiada Jacek Sutryk. - Ale równocześnie, mimo obejmowania przeze mnie stanowiska prezydenta Wrocławia, mam prawo do korzystania z pełni praw przysługujących każdemu obywatelowi naszego miasta. Dom na Sępolnie kupiłem zgodnie z obowiązującym prawem i w sposób przejrzysty z wykorzystaniem bankowego kredytu. Cena transakcyjna była zgodna z ceną rynkową nieruchomości we Wrocławiu. Zdając sobie doskonale sprawę z faktu, że każda tego typu transakcja w przypadku osób pełniących funkcję publiczną, jest przedmiotem analiz, tym bardziej zachowałem pełną transparentności płacąc za nieruchomości przelewem - broni się prezydent.

- Transakcja sprzedaży tej nieruchomości nie ma żadnego związku z rolami zawodowymi i publicznymi, jakie pełnią obie strony - zaznacza prezes Andrzej Rusko. - Nie znam źródła pozyskania przez Pana Jacka Sutryka informacji o chęci sprzedaży przeze mnie nieruchomości, oprócz publicznych ogłoszeń była ona też dostępna  wśród osób, które obaj znamy. Pan Jacek Sutryk  zainteresował się moją ofertą sprzedaży. Po niewielkich negocjacjach ceny, która była ceną rynkową, a więc dla mnie satysfakcjonującą, porozumieliśmy się co do szczegółów. Zapłata ceny nastąpiła w całości przelewem, a urząd skarbowy nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do jej wysokości - podkreśla prezes. 

I dodaje: - Co istotne, klub WTS jest spółką non profit, a zarząd oraz rada nadzorcza nie pobiera wynagrodzenia z tytułu pełnienia swoich funkcji. Klub jest wspólnym dobrem kibiców. Transakcja sprzedaży tej nieruchomości nie wpłynęła więc jakkolwiek: ani pozytywnie, ani negatywnie zarówno na klub WTS, jak i miasto Wrocław.

Oceń publikację: + 1 + 19 - 1 - 11

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~cezary141 2022-10-25
    12:08:31

    17 5

    Skorupowana POpaprana kanalia

  • ~rododendron 2022-10-25
    18:46:11

    16 0

    "Nigdy nie pozwoliłbym sobie na tworzenie nieetycznych zależności prywatno-publicznych"

    Przecież układy z prezesem klubu otrzymującego dotacje to jest nieetyczna zależność prywatno-publiczna. Nawet jeśli kupił na czysto, to choćby dla transparentności powinien tego unikać. A kto wierzy w to, że to było przypadkowy zakup?

  • ~Lach 2022-10-26
    08:09:58

    16 0

    Czyli na długo przed "zakupem" domu, to my, podatnicy zakupiliśmy tą chałupę...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.