Policjanci na całym Dolny Śląsku chronią pieszych i rowerzystów

Mam tylko nadzieję, że w ramach tej akcji, policjanci zaczną z większą uwagą obserwować poczynania rowerzystów - zwłaszcza na wrocławskich ulicach. Nie mam nic przeciwko rowerom, sam też często na rowerze pomykam, ale... Do pracy najczęściej dojeżdżam samochodem i moje spostrzeżenia są następujące:
1.Kompletne lekceważenie koloru świateł. Dla wielu cyklistów, przejeżdżanie skrzyżowania na czerwonym to norma. Wjeżdżają na przejście dla pieszych kompletnie nie kumając, że zielone dla pieszych nie jest jeszcze gwarancją bezpieczeństwa - istnieje wszak także coś takiego jak \"zielona warunkowa\" dla kierowców.
2. Szaleńcza jazda chodnikiem. Dwa miesiące temu, gdy wychodziłem z dzieckiem z bramy, mocno rozpędzony rowerzysta o mało nas nie staranował. Musiał ratować się nagłym skrętem i rozbił się o zaparkowany samochód dostawczy. Skończyło się na karetce i odwiezieniu do szpitala z poważnym urazem głowy (kasku łoś nie miał). Moim zdaniem sprawa tego typka nadawała się do sądu - przynajmniej w kwestii odszkodowania za uszkodzony samochód.
3. Jazda jezdnią, pomimo że obok jest chodnik z wydzieloną ścieżką. Przepisy mówią wyraźnie - jest ścieżka, to w pierwszej kolejności jedź ścieżką. Rozumiem tych wychudzonych kolarzy, na kolarkach z uszczelkami zamiast opon - wszak bruk, płyta chodnikowa, krawężniki i uszczelki to kiepskie połączenie, no ale jednak przepisy są.
4. Jazda bez świateł i odblasków.
Nie mówię, że to cechy wszystkich wrocławskich rowerzystów, ale jednak...