Na sygnale

Ruszyli w pościg za wandalami, którzy oblali farbą tramwaj. Dostali od MPK dyplomy

2014-06-24, Autor: tm
W ubiegłym tygodniu dwóch mężczyzn ruszyło w pościg za wandalami, którzy oblali farbą tramwaj stojący na pętli. Panowie Jakub i Paweł szybko złapali sprawców, doprowadzili ich na miejsce zdarzenia i przekazali policji. We wtorek za swój bohaterski czyn otrzymali od MPK pamiątkowe dyplomy i upominki.

Reklama

Władze MPK podziękowały we wtorek dwóm przechodniom, którzy złapali sprawców zniszczenia tramwaju. Oprócz dyplomów, mężczyźni otrzymali od przewoźnika także upominki.

 

Jak relacjonują przedstawiciele MPK, w ubiegłym tygodniu doszło do zuchwałego czynu: czterech zamaskowanych, młodych mężczyzn podbiegło do stojącego na pętli przy ul. Olszewskiego tramwaju linii 2 i obrzuciło pierwszy wagon workami z farbą emulsyjną. Przypadkowi świadkowie: panowie Jakub i Paweł, rzucili się w pościg i po krótkim czasie ujęli dwóch sprawców.

 

- Różne rzeczy można zrozumieć, ale tak głupiego zachowania – w żadnym wypadku. Nie miałem wątpliwość jak zareagować. Po prostu wstaliśmy z kolegą od stołu, wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy w głąb osiedla. Po chwili znaleźliśmy tych chłopaków. Byli bardzo zdziwieni – relacjonuje Jakub.

 

 

Wandale zostali doprowadzeni na miejsce zdarzenia i przekazani policji. Teraz odpowiedzą za straty wynikłe ze zniszczenia mienia. A są to spore kwoty.
 

Oblana została burta i szyba wagonu z zewnątrz, a także jego wnętrze. Jeden ze sprawców wrzucił bowiem worek przez otarte okno, plamiąc tapicerkę siedzeń, ściany i podłogę. Wagon wycofano z ruchu, a po przewiezieniu do zajezdni – wyczyszczono. Usunięcie zabrudzenia kosztowało prawie 1500 zł.

 

Do tego - jak wyliczają w MPK - należy dodać jeszcze kwotę około 1000 zł za niezrealizowanie zaplanowanego w rozkładzie jazdy kursu. Przedstawiciele przewoźnika dodają, że akt wandalizmu przyniósł nie tylko straty finansowe - ucierpieli również pasażerowie, ponieważ przez wycofanie wagonu z ruchu, nie został zrealizowany kursu linii 2 z Biskupina.
 

- Żaden przypadek zniszczenia nas nie cieszy, ale taka reakcja przechodniów jak najbardziej zasługuje na słowa uznania. Często mówi się o obojętności dzisiejszego społeczeństwa. Wiele osób nie interesuje się nieswoimi sprawami. Postawa panów Jakuba oraz Pawła udowadnia, że jest jednak inaczej – podkreśla Grażyna Kulbaka, dyrektor finansowy MPK.


Dewastowanie taboru to jedna z poważniejszych bolączek MPK. Zabrudzenia są usuwane, o ile to tylko możliwe, na bieżąco. W samym tylko 2013 roku usuwanie skutków wandalizmu kosztowało prawie 400 tys. złotych.
 
Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Ola 2014-06-24
    18:07:57

    15 0

    Powinni dostać prawo do darmowego przejazdu na co najmniej kilka lat, a nie jakieś tam pamiątki.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.