Wrocław: Policja szuka kobiety, która chciała odebrać nie swoje dziecko z przedszkola

Policja poszukuje kobiety, która w ubiegłym tygodniu próbowała odebrać z przedszkola przy ul. Pułaskiego we Wrocławiu nie swoje dziecko. Kobieta pojawiła się w placówce, znała imię chłopca i salę, w której się znajdował. Gdy przyszła po czterolatka wskazała go palcem. Chłopiec rozpłakał się. - Dziecko powiedziało, że nie zna tej pani, nauczycielka powiedziała, że nie wyda dziecka i ta pani się ulotniła. Wyszła z przedszkola, nie wskazywało to na jakąś pomyłkę, bo próbowałaby to wyjaśnić, że może nie to dziecko, może przyszła po inne - mówi ojciec dziecka dla Radia Wrocław, które pierwsze poinformowało o sprawie. Rodzice czterolatka o tej sytuacji dowiedzieli się, gdy przyszli odebrać dziecko. Jak mówi ojciec, kobieta musiała podsłuchać gdzieś imię jego syna i do jakiej grupy chodzi, co pozwoliło jej przygotować się do próby porwania chłopca.

Aktualizacja: Policja opublikowała portret pamięciowy poszukiwanej

Sprawa została zgłoszona na policję. I chociaż w dniu zdarzenia monitoring w przedszkolu nie działał, policji udało się zrobić portret pamięciowy kobiety. - Zależy nam na tym, żeby wyjaśnić, czy ta sytuacja była niebezpieczna i czy doszło do jakiegokolwiek przestępstwa - poinformowała Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.

Wiadomo, że poszukiwana kobieta ma około 30 - 40 lat, ciemne włosy do ramion i grzywkę. Portret pamięciowy policja zamierza opublikować w najbliższym czasie.