Wrocławscy posłowie: jedni pracowali, inni głównie głosowali [NAZWISKA]

Interpelacja to jedna z form polskiej kontroli. Każdy poseł ma prawo do wystosowania pytania do premiera lub konkretnego ministra. Przemysław Czarnecki jako jedyny poseł z Wrocławia przez cztery lata takich pytań nie miał. Nagle 15 i 16 lipca zainteresowało go aż 18 spraw. A to "naturalny potencjał rzeki Odry", a to linia kolejowa Wrocław - Łódź, a to dodatek emerytalny dla sołtysów czy "działania na rzecz obrony dobrego imienia Jana Pawła II".

AKTYWNOŚĆ POSŁÓW Z WROCŁAWIA - ZOBACZ NAZWISKA I LICZBY [KLIKNIJ]

Zbyt wielu pytań do premiera i ministrów nie miała też wrocławska liderka listy PiS Mirosława Stachowiak - Różecka. Od 2019 roku uzbierały się raptem cztery. Stachowiak - Różecka pilnie za to głosowała - wzięła udział w 99,57 proc. głosowań. Ale i pod tym względem byli lepsi - Paweł Hreniak nie przegapil 99,86 proc. głosowań, Agnieszka Soin 99,85 proc., a Jacek Świat - 99,69 proc. (cała trójka to posłowie PiS).

Najwięcej interpelacji - 764 zgłosił podczas kończącej się kadencji Michał Jaros z Koalicji Obywatelskiej. Wyprzedził Agnieszkę Dziemianowicz - Bąk z Lewicy (500) oraz Małgorzatę Tracz z KO - 449.

AKTYWNOŚĆ POSŁÓW Z WROCŁAWIA - ZOBACZ NAZWISKA I LICZBY [KLIKNIJ]

Liderem pod względem wystąpień na posiedzeniach Sejmu był z kolei Jacek Protasiewicz z Koalicji Polskiej - występował 145 razy. Drugi był Krzysztof Tuduj z Konfederacji - 131, a trzecia Małgorzata Tracz z KO - 121. Najrzadziej głos zabierali Przemysław Czarnecki z PiS - 1 raz, Grzegorz Schetyna z KO - 7 razy oraz Sławomir Piechota z KO - 13 razy.

Wszyscy wrocławscy posłowie z wyjątkiem Sławomira Piechoty będą walczyli 15 października o kolejną kadencję.