Wrocławskie krasnale witają nową koleżankę

Nikt do końca nie wie, skąd skrzaty wzięły się w naszym mieście. Historycy, dziennikarze, ale i mieszkańcy od lat spierają się w tej kwestii. Powstało nawet kilka teorii dotyczących tych małych posągów, które zdobią nasze ulice.

Tajemnica ich pojawienia się niewątpliwie dodaje im uroku. Jedno jest pewne – ludzie przyjęli je ciepło i zaprzyjaźnili się z nimi. Dzięki temu obecnie stanowią jeden z symboli Wrocławia.

Skrzaty darzy się tak dużą sympatią, że nawet doczekały się swojego święta – jest to wrześniowy Festiwal Krasnoludków. To prawdziwa uroczystość, kilka dni radości i fantastycznej zabawy. Mówi się, że w tym wyjątkowym okresie krasnale są bardzo towarzyskie i chętne do rozmowy. Nie trzeba długo szukać, aby przechadzając się ulicami Wrocławia, znaleźć małego skrzata. Trzeba być jednak bardzo czujnym, ponieważ często lubują się w miejscach nietypowych – są to latarnie, kamienie, parapety okien, schody w kamienicach.

Jest ich łącznie ponad 385 i ciągle pojawiają się nowe. W ostatnim czasie do naszego miasta wprowadziła się także krasnalica KIKa. Jej imię pochodzi od nazwy sieci sklepów KiK. To właśnie tam znalazła swój wymarzony dom. KIKa jest damą, która uwielbia zakupy - przekonać się można o tym przyglądając się jej bliżej. Nie rozstaje się ze sklepowymi wieszakami, na których zawsze znajduje prawdziwe cuda. Mierzenie strojów uznawane jest za jej żywioł. Nie stroni również od szykownej biżuterii, która zdobi jej szyję. We Wrocławiu jest od niedawna, a już mówi się, że lubi wręczać prezenty, które złowi podczas swoich sklepowych wojaży.

- Te małe posągi to miły akcent Wrocławia. I my zapragnęliśmy stać się częścią tej bajkowej opowieści i mieć swojego skrzata. Chcemy tym samym pokazać, że jesteśmy związani z tym miastem. - mówi Mariusz Kulik, Dyrektor Generalny sieci sklepów KiK.

Wszystkie informacje o krasnalach można znaleźć na stronie internetowej. Znajduje się tam również mapa, która pomoże zlokalizować wszystkie skrzaty.