Kultura

Zastanawiasz się co zobaczyć w czwartek na Nowych Horyzontach?

2012-07-26, Autor: bs/inf. pras.
My już wybraliśmy naszym zdaniem najciekawsze propozycje na czwartkowy dzień. Prezentujemy cztery filmy, które nie mają ze sobą nic wspólnego oprócz tego że są po prostu doskonałymi produkcjami.

Reklama

Siostra twojej siostry
reż. Lynn Shelton / USA 2011 / 90’
obsada Emily Blunt, Rosemarie DeWitt, Mark Duplass, Mike Birbiglia, Mel Eslyn

Z dala od miejskiego zgiełku życie wcale nie staje się mniej skomplikowane. Boleśnie przekonuje się o tym Jack. Aby uspokoić się po śmierci brata, wyjeżdża do leśnego domku należącego do jego przyjaciółki, Iris. Wkrótce potem niespodziewanie trafia tam także siostra Iris – Hannah. Ona z kolei przyjechała tu posklejać serce złamane rozpadem wieloletniego związku, co czyni, smutki topiąc w alkoholu, a samotność – w ramionach Jacka. Jednak, jak to w filmach Shelton, do tanga potrzeba trojga życiowych połamańców. Dlatego do domku przybywa sama Iris, od lat zadurzona w Jacku. Razem i osobno każde z nich podejmuje niespieszną i zawiłą walkę o prywatne szczęście, upewniwszy się po drodze, że jest ono krótką chwilą, a nie nieprzerwanie trwającym stanem.

Miłość
reż. Michael Haneke / Francja, Austria, Niemcy 2012 / 125’
obsada Jean-Louis Trintignant, Emmanuelle Riva, Isabelle Huppert, Alexandre Tharaud
nagrody Cannes IFF 2012 – Golden Palm

Opowieść o dwójce starszych ludzi: małżonków, towarzyszy, przyjaciół. Ich relacja jest niemal symbiotyczna; są integralnymi częściami tego samego organizmu, których współistnienie daje gwarancję jego harmonijnego funkcjonowania. Ten codzienny, przez lata utrwalany porządek niszczy jedno wydarzenie. Początkowo udar, który przechodzi Anne, nie ma większych objawów. Jednak dość szybko nadzieja na cud zostaje skonfrontowana z bolesną prozą życia. Dramat Anne i Georges'a zamknięty jest w czterech ścianach ich apartamentu. Przestrzeń ta staje się laboratoryjnym szkłem, na którym wyklarowuje się odpowiedź na pytanie co dalej? W Miłości Haneke oswaja wdrukowany w naszą podświadomość lęk przed umieraniem. Robi to na swój autorski sposób, nie kolorując pastelowymi barwami widma nieuchronnego końca. W tym najbardziej „ludzkim” ze swoich filmów pokazuje, czym jest miłość silniejsza niż śmierć. Mieszkający w stolicy zlaicyzowanej Francji małżonkowie raczej nie obiecywali sobie przed ołtarzem wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia. A jednak ich ujęta w obrazy historia ilustruje głębię i sens tej deklaracji przenikliwiej niż najbardziej nawet elokwentna próba opisu.


Crazy Horse

reż. Frederick Wiseman / Francja, USA 2011 / 134’
obsada Naamah Alva, Daizy Blu, Philippe Decouflé, Philippe Katerine

Crazy Horse to paryski klub ze striptizem, gdzie występują najpiękniejsze kobiety świata, wykonując najbardziej wyrafinowane układy taneczne i choreograficzne. Nocny świat erotycznych fantazji gromadzi widownię od 1951 roku, a w obiektywie legendy kina dokumentalnego, Fredericka Wisemana (znanego widzom 10. NH z filmu La Danse. Balet Opery Paryskiej), staje się fascynującym mikrokosmosem. Zdziwią się ci, którym klub ze striptizem przywodzi na myśl przaśne dziewczęta zadzierające do góry spódnice w rytm kankana – kierowany przez słynnego choreografa Philippe’a Decouflé Crazy Horse to ascetyczne laboratorium piękna. Owej kategorii podporządkowane jest tu wszystko: od idealnych fizjonomii zatrudnianych tancerek, przez finezyjne kostiumy, perfekcyjnie dopracowaną i nowoczesną choreografię, po zmysłową reżyserię światła. Z tych czynników starannie preparowany jest show – czysty ekstrakt kobiecego piękna, sublimacja pożądania i niemal abstrakcyjny obraz, gdzie tancerki stanowią jedną, wieloczłonową kompozycję. Prawdziwe piękno, jak mawia Decouflé, powstaje przez pokonanie niedoskonałości materii. W tej perspektywie film Wisemana jest w równej mierze dokumentem o tańcu, co traktatem o poszukiwaniu absolutu.

Być jak Michael Madsen
reż. Michael Mongillo / USA 2007 / 90’
obsada Michael Madsen, Jason Alan Smith, Doug Tompos, Kathy Searle, Davis Mikaels

W swoim przebojowym mockumencie reżyser Michael Mongillo zaprasza widzów do alternatywnego świata, w którym Michael Madsen to hollywoodzka gwiazda pierwszej wielkości; jego twarz codziennie gości na pierwszych stronach tabloidów. Zmęczony siedzącym mu na głowie paparazzo, aktor odpłaca się pięknym za nadobne i wynajmuje ekipę dokumentalistów, aby zrealizowała materiał na temat wybitnie upartego dziennikarza. Ten filmowy żart nie traci świeżości ani na chwilę, ponieważ autoironiczna kreacja Madsena, podparta wyznaniami jego kolegów po fachu, Davida Carradine’a i Daryl Hannah, jest boleśnie wiarygodna. Do tego Być jak Michael Madsen podano z pokerową miną, co wzmacnia satyryczną wymowę filmu, którego ostrze wymierzono we wszechmocne media.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1327