Zatrważające wyniki wrocławskich badań alkoholu. W 5 butelkach był metanol

Od drugiej połowy września do początku października na wrocławskim Uniwersytecie Medycznym trwały bezpłatne badania importowanego z Czech alkoholu. Akcja była efektem wzrastającej liczby ofiar śmiertelnego zatrucia metanolem u naszych południowych sąsiadów, a także zatruć tą substancją w Polsce.

- Zapotrzebowanie społeczne na tego rodzaju akcję przerosło moje wyobrażenia. W ciągu 7 dniu przyjęliśmy do badania 561 butelek alkoholu. Uzyskane przez nas wyniki były zatrważające: w 4 próbkach wykryliśmy metanol, w 1 metanol i izopropanol, zaś w 290 izopropanol. Stężenie tych alkoholi niekonsumpcyjnych było na poziomie 5-15 % - podsumowuje całą akcję dr Marcin Zawadzki z wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego.

Jak tłumaczy naukowiec z Pracowni Toksykologii Medycyny Sądowej UM, ludzie nie zwracają uwagi na rodzaj kupowanego alkoholu, a podstawowym kryterium, którym się kierują jest cena.

- Do analizy przynoszono, np. spirytus w plastikowych butelkach po oliwie zakupiony z  kartonu na jednym z wrocławskich targowisk, czy też butelki ze spirytusem, do których przylepiona była wydrukowana, czarno-biała etykieta. Jeszcze większe zaskoczenie budził fakt, że wiele osób, które otrzymały od nas informację o skażeniu alkoholu, deklarowało jego spożywanie po „odpowiednim rozcieńczeniu” - dodaje dr Marcin Zawadzki.

Akcja trwała do 5 października. Uzyskane wyniki badań zostaną przekazane do  Komendy Wojewódzkiej Policji, Straży Granicznej oraz Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Przypomnijmy, w połowie ubiegłego miesiąca Główny Inspektor Sanitarny wydał decyzję o wstrzymaniu na terenie całego kraju sprzedaży wszystkich alkoholi dostępnych w punktach sprzedaży detalicznej, hurtowej oraz w punktach gastronomicznych pochodzących z  Republiki Czeskiej, z wyjątkiem piwa i wina.