Wiadomości

Absurd w MPK Wrocław. Tramwajem lub autobusem może jechać tylko jeden wózek

2022-11-02, Autor: Marcin Kruk

Komunikacja miejska jeszcze mniej atrakcyjna dla pasażerów. - Gdy osoba z wózkiem wsiądzie na Biskupinie i będzie jechać do pętli Krzyki żaden inny wózek, jak i osoba niepełnosprawna na wózku w tym czasie nie może wsiąść dalej na trasie. Absurd!!! - denerwuje się Patrycja Kluczyńska. Do niej w ostatni poniedziałek motornicza wzywała służby, ponieważ chciała jechać z dzieckiem w wózku, a w tramwaju była już jedna "wózkowa" mama. Do problemów z punktualnością, czasami przejazdów, awariami, wysokimi cenami biletu doszedł kolejny. Kierujący pojazdami wrocławskiego MPK zatrzymują ruch, gdy na pokładzie znajdzie się więcej niż jeden wózek. 

Reklama

- Dziś kierowcy MPK, tramwajów i autobusów, wyrzucali ludzi z dziećmi w wózkach - napisała wrocławianka Patrycja Kluczyńska w poniedziałek, 31 października na facebooku przypominając. W ten dzień pani Patrycja wsiadła z wózkiem dziecięcym, w którym było jej niepełnosprawne dziecko, do tramwaju na przystanku Galeria Dominikańska. W tramwaju już znajdowała się osoba z dzieckiem w wózku.Obie kobiety chciały jechać dalej. W tej sytuacji motornicza wezwała policję i nadzór ruchu MPK. Gdy służby były w drodze, kobieta, która pierwsza była w tramwaju, jak opowiada pani Patrycja, wystraszyła się i wysiadła. Wobec tego motornicza odwołała służby.

- A jestem ciekawa, jakby przyjechali, to co wtedy mandat? Za to, że chciałam jechać komunikacją? - pyta Patrycja Kluczyńska.

Kierowcy i motorniczowie zaczęli przestrzegać tego zapisu regulaminu po wypadku, do którego doszło 11 października na ul. Lotniczej we Wrocławiu. W wyniku nagłego hamowania poszkodowani zostali pasażerowie. W tramwaju jechała także osoba niepełnosprawna na wózku oraz dwoje dzieci w wózkach.

Motorniczy dalej nie pojedzie

MPK potwierdza, że od kilku dni zasada przewozu jednego wózka jest skrupulatnie przestrzegana - Może jeździć wózek, ale jeden. Może być też taka sytuacja, że jeśli do tramwaju będzie chciała wejść osoba na wózku dla niepełnosprawnych, ale będzie w nim już osoba z wózkiem dziecięcym, to ta z dzieckiem zostanie wyproszona - słyszymy na infolinii wrocławskiego MPK. W przypadku, gdy więcej wózków chce jechać MPK, kierujący zatrzymują pojazd i wzywają policję.

- Czyli, gdy osoba z wózkiem wsiądzie na Biskupinie i będzie jechać do pętli Krzyki żaden inny wózek, jak i osoba niepełnosprawna na wózku w tym czasie nie może wsiąść dalej na trasie. Absurd!!! - zauważa Patrycja Kluczyńska.

Sytuacja rzeczywiście jest absurdalna. Nie wiadomo, czy uda się wejść osobie z wózkiem dziecięcym do nadjeżdżającego tramwaju lub autobusu. Która z osób ma prawo jechać, jeśli na tym samym przystanku czekają dwie z wózkami dziecięcymi lub dwie na wózkach dla niepełnosprawnych? Czy mają losować? Czy motorniczy będzie decydował, kogo wpuści? Jakiekolwiek planowanie czasu podróży i godziny dotarcia do celu - i tak we wrocławskim MPK obarczone już bardzo dużym ryzykiem - jest dla osób “wózkowych” już bezcelowe.

Rzecznik MPK Wrocław Michał Sałkowski nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy MPK ma jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu ani o to, kto będzie decydował, która z dwóch osób z wózkiem chcących jechać tym samym tramwajem ma prawo skorzystać z komunikacji miejskiej, a która zostanie na peronie.

Oceń publikację: + 1 + 35 - 1 - 35

Tagi: MPK Wrocław

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • [email protected] 2022-11-02
    13:50:03

    25 8

    Czyli teraz osoby niepełnosprawne na wózku, osoby z wózkami dziecięcymi będą wykluczone komunikacyjnie... Albo prywatne auto, albo Taxi. To jakby sprzeczne z planem zrównoważonego transportu we Wrocławiu :-(

  • ~rododendron 2022-11-02
    21:07:52

    10 17

    Panie radny, a pan podróżuje tymi tramwajami czy autobusami? Wie pan, jakie to kłopotliwe dla innych pasażerów, gdy rodzice wprowadzają dwa, czasem nawet trzy wózki? W ciągu dnia, gdy autobus/tramwaj pusty to nie jest problem, ale na przykład rano, w godzinach szczytu, taka jazda jest nie tyle niewygodna, co po prostu niebezpieczna.

  • ~micm 2022-11-02
    23:25:06

    6 13

    Nareszcie, tyle lat walki nie poszło na marne - pracownicy tego przewoźnika powoli zaczynają przestrzegać przepisów obowiązujących w Polsce. To nie tylko wina przewoźnika, ale też zamawiającego (więc i Miasta Wrocław), bo to on decyduje o parametrach pojazdu. Pojazd ma także indywidualny dokument o dopuszczeniu do ruchu z konkretnymi parametrami (część z nich jest widoczna np. na piktogramach) - jeżeli coś nie pasuje do tych zapisów, to w przypadku jakiegokolwiek zdarzenia drogowego kierujący tym pojazdem powinien automatycznie odpowiadać jako winny, a ubezpieczyciel odmówić wypłaty ubezpieczenia - tyle teorii, bo wiadomo jak to z praktyką.

  • ~Lach 2022-11-03
    11:33:07

    12 4

    To nie jest wina przewoźnika, takie są przepisy obowiązujące w Polsce, w transporcie osób. Nie można mieć pretensji do kierowców i motorniczych, że przestrzegają przepisów. Z drugiej strony pasażerowie sami sobie są winni, wiele lat przewoźnik przymykał oko na ilość wózków w pojazdach, do momentu, aż się coś wydarzyło, hamowanie awaryjne tramwaju, przyjechała policja i pierwsze pytanie, dlaczego był w pojeździe więcej niż jeden wózek, a to już problem kierującego... Przewoźnik umywa ręce. Dlatego, nie dziwmy się, że kierujący nie będą zabierać więcej wózków. Pretensje do ministra transportu...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.