Bogdan Zdrojewski będzie marszałkiem nowego Sejmu?

Gdy zapytaliśmy internautów, kto powinien być liderem wrocławskiej wspólnej listy opozycyjnej w wyborach do Sejmu, aż jedna trzecia głosujących wskazała właśnie Bogdana Zdrojewskiego. Drugi, z poparciem 19 proc. głosujących, był lider Polski 2050 Michał Kobosko, 13 proc. internautów wybrało Rafała Dutkiewicza, a niespełna 11 procent - Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. Pozostali lokalni liderzy ugrupowań opozycyjnych nie zdobyli nawet 10 proc. poparcia.

Bogdan Zdrojewski od lat cieszy się ogromnym poparciem we Wrocławiu, ale też ma duże doświadczenie w polityce. Przez 11 lat był prezydentem Wrocławia, senatorem, posłem, przewodniczącym klubu parlamentarnego PO, ministrem kultury, europosełem, a od 2019 znów zasiada w Senacie.

Już od wielu miesięcy Zdrojewski wyraźnie sygnalizuje jednak, że mandat senatora chciałby zamienić na miejsce w Sejmie. Ale nie ukrywa, że interesuje go coś więcej, niż tylko bycie szeregowym parlamentarzystą.

- Ja bym się czuł nie tyle marnowany, ile niespełniony w tych latach, w których mam gigantyczne doświadczenie, doświadczenie samorządowe, ministerialne, europejskie, etc. Chciałbym być krótko mówiąc użyteczny. Natomiast do tego potrzebna jest bardziej konkretna decyzja i bardziej konkretna rozmowa, ona oczywiście odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym roku - mówił Zdrojewski na antenie Radia Wrocław już we wrześniu ubiełego roku. - Jestem gotowy do rozmaitych aktywności, ale aktywności, nie stagnacji. Ja nie będę siedzieć z założonymi rękoma wtedy, kiedy tak wiele zadań będzie przed nami. Zgłaszam gotowość do rozmaitych, nie wszystkich od razu powiem, ról, ale chcę być aktywny. Chcę być aktywny, nie chcę być pasywny i nie interesuje mnie bycie w polityce dla bycia w polityce - dodał.