Burzliwy Wrocław miastem movie

MIASTOmovie: wro, to pierwsza edycja przeglądu, a już zgromadziła spore grono zainteresowanych. Sale kinowe są wypełnione po brzegi, a bilety rozchodzą się, jak chleb z piekarni na Bema. Problemy, których dotykają filmy teoretycznie można ugryźć jako uniwersalne zagadnienia, z którymi borykają się współczesne miasta.

Pikanterii dodają im panele dyskusyjne, które odbywają się tuż po zakończeniu seansów. Biorą w nich udział aktywiści miejscy, planiści, naukowcy oraz zaangażowani społecznie urzędnicy.

Pierwszy dzień festiwalu poświęcony był estetyce w przestrzeni miejskiej, a w szczególności zgubnemu wpływowi reklamy wielkoformatowej na funkcjonowanie przyjaznej przestrzeni publicznej i wizerunek miast. Projektowany był film "This Space Avaliable", w dyskusji zaś wzięły udział: Kamila Kamińska (Centrum Zrównoważonego Rozwoju Społeczności LOCUS), Aleksandra Stępień (Miasto Moje A W Nim) i Beata Urbanowicz (wrocławska plastyk miejska). Niczym mantra wybrzmiewały słowa reportera Filipa Springera dotykające problemu edukacji estetycznej w Polsce. Dyskusję prowadził Roland Zarzycki (publicysta i działacz społeczny).

Piątkowy dzień poświęcony był tematowi handlu, przy czym główną oś stanowił problem centrów handlowych i handlu wielkopowierzchniowego. Po projekcji "Malls R Us" w burzliwej debacie udział wzięli: Michał Dębek (urbanista i psycholog, wykładowca akademicki) Przemysław Filar (Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia), oraz Zbigniew Maćków (architekt, kurator ESK2016). Panel moderował Michał Syska (Ośrodek Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassale'a). Dyskutowano zasadność tak ogromnej powierzchni handlowej, która obecnie znajduje się we Wrocławiu oraz jej zgubny wpływ na sprawne funkcjonowanie centrum miasta.

Już w sobotę Wrocławska Fundacja Filmowa zaprasza na projekcję "Lost Rivers" oraz debatę o roli rzeki w mieście. Więcej znajdziecie tutaj.