Nie przegap

Chcą wyciąć las we Wrocławiu. Mieszkańcy protestowali: "Zabierajcie swoje piły"

2023-03-08, Autor: Klaudia Kłodnicka

Mieszkańcy, a także przedstawiciele wrocławskich organizacji zgromadzili się dziś przed Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych we Wrocławiu aby protestować przed planowaną wycinką lasu na Nowej Karczmie na Praczach Odrzańskich. 

Reklama

O tej sprawie pisaliśmy niedawno na naszym portalu. Nadleśnictwo Miękinia planuje wycinkę łącznie 4 ha lasów. Chodzi o las na końcu ulicy Karczemnej, nazywany "lasem w Nowej Karczmie" (to nazwa wsi na zachodzie Wrocławia, wchłoniętej przed stu laty do miasta). Las ten jest uznawany za jedno z piękniejszych miejsc we Wrocławiu. Cztery hektary zaplanowane do wycięcia, to teren porównywalny wielkością z obszarem wrocławskiego Rynku. Kilkanaście wrocławskich organizacji domaga się m.in. natychmiastowego odwołania przetargu na prowadzenie wycinki, a także przeprowadzenie procesu wyznaczania i konsultacji lasów społecznych.

Dzisiejszy protest pod siedzibą leśników zorganizował m.in. Paweł Kisiel oraz Izabella Młynarczyk z Koalicji Wrocławska Ochrona Klimatu. Na transparentach trzymanych przez uczestników widniały hasła takie jak: „Drzewa to płuca planety” czy „zabierajcie swoje piły”, zabrzmiały też syreny.

- Nadleśnictwo Miękinia pokazuje, że po raz kolejny nie szanuje wartości, które mu powierzyło społeczeństwo. Lasy nie należą do leśników tylko do nas, mieszkańców. Lasy te stanowią dom dla wielu gatunków drzew oraz zwierząt, dlatego stanowczo sprzeciwiamy się wycince – mówił Paweł Kisiel.

Zobacz las, który ma zostać wycięty

Głos zabrał też Robert Suligowski, kandydat na prezydenta Wrocławia oraz współprzewodniczący wrocławskiego koła Partii Zieloni. - Każdy las na terenie Wrocławia jest na wagę złota. Na terenie lasów rosną 140- i 160 – letnie drzewostany. Jeśli zostaną wycięte, to na kolejne będziemy musieli czekać tyle samo, o ile w ogóle wyrosną – dodał.

Alina Pogoda z Akcji Miasto przekazała, że „wyrok ten pokazuje, że potrzebna jest reforma ochrony lasów. - Lasy są nasze, obywateli i obywatelek – dodała.

- Wycięcie drzew, których nie sadził żaden leśnik, w celu zaspokojenia bieżących potrzeb jest krótkowzroczne. Lasy nadrzeczne są cenne i rzadkie w skali Europy. W Polsce lasy łęgowe stanowią jedynie 5% wszystkich lasów. To są nasze Amazonie. Każdy las nadrzeczny powinien być z definicji objęty ochroną. Las pod miastem powinien pełnić przede wszystkim funkcję społeczną i edukacyjną - wskazała Małgorzata Piszczek, przyrodniczka, ekspertka z Wrocławskiej Przyrody i Koalicji WOK.

W trakcie protestu pojawił się też p.o. Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu Tadeusz Łozowski. W rozmowie organizatorzy zarzucili lasom państwowym brak udziału w konsultacjach społecznych w sprawie wycinki. - Wiemy, że działają państwo według ustalonych zasad, jednak nikt z nami tego nie konsultował – powiedział Kisiel. Tadeusz Łozowski w rozmowie z organizatorami i dziennikarzami wyraził chęć dalszego dialogu.

Teraz członkowie koalicji będą zbierali podpisy pod petycją przeciwko wycince lasów, nie jest wykluczone, że pojawi się ona też w formie internetowej. Do tematu jeszcze wrócimy.

 

 

Oceń publikację: + 1 + 19 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.