Kuriozalna kara na parkingu. Kontroler pomylił cyfrę w rejestracji, a firma i tak wzywa do zapłaty

- Zgodnie z instrukcją wydrukowałem bezpłatny bilet dla klienta centrum handlowego i umieściłem go za szybą samochodu. Uprawniał on do trzech godzin darmowego parkowania. Gdy wróciłem z zakupów, za wycieraczką czekało na mnie wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej - opowiada pan Ireneusz.

Do sytuacji doszło 4 października 2022 roku na parkingu Wrocław Fashion Outlet przy ulicy Graniczej, zarządzanym przez firmę Europark. Kontrolerowi wystarczyło niecałe pół godziny, by wlepić klientowi galerii karę. Kierowca wydrukował bezpłatny bilet o godz. 15:47, a wezwanie do zapłaty 150 zł zostało wystawione już o 16:12, mimo że za szybą leżał prawidłowo pobrany bilet. 

Typowa pomyłka, nietypowe komplikacje

Ale pan Ireneusz nie złożył reklamacji. - Kara została wystawiona na błędny numer rejestracyjny auta. Moja rejestracja to D0 EAT (z zerem), a na wezwaniu widnieje DO EAT (z literą O). Zaskakuje mnie jedynie fakt, że mimo pomyłki Europark i tak znalazł mnie w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Może rejestracja jest na tyle unikalna, że się zorientowali - mówi.

W drugiej połowie września tego roku wrocławianin dostał ostateczne wezwanie do zapłaty 180 zł, w tym 150 zł opłaty dodatkowej za brak biletu i 30 zł za sprawdzenie danych w CEPiK. Nadal na błędny numer rejestracji. Zarządca parkingu przy Wrocław Fashion Outlet powołuje się w piśmie na regulamin obiektu oraz artykuł 476 Kodeksu cywilnego, mówiący o zwłoce dłużnika. Pan Ireneusz nie zamierza jej uregulować.

Walczyć czy odpuścić?

Na zarządzane przez firmę Europark parkingi skarżą się na formach internetowych również inni kierowcy, którzy, podobnie jak pan Ireneusz, uważają, że dostali takie wezwania bezpodstawnie. Część z nich składa reklamacje - jak twierdzą, z różnym skutkiem. Inni wystawione kary ignorują, bo są zdania, że zrobili wszystko zgodnie ze sztuką i firma nie ma żadnej podstawy prawnej, by windykować kwotę opłaty dodatkowej. Jakkolwiek trudno wyrokować, kto ma rację w każdym z tych przypadków, to Europark już w 2011 i 2014 roku był karany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za bezprawne praktyki przy nakładaniu dodatkowych opłat na parkingach w polskich miastach. 

Prawnicy zwracają w takich sytuacjach uwagę na fakt, że jest to kara umowna, a nie nałożony w trybie przepisów o wykroczeniach mandat. Jeśli wystawiająca go firma popełniła błąd, to nie ma przepisów, które zakazywałyby jej poprawienia go. W tym przypadku zarządca parkingu upiera się, że kara dotyczy samochodu z rejestracją z O zamiast 0, dlatego sprawa jest prosta: wzywany do zapłaty nie jest właścicielem auta o takiej rejestracji, dlatego nie jest zobowiązany do pokrycia opłaty dodatkowej.