Nie przegap

Michał Jaros: trzeba będzie zagrać o Wrocław

2023-12-27, Autor: Arkadiusz Franas

Przychodzą do nas ludzie, komentują w mediach społecznościowych, piszą do nas maile. Namawiają nas na to, żeby wystawić własnego kandydata i dlatego taką opcję też rozważamy. Kto to będzie, powinniśmy rozstrzygnąć najpóźniej do końca stycznia - mówi o zbliżających się wyborch prezydenta Wrocławia poseł Michał Jaros, szef Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku.

Reklama

Z posłem Michałem Jarosem, szefem Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku, rozmawia Arkadiusz Franas.

Panie pośle, według sondażu, przygotowanego na zlecenie Jacka Sutryka nie przechodzi Pan do drugiej tury, jest Pan załamany?

(Śmiech) Jak by tu powiedzieć…. Po pierwsze nie jestem kandydatem. A po drugie zawsze warto patrzeć na prawdziwe sondaże a nie jakieś wrzutki.

A zrobił już Pan taki?

Takie sondaże się pojawiały już jakiś czas temu.

Oczywiście zmierzamy do pytania, które słyszy Pan pewnie kilka razy dziennie, a ja nie będę oryginalny i wbrew temu, co Pan powiedział przed chwilą, zapytam: czy jest już Pan kandydatem na prezydenta Wrocławia?

Panie redaktorze, dzisiaj jest ten moment, w którym prowadzimy rozmowę z różnymi środowiskami politycznymi i społecznymi aby bardzo rzetelnie sprawdzić stan aktualny, poparcie dla różnych osób i na szczęście stale mamy każdą opcję do wyboru. W tym sensie, że nie jesteśmy zamknięci dzisiaj na żaden scenariusz i w dobrym tempie zmierzamy do ostatecznej decyzji. I to zarówno jeśli chodzi o kwestie programowe i ewentualnej współpracy z różnymi środowiskami i jeśli chodzi o sprawy personalne. Rozmawiamy dzisiaj ze środowiskami politycznymi, ale też z ruchami miejskimi, organizacjami pozarządowymi, środowiskami osiedlowymi, żeby realnie wybrać najlepszą propozycję i program dla Wrocławia. I taką osobę, która to wszystko zrealizuje na koniec z pewnością wybierzemy.

Zdążą Państwo przed wyborami… Przepraszam za złośliwość, ale Pan ciągle to odkłada, odkłada, a zostały już cztery miesiące.

Proszę zwrócić uwagę na to, że ja jestem szefem Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. Odpowiadam nie tylko za Wrocław, ale za cały region. To znaczy za Bolesławiec, za Lubin, a także za Polkowice i inne miasta i miejscowości na Dolnym Śląsku, a także Sejmik Dolnośląski, poszczególne powiaty i gminy. Z jednej strony rozpoczęliśmy cały proces przejmowania odpowiedzialności po wygranych wyborach parlamentarnych, po tym jak został zaprzysiężony rząd i został wybrany nowy marszałek sejmu. Z drugiej strony rozpoczęliśmy szeroko zakrojone konsultacje samorządowe z różnymi środowiskami politycznymi. Te konsultacje mają na celu wyłonienie kandydatów i kandydatek na radnych, prezydentów, burmistrzów, wójtów. Mamy określony kalendarz. Niczego nie będziemy przyspieszać, ale też nie będziemy niczego zwalniać. Proszę być spokojnym, będziemy mieli swoją zwycięską reprezentację. Zdążymy.

Ja jestem nad wyraz spokojny, ewentualnie zniecierpliwiony. Wiem tylko, że wybory są w kwietniu, a my mamy już drugą połowę grudnia. Czasu jest niewiele.

Tak na dobrą sprawę to nie znamy jeszcze terminu wyborów, ale faktycznie spodziewamy się, że to będzie kwiecień. I będziemy gotowi do tego, żeby wystawić na Dolnym Śląsku zwycięską drużynę kandydatek i kandydatów. To będzie kontynuacja drogi ze zwycięskich wyborów parlamentarnych. Pytanie oczywiście, czy ta koalicja 15 października będzie tylko współrządząca w Polsce, czy ona będzie przekładana na poziom regionów. Na przykład do sejmiku.

No dobrze, ale przełożenie tej koalicji w niektórych wyborach lokalnych może być trudne. Mamy tu różne konfiguracje. Pan lubi na przykład posługiwać się takim stwierdzeniem, że trzeba zrobić wszystko, żeby się przeciwstawić PiS-owi i żeby PiS nie wygrał. Tylko we Wrocławiu wygląda sytuacja w ten sposób, że tu PiS ani przez 5 minut nie rządził. Więc tak naprawdę, jeżeli komukolwiek chcecie odbijać Wrocław, to jak wiadomo Jackowi Sutrykowi. I sobie, Platformie, która współrządzi tym miastem

Tak, tylko myśmy przez pewien okres nie mieli nawet klubu w Radzie Miejskiej.

Na własne życzenie…

Powiedzmy. Dla nas najważniejsze było przed wyborami parlamentarnymi, żeby stworzyć realną przestrzeń do dyskusji. Po wyborach parlamentarnych trzeba zacząć debaty, dyskusje, czasami spory o Wrocław. I nie ma w tym nic dziwnego. Dyskusja jest potrzebna. I my też musimy jako Platforma Obywatelska mieć swój program, swoją agendę, swoich reprezentantów, którzy będą tę agendę realizować przede wszystkim w nowej kadencji Rady Miejskiej.

Bardzo ładnie to brzmi, ale właściwe pytanie jest takie: czy tym razem będzie trzeba wygrać z PiS-em i Jackiem Sutrykiem?

Trzeba będzie zagrać o Wrocław. O Wrocław naszych marzeń. Trzeba będzie grać na pomysły na miasto i zdolność realizacji tych pomysłów. Trzeba będzie zagrać o konkretną wizję przyszłości. Personalia to w tej chwili didaskalia.

Ale ma pan jakieś ocenę, spojrzenie na to, co przez pięć lat zrobił prezydent Wrocławia?

Oczywiście, tak jak wszyscy wrocławianie. Każdy żyje w mieście, funkcjonuje, porusza się nie tylko we Wrocławiu, ale i w aglomeracji wrocławskiej. Korzysta z komunikacji publicznej, bądź wybiera inne formy transportu i ma swoje zdanie na temat tego, co trzeba by ewentualnie w mieście zmienić, czego potrzebuje, co mu doskwiera, a co się sprawdziło. Zbieramy te opinie. Są oczywiście pozytywne i negatywne strony i my będziemy je brali pod uwagę przy wyborze kandydata lub kandydatki. To jest kwestia naprawdę kilku tygodni.

Nie wydaje się Panu, a propos poparcia wrocławian, że nawet jeżeli w sondażu, realizowanym na zlecenie Jacka Sutryka, urzędujący prezydent ma poparcie rzędu trzydziestu paru procent, to jest sygnał, że większość wrocławian jest niezadowolona z tych rządów?

I jeszcze nie wiadomo jak był każdy kandydat przedstawiany w tym sondażu. I ilu tych kandydatek i kandydatów było. Poczekajmy na prawdziwe sondaże. Przychodzą do nas ludzie, komentują w mediach społecznościowych, piszą do nas maile. Namawiają nas na to, żeby wystawić własnego kandydata i dlatego taką opcję też rozważamy. Kto to będzie, powinniśmy rozstrzygnąć najpóźniej do końca stycznia. Wie pan, dużo się nadal dzieje w polityce ogólnopolskiej. To dzisiaj tak naprawdę przede wszystkim interesuje obywateli w całej Polsce, we Wrocławiu również i na Dolnym Śląsku. Ale przyjdzie ten moment, że rząd zacznie rządzić, realizować konkrety, a my musimy zacząć przedstawić konkrety dla Dolnego Śląska i dla Wrocławia.
I wtedy przedstawimy też nasze propozycje, nie tylko programowe, ale też personalne. Można to było wszystko załatwić szybciej. Nie musiał Mateusz Morawiecki robić show z tym swoim fejkowym rządem. Wszyscy zmarnowaliśmy dwa miesiące.


Czyli robili trochę, to co PO we Wrocławiu. Państwo też przeciągają w nieskończoność wasze decyzje. Powołują Państwo nowy klub, ale tak naprawdę to jesteście nadal w koalicji z prezydentem. Jesteśmy za, ale już trochę przeciw? Nie jest to łatwy przekaz dla mieszkańców.

Budujemy, tak jak powiedziałem Panu, swoją agendę i swój program. I ten program przedstawimy.
Na koniec musimy mieć odpowiednie osoby, które ten program będą realizowały. Sama zmiana dla zmiany to nie jest najważniejsze. Wielokrotnie zarzucano Platformie Obywatelskiej, że nie ma pomysłu, że nie ma programu. Taka narracja PiS-u była w kraju przez 8 lat. Myśmy mieli swoje propozycje programowe przez 8 lat, ale też na koniec pokazaliśmy konkrety programowe naszych kandydatów do Sejmu i do Senatu. I zdążyliśmy. Tak samo będzie teraz. Pokażemy konkrety dla Wrocławia i dla Dolnego Śląska. Proszę wierzyć, że to będą dobre propozycje.

Tylko Panie pośle ludzie obecnie związani z PO rządzą tym miastem od ponad 30 lat. I nie wiedzą Państwo nadal jaki jest potrzebny pomysł na to miasto? Trochę nie wierzę, więc zapytam wprost. Zdaniem Michała Jarosa, jakie są obecnie najważniejsze zadania dla Wrocławia?

My na dobrą sprawę nie wiemy, jaka jest wizja rozwoju Wrocławia na najbliższe lata i dekady. Jaki ma być Wrocław? Jakie wyzwania przed nim stoją? Jak chcemy się rozwijać w kontekście wyzwań geopolitycznych, klimatycznych, demograficznych czy społecznych? Jak chcemy zorganizować sprawną komunikację, która byłaby realną alternatywą dla samochodu? Nie tylko we Wrocławiu, ale w całej aglomeracji. My dzisiaj nie możemy mówić i patrzeć na Wrocław tylko z perspektywy granic miasta a wszystko, co poza granicami nas to nie interesuje. Wrocław jest wielką aglomeracją a będzie coraz większą i musi rozwiązywać swoje problemy nie tylko w samych granicach miasta. Jeżeli chcemy ograniczyć korki, to musimy zorganizować tak chociażby kolej, a nie tylko całą komunikację, żeby była realną alternatywą dla samochodu, żeby ludzie chcieli przesiąść się na pociąg, chcieli dojechać do Wrocławia pociągiem, więc potrzebujemy także kolei aglomeracyjnej. Potrzeba na przykład inwestycji w czwarty tor prowadzący w stronę dworca. Potrzebujemy współpracy gmin, czyli ustawy metropolitalnej, która da nam szansę na powołanie związku metropolitalnego. Potrzebujemy dalej rozwijać to, co udawało się za prezydenta Dutkiewicza, czyli ściągać tu dużych inwestorów.
Musimy rozwijać dalej Wrocław, który niedawno był silnym ośrodkiem akademickim i naukowym.
Potrzebujemy też w tym obszarze zacząć budować Wrocław jako miasto konkurencyjne w stosunku do innych miast już nie tylko w Polsce i w Europie. Uważam, że też potrzeba jest zbudowania na nowo wspólnoty we Wrocławiu. Wspólnoty ludzi, którzy są dumni ze swojego miasta. Tak jak byli dumni w 1997, kiedy obronili Wrocław przed wielką wodą. Oczywiście potrzebujemy dalszych rozwiązań infrastrukturalnych, potrzebujemy dokończyć obwodnicę śródmiejską, zamknąć obwodnicę wschodnią. Należy przebudować autostradę A4, która znacząco wpływa też na Wrocław i na całą aglomerację wrocławską. Wyzwań jest wiele.

 Nie mówiłem, program już Państwo mają… Czyli tylko trwa przeciąganie decyzji personalnych.

 Nie, to jakiś zarys. Rozmawiamy cały czas z różnymi środowiskami. Ostatnio spotkałem się z osobami, które zajmują się walką o klimat. To także istotne wyzwanie. Bezpieczeństwo, panie redaktorze, to też jest nasz priorytet. To, co się wydarzyło w ostatnich latach na Dolnym Śląsku w Policji Dolnośląskiej, ale też i wrocławskiej to jest coś strasznego. Bo mieliśmy śmierć na komisariatach, w Izbie Wytrzeźwień, Mamy też poważne problemy z bezpieczeństwem, na przykład na autostradzie A4, gdzie kiedyś były cztery plutony policjantów, którzy pilnowali bezpieczeństwo na autostradzie. Mamy wiele wypadków, kolizji w tamtym miejscu, dlatego, że tego nikt nie pilnuje. Dlaczego? Dlatego, że komendant, który przyjeżdża na Dolny Śląsk, on przyjeżdża w poniedziałek, wyjeżdża w piątek, więc realnie jest od wtorku do czwartku. Przepraszam, nie da się tak zarządzać policją na Dolnym Śląsku. To są ludzie z zewnątrz, oni nie znają specyfiki naszego regionu. To są elementy, które trzeba natychmiast poprawić.

 Wymienia Pan zadania, które są częściowo zadaniami samorządu lokalnego, częściowo państwa. Więc prezydent Wrocławia Michał Jaros łatwo się dogada z premierem Donaldem Tuskiem.

Poseł Michał Jaros, szef regionu dolnośląskiego Platformy, też się zawsze znakomicie dogaduje z przewodniczącym Donaldem Tuskiem.

Mam jeszcze jeden samorząd, czyli regionalny. Czy wyborach do sejmiku powtórzą Państwo koalicję na wzór Paktu Senackiego?

Jesteśmy gotowi na współpracę. Mamy bardzo dobre relacje zarówno z Trzecią Drogą, jak i z Lewicą.
Spotykamy się, rozmawiamy ze sobą i naprawdę w wielu kwestiach mamy podobne stanowisko, jeśli chodzi o region. Szefowie tych partii to są ludzie z mojego pokolenia, więc ta zmiana pokoleniowa polityce się odbywa i też nam łatwiej się rozmawia i buduje porozumienie, które jest dobre dla Dolnego Śląska.

A nie uważa Pan, że przykładanie systemów ogólnokrajowych na systemy regionalne czy lokalne to jednak jest zbyt duże upartyjnienie samorządu?

Upartyjnienie samorządu jest wtedy, kiedy ta polityka wchodzi do samorządu tak jak w ostatnich latach weszła, tak bardzo mocno. Czyli dajemy pieniądze z Polskiego Ładu tym gminom, które są lizusami władzy. Jak nie jesteś lizusem władzy, to nie dostaniesz pieniędzy. To jest upartyjnienie. I z tym trzeba walczyć. Uważam, że przede wszystkim naszym celem będzie powrót do normalności, w której samorządów nie dzieli się na lepsze, czy gorsze na „nasze” i „nie nasze”. To znaczy, że droga powiatowa czy gminna nie ma barw politycznych. Te samorządy, które chcą realizować inwestycje, chcą rozwijać swoje gminy, swoje powiaty niech to robią. Niezależnie od tego, czy starosta jest z PiS-u, czy z jakiegokolwiek innego ugrupowania, powinien być tak samo traktowany. A to w ostatnich latach tak nie wyglądało.

Ale to nie PiS wymyślił. Nie pamięta Pan jak było, gdy w Polsce czy regionie rządziła PO? Na przykład taki Wałbrzych wtedy dostawał najwięcej, ponieważ prezydent tego miasta był i jest związany z Platformą.

 Proszę zapytać ówczesnego wojewodę Marka Skorupę, który wtedy przygotowywał projekt budowy dróg lokalnych. W tych projektach budowy dróg lokalnych każdy miał takie same szanse i nie było premiowania za to, że był samorządowiec z Platformy Obywatelskiej. Wręcz bym powiedział, że każda złotówka i każde środki, które były przekazywane były naprawdę dzielone w sposób racjonalny i sprawiedliwy w zależności od potrzeb i realnych możliwości, które wtedy były.

Ale ówczesny urząd marszałkowski już niekoniecznie. Po czynach ich poznacie… Więc w ten świąteczno-noworoczny czas pozostaje nam wierzyć, że chociaż teraz tak będzie.

Będzie. A wszystkim Dolnoślązaczkom i Dolnoślązakom za Pana pośrednictwem życzę, aby nowy rok 2024 był pełen niezapomnianych przeżyć i radosnych chwil.

Oceń publikację: + 1 + 22 - 1 - 20

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.