Wiadomości

Panorama Racławicka przez 40 lat była schowana, nikt nie miał odwagi jej pokazać

2024-02-13, Autor: re

Monumentalne dzieło Jana Styki i Wojciecha Kossak udało się przewieźć ze Lwowa do Polski już w 1946 roku. Nikt jednak nie odważył się, by je prezentować publiczności. Wrocławiowi chciała je zabrać Warszawa. Polacy mogli Panoramę Racławicką zobaczyć dopiero w 1985 roku.

Reklama

W 1893 roku z okazji 100-lecia insurekcji kościuszkowskiej rada miasta Lwowa zamówiła u Jana Styki Panoramę Racławicką. Artysta zaprosił do współpracy Wojciecha Kossaka oraz innych malarzy.  Do namalowania obrazu użyto płótna długości 120 metrów na 15 metrów (z czego przestrzeń malarska ma w sumie długość 114 metrów oraz wysokość 15), czyli 1800 metrów kwadratowych tkaniny. Do zagruntowania płótna zużyto 750 kg farb.

KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA

Po wojnie udało się odzyskać od ZSRR część lwowskich dzieł sztuki i zbiorów Ossolineum. Ówczesny polski Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej postanowił zbiory te wraz z Panoramą umieścić we Wrocławiu, gdzie została przewieziona w roku 1946. Najpierw przez dwa lata przeleżała w magazynie kolejowym na wrocławskim Brochowie, a następnie kilkanaście lat w Muzeum Państwowym (przemianowanym najpierw na Śląskie, następnie na Narodowe). Od lat 60. eksponowano tylko pojedyncze jej fragmenty („bryty”, czyli sekcje, z których składa się ponad stumetrowe malowidło), a pozostałą część przechowywano, poddając niezbyt konsekwentnie konserwacji . Przez lata 60. I 70. trwały też zakulisowe dyskusje na temat miejsca ekspozycji. Zależne od opinii ZSRR władze Polski Ludowej bały się bowiem Rosjanom narazić, podpisując się pod decyzją o wystawieniu obrazu, przedstawiającego triumf wojsk polskich nad Rosją, nawet jeśli była to Rosja carycy Katarzyna II. 

Rozpisano najpierw jeden konkurs architektoniczny na pawilon we Wrocławiu, w którym Panorama miałaby zostać wystawiona, potem w 1956 drugi, w którym zwyciężyło małżeństwo Ewy i Marka Dziekońskich. W 1957 roku przystąpili do realizacji projektu szczegółowego budowli, jednak z powodów politycznych budowa rotundy dla Panoramy rozpoczęta na początku lat 60., trwała niesłychanie długo, była wstrzymywana i przerywana, a i na prace konserwatorskie nad samym obrazem również brakowało pieniędzy. W 1977 roku zlecono nawet Dziekońskim przeprojektowanie obiektu rotundy na centrum kongresowe, a bryty samego obrazu wywieziono w czerwcu 1980 roku poza Wrocław. Na osobiste polecenie prof. Wiktora Zina, ówczesnego podsekretarza Stanu Ministerstwa Kultury i Sztuki i Generalnego Konserwatora Zabytków, płótno Panoramy wywieziono do Zamku Królewskiego w Warszawie. Ostatecznie, po wydarzeniach sierpniowych w 1980, klimat wokół Panoramy poprawił się. Dzięki działalności zawiązanego w 1980 roku, trzeciego już w historii malowidła, Społecznego Komitetu Panoramy Racławickiej pod przewodnictwem byłego rektora Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Alfreda Jahna, podjęto wreszcie pod koniec 1980 roku ostateczną decyzję o wystawieniu jej we Wrocławiu, a nie w innym miejscu, a prace budowlane przy rotundzie wznowiono. Wobec katastrofalnego stanu gospodarki PRL, a także z powodu niesłychanie trudnego zadania, jakim było odrestaurowanie płótna po kilkudziesięciu latach przechowywania go w różnych miejscach i różnych warunkach oraz kilku wielokilometrowych transportów, prace, prowadzone przez 25 konserwatorów, trwały jeszcze pół dekady, toteż otwarcie ekspozycji Panoramy Racławickiej nastąpiło dopiero 14 czerwca 1985 roku.

Zobacz na zdjęciach jakie były losy Panoramy Racławickiej i jak powstawała rotunda

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.