Na sygnale

Pasażerka autobusu MPK ranna, bo kierowca gwałtownie hamował by uniknąć wypadku

2013-09-19, Autor: jg
Wypadek na skrzyżowaniu ulic Kamiennej, Bardzkiej, Pięknej i Hubskiej. W autobusie MPK, który nagle hamował przewróciła się kobieta, doznając obrażeń ciała.

Reklama

Do zdarzenia doszło między godzinami 12 a 13 w autobusie linii 134, jadącym w stronę Nowego Dworu. Kierowca pojazdu MPK, najprawdopodobniej aby uniknąć wypadku, nagle zahamował przed samochodem, który zajechał mu drogę. Wtedy jedna z pasażerek przewróciła się na podłogę autobusu.

 

 

Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Ekipa medyków po wstępnych badaniach stwierdziła konieczność przewiezienia poszkodowanej do jednego z wrocławskich szpitali. Na szczęście kobieta nie ma bardzo poważnych obrażeń, które mogłyby zagrażać jej życiu.

 

Funkcjonariusze z drogówki wraz z komisją wypadkową MPK będą teraz ustalać dokładne okoliczności całego zdarzenia i wyjaśnią, kto ponosi winę za wypadek.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Zenon 2013-09-19
    16:06:39

    6 0

    Regulamin MPK nakazuje trzymać się uchwytów podczas jazdy. Jeśli tylko jedna osoba się przewróciła to znaczy, że nie trzymała się uchwytu. Więc jej wina, że się przewróciła

  • ~ 2013-09-19
    17:20:15

    4 0

    Jazda komunikacją zbiorową to nie wspinaczka wysokogórska na linach, czy łańcuchach - są momenty, kiedy się nie trzymasz, bo np. wyciągasz bilet do skasowania lub przechodzisz gdzieś dalej a pobliskie uchwyty "zajęte", choć tłoku nie ma... Kodeks drogowy i zdrowy rozsądek nakazują unikać gwałtownego hamowania a tym bardziej zajeżdżania drogi innym pojazdom - więc równie dobrze to wina kierowcy MPK lub osobówki. A może po prostu nieszczęśliwy dla pasażerki zbieg okoliczności / win / zdarzeń zakończony jej upadkiem?

  • ~pasażerka 2013-09-19
    18:02:43

    1 0

    ha ha, \"dziwne\", parę miesięcy temu kierowca autobusu tej samej linii ostro zahamował, na tyle ostro, że \"rozpłaszczyłam\" sobie twarz o szybę, a siłą odrzutu uderzyłam głową (z tyłu) w barierkę. Ból nosa - koszmarny. Trzymałam się uchwytów, ale prędkość i ostrość hamowania była tak duża, że nie dałam rady się utrzymać \"w pionie\". Byłam w totalnym szoku, przekonana że mam złamany nos wybiegłam na najbliższym przystanku żeby sprawdzić w lusterku co i jak. Skończyło się na ostrym stłuczeniu i naruszeniu chrząstki, oraz siniaku na głowie. Kierowca nawet nie mrugnął, nie zapytał czy wszystko w porządku. Geniusz hamował w ostatniej chwili, prawie \"przytulił się\" do samochodu przed nim.

  • ~kan54 2013-09-23
    14:09:18

    0 0

    Generalnie jazda komunikacją zbiorową jest ryzykowna. W osobówkach i ciężarówkach mamy nakaz zapinania pasów, tam takie kuriozum jak "miejsce stojące" nie ma racji bytu - tutaj natomiast obowiązują przepisy sprzed kilkudziesięciu lat. Struktura taboru miejskiego stawia na ilość a nie na jakość i bezpieczeństwo, w końcu nawet kierowca MPK nie używa pasów bo nie musi. Dlatego teraz trzeba szukać winnych :)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.