Rozsądne i ważne porozumienie o ochronie zabytków. Sutryk właśnie je zerwał

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk wypowiedział porozumienie, jakie miasto zawarło w 2011 r. z wojewodą dolnośląskim dotyczące ochrony zabytków. W porozumieniu wojewódzki konserwator zabytków zostawił sobie prawo do decydowania o warunkach zabudowy, miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz pracach archeologicznych. Resztę decyzji związanych z zabytkami przekazano wtedy miastu. 

Piotr Fokczyński, który był dyrektorem wydziału architektury i budownictwa i architektem miejskim zanim Jacek Sutryk zlikwidował to stanowisko, wskazuje, że takie porozumienie było wielkim osiągnięciem Polski samorządowej i dodaje, że jego wypowiedzenie jest bardzo smutnym zdarzeniem: - To było rozsądne porozumienie. W dużych miastach tych zabytków jest tak wiele, że połączenie z obszarem całego województwa jest trudne do zrealizowanie przez konserwatora wojewódzkiego. Porozumienie wynikało ze słusznego przekonania, że bliżej i łatwiej będzie instytucji miejskiej, prezydentowi, chronić zabytki w granicach miasta niż organowi wojewódzkiemu, który ma całe województwo na głowie - wyjaśnia Piotr Fokczyński. Jak rozumiem, miejski konserwator zabytków we Wrocławiu przestanie istnieć jako organ decyzyjny. To również będzie oznaczało, że wojewódzki konserwator będzie musiał się przeorganizować, bo to jest potężna ilość obowiązków. Moim zdaniem wojewódzki konserwator będzie miał z tym problem ponieważ to wymaga całkiem sporej grupy ludzi, którzy będą się tym zajmować. W przeciwnym razie będzie formalno-prawny paraliż - mówi Fokczyński.

O tym, że miasto miało autonomię w decydowaniu o zabytkach świadczy np. batalia o Basen Olimpijski. Wrocław wydał zgodę na wyburzenie zabytkowego obiektu, a wojewódzki konserwator starał się tę decyzję unieważnić.

Miasto mogło podejmować decyzje w sprawach zabytków

- Od wielu lat współpraca ta była bardzo trudna, a od ponad roku była wręcz niemożliwa. Organ ten konsekwentnie unikał podjęcia rozmów w zakresie prowadzenia spraw skomplikowanych i problematycznych, koncentrując się wyłącznie na wyolbrzymianiu problemów i krytykowaniu działań podejmowanych przez Miejskiego Konserwatora Zabytków - tłumaczy decyzję Jacka Sutryka o wypowiedzeniu porozumienia Tomasz Myszko-Wolski z biura prasowego ratusza. Miasto uważa, że wojewódzki konserwator zabytków wykraczał poza swoje kompetencje wskazując nieprawidłowości w ochronie zabytków prowadzonej przez miasto Wrocław, publicznie oskarżając o brak kompetencji, zaniedbania i działanie na szkodę zabytków.

- Podejmowane przez nas od wielu lat próby zmiany formuły współpracy niestety nie przyniosły rezultatów, co wymusiło podjęcie decyzji o wypowiedzeniu porozumienia - mówi Myszko-Wolski.

Porozumienie przestanie obowiązywać po upłynięciu trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. W ratuszu zabytkami będzie zajmował się teraz Dział Zabytków utworzony z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków. Jak informuje Tomasz Myszko-Wolski, miejski konserwator zabytków będzie prowadził między innymi gminną ewidencję zabytków i przygotowywał specjalistyczne opinie dla miejskich jednostek. Nie będzie jednak organem decyzyjnym. Miejski konserwator zabytków wydawał około 1500 pozwoleń-decyzji konserwatorskich oraz około 1000 zaleceń konserwatorskich rocznie.

Stanowisko Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego w tej sprawie opublikujemy po otrzymaniu odpowiedzi z tej instytucji.

***

Po publikacji tekstu urząd wojewódzki przysłał stanowisko wojewody: Efekt sądowej porażki Sutryka - wojewoda o wypowiedzeniu porozumienia