Wiadomości

Starcie prezydentów. Jako pierwszy odpada Jacek Sutryk

2022-10-14, Autor: Arkadiusz Franas

Rafał Dutkiewicz zapowiada powrót do polityki. Bogdan Zdrojewski nigdy z niej nie zrezygnował i niewykluczone, że polityczna rola życia dopiero przed nim. Jacek Sutryk jest prezydentem Wrocławia, który po koniec swej pierwszej kadencji traci poparcie z siłą wodospadu i bardzo szybko znalazł się w sytuacji kryzysowej, do której nigdy nie dopuścili jego dwaj poprzednicy. Czy cała trójka już niedługo może konkurować w wyborach?   

Reklama

Trudno to określić wielkim powrotem Rafała Dutkiewicza, bo były prezydent jeszcze jednoznacznej deklaracji nie złożył. Ale doświadczenie podpowiada, że te słowa dokładnie to znaczą:
(…) polityka mnie interesuje. Widzę pewną konieczność zaangażowania się politycznie (…)”.

Padły one w rozmowie w Radiu Wrocław. Teraz nasuwa się pytanie w jaką politykę Rafał Dutkiewicz chce się zaangażować? Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby stanął w wyborach na prezydenta Wrocławia rywalizując z Jackiem Sutrykiem. A gdyby Sutryk nie wystartował? W tej samej radiowej rozmowie pada zdecydowane „nie, nie”, ale niedługo potem: „Dopóki jestem tak młody, jak jestem, żartuję, to nic nie jest zamknięte”.

Niby żartuje, ale nieraz tak czynił, a potem wyszło na poważnie. Obecnie najgłośniej jest o tym, że Rafał Dutkiewicz ma być kandydatem PO w wyborach do Senatu. Z drugiej strony od pewnego czasu dało się słyszeć, że chyba wolałby startować do Parlamentu Europejskiego. Co może potwierdzać kolejna wypowiedź:  „Na marginesie moje najsilniejsze kompetencje są związane, powiedziałbym ze stosunkami międzynarodowymi”.

Daje nasz były prezydent szerokie pole do spekulacji. A ponieważ podobno jest mowa o listach PO, to tu horyzont nam się jeszcze poszerza. Z prostego powodu. O ile w arii Księcia Mantui z III aktu opery „Rigoletto” Giuseppe Verdiego słyszymy „ La donna è mobile” (kobieta jest zmienna), to w przypadku Platformy bardziej pasują słowa piosenki Anity Lipnickiej „Wszystko się może zdarzyć”. Bo PO nieprzewidywalna jest do końca, czego dowodem zamieszanie z kandydatami na prezydenta Wrocławia podczas ostatnich wyborów. Zaczynali od prof. Alicji Chybickiej, potem miał być Kazimierz Michał Ujazdowski, a skończyło się, jak się skończyło...


Nie zdziwię się jednak, gdy zobaczę Rafała Dutkiewicza na listach do Senatu stowarzyszenia Hołowni. Albo innego ruchu. Wtedy możliwe, że stanąłby w szranki z Bogdanem Zdrojewskim. Choć może i Sutrykiem. Kiedyś snuto przypuszczenia, że obecny prezydent Wrocławia zrezygnuje z ubiegania się o drugą kadencję dopiero gdy ktoś mu zaproponuje start do parlamentu. Tylko, czy ktoś teraz będzie chciał coś zaproponować? O tym za chwilę… Wróćmy do Bogdana Zdrojewskiego. Kiedyś obaj panowie – Zdrojewski i Dutkiewicz- obiecali sobie, że nigdy nie staną przeciw sobie w wyborach. Nie jestem pewien, czy nie chodziło tylko o wybory prezydenta Wrocławia. Jestem jednak przekonany, że o tych to Bogdan Zdrojewski na pewno teraz nie myśli. I wcale nie dlatego, że tak od dawna deklaruje. To w końcu przecież tylko polityka. Bogdan Zdrojewski może być jedną z ważniejszych postaci przy budowaniu koalicji opozycji w najbliższym głosowaniu do Sejmu RP i Senatu. Nawet jako kandydat na premiera, bo to jeden z niewielu polityków do przełknięcia dla wszystkich sił. A jak nie premier, to może marszałek Sejmu? Skoro do Senatu nie będzie się wybierał, więc obaj byli prezydenci Wrocławia nie staną się dla siebie zagrożeniem.

A gdzie w tym wszystkim jest czy będzie Jacek Sutryk? Siły nieczyste podpowiadają mi dość wulgarną odpowiedź. Skoro brzydzę się taką stylistyką, lakonicznie odpowiem – w głębokim kryzysie. Ostatnio publikowane wyniki sondażu poparcia dla kandydatów na prezydenta Wrocławia pokazują, że może liczyć na nieco ponad 30 procent. Żaden z jego poprzedników nie miał tak złych notowań pod koniec swojej pierwszej kadencji. A co gorsze, badający wytypowali dość papierowych kontrkandydatów, choć realnych polityków, którzy nawet nie prowadzą żadnej kampanii, więc to wybitnie pogarsza sytuację Jacka Sutryka. Ponieważ ci realni, będą mieli do dyspozycji dość dużo amunicji do walki po ostatnich głośnych publikacjach o handlu domami, finansowaniu Śląska Wrocław czy kolejnych skandalach, które pewnie ujrzą światło dzienne do czasu kampanii przedwyborczej.

Oczywiście Jacek Sutryk może jeszcze łudzić się, że jego kandydaturę poprze PO, co niewątpliwie zwiększyłoby szanse obecnego prezydenta. W tym wspomnianym sondażu założono, że konkurentem Sutryka, startującego ze swojego komitetu, jest inny kandydat Platformy. Wobec powyższych publikacji, a badania przeprowadzono przed ich ukazaniem się, wydaje się, że PO naprawdę może nie umieścić Sutryka na żadnej liście. Jakimś symptomem tego kierunku myślenia  jest sygnał, że formacja Donalda Tuska chce, pod koniec roku, przywrócić do życia klub radnych PO rezygnując ze współudziału w Klubie Radnych Forum Jacka Sutryka – Wrocław Wspólna Sprawa. Pytanie, czy ktoś jeszcze pamięta, kto tam jest z Platformy Oczywiście, pewnie do końca kadencji będą względnie popierać Sutryka, ale przywrócenie szyldu coś chyba znaczy. I zawsze będzie już niepewność, czy zawsze zagłosują tak jak niby mówili. Reasumując, Jacek Sutryk bez Platformy może nawet nie przejść do drugiej tury.

A wtedy okaże się, że to co mówił w czerwcu tego roku, przy tych „kładkach, sratkach”, to była taka prorocza przenośnia: Jeżeli ktoś przyjdzie do mnie i powie - panie prezydencie, mam lekarstwo na całe zło i na wszystkie potrzeby, niech pan tylko ustąpi, da mi władzę i ja to wszystko zrobię. Jutro odchodzę! Bye bye! Będę robił inne fajne rzeczy. Kochani, mam co robić.

W czerwcu przyszło zaledwie dwóch czy trzech i to było stanowczo za mało. Ale większa liczba wrocławian ma już zwielokrotnione szanse. Sondaże pokazują, że się gromadzą…

Oceń publikację: + 1 + 79 - 1 - 32

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.