Ten kandydat nie pokazuje twarzy ani imienia. Dlaczego?

W wyborach do Rady Miejskiej Wrocławia startuje dwóch Sutryków. Pierwszy Sutryk, to 45-letni Jacek, obecny prezydent Wrocławia. Jest kandydatem w okręgu nr 4, obejmujący m.in. Ołtaszyn, na którym mieszkał przez wiele lat. Jacek Sutryk jest tu pierwszym kandydatem na liście. Drugi Sutryk, to 71-letni Zbigniew - ojciec Jacka. Ten z kolei kandyduje w okręgu obejmującym m.in. Sępolno, na którym jego syn mieszka od kilku lat. Zbigniew Sutryk ma tu ostatnie miejsce na liście. Z treści plakatów można więc wywnioskować, że to jego mają promować.

Czy wszyscy wyborcy głosujący na ostatniego na liście Sutryka będą mieli świadomość, że nie chodzi o urzędującego prezydenta? Na to pytanie nie ma odpowiedzi.

Jeśli Jacek Sutryk wygra wrocławskie wybory prezydenckie, a jednocześnie dostanie się do rady miejskiej, będzie musiał zrezygnować z mandatu radnego. Zdobyte przez niego głosy pozwolą zaś dostać się do rady kolejnym osobom z firmowanego przez prezydenta komitetu w okręgu nr 4, na przykład działaczom Lewicy. 

Z kolei jeśli do Rady Miejskiej Wrocławia dostanie się także Zbigniew Sutryk, będzie mógł bez przeszkód objąć mandat i wspierać w radzie politykę swojego syna. Żaden przepis nie zabrania takich powiązań rodzinnych, choć to właśnie rada zajmuje się m.in. kontrolą działalności prezydenta, ustala jego pensję czy na przykład decyduje, do jakiej wysokości może zadłużać miasto bez zgody radnych.