Nie przegap

Urząd marszałkowski o wspólnym bilecie: "Zróbmy jak w Warszawie"

2023-03-28, Autor: Klaudia Kłodnicka

Spór o wspólny bilet na przejazdy komunikacją miejską i koleją na terenie Wrocławia nadal trwa. Dziś, nowy pomysł zaproponował Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Urzędnicy chcą wprowadzić zasady rozliczania przejazdów koleją, w granicach miasta, wzorowany na rozwiązaniu funkcjonującym w aglomeracji warszawskiej.

Reklama

Posiadacze biletów Urbancard nie mogą obecnie podróżować na ich podstawie pociągami, bo od blisko dwóch lat nie ma porozumienia w sprawie warunków finansowania takich przejazdów przez miasto. Dziś w tej sprawie odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. 

Jerzy Michalak, dyrektor Departamentu Rozwoju Aglomeracji skrytykował pomysł miasta odnośnie Urbancard. Przypomnijmy, że w ostatnim dniu lutego Koleje Dolnośląskie oraz Polregio zgodziły się na zaproponowane przez miasto warunki i ogłosiły gotowość podpisania umowy. Miasto Wrocław jednak kilka godzin później poinformowało, że zmienia warunki, które samo postawiło w swojej propozycji. W nowej wersji do przejazdów pociągami byliby uprawnieni już tylko pasażerowie z biletem ważnym co najmniej 7 dni i mający aktywną kartę Nasz Wrocław. Czyli muszą to być mieszkańcy Wrocławia rozliczający tutaj podatki.

- W umowie pana prezydenta jest zapis, że podróże miałyby rozpoczynać się i kończyć we Wrocławiu. Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że osoby będą musiały wysiadać na stacjach granicznych aby rozpocząć dalszą podróż - dodał Michalak. - Ta propozycja "wycina" mieszkańców Wrocławia, którzy mimo, że tutaj mieszkają, to pracują poza granicami miasta.

Krzysztof Maj, członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego z Bezpartyjnych Samorządowców mówił o tym, że w stolicy Dolnego Śląska  można skopiować model warszawski. Chodzi w nim m.in. o redukcję samochodów wjeżdżających codziennie do Wrocławia.- Proponujemy rozliczanie się z miastem na podstawie umów o tzw. "pociągokilometrów" i za liczbę zatrzymań na stacjach kolejowych. Te metody są bardziej obiektywne i łatwe do policzenia. Nie patrzmy już na spór pomiędzy koleją, a miastem, tylko popatrzmy na rozwiązanie warszawskie i skopiujmy je na Dolny Śląsk - dodał Maj. 

- Warszawa ma niewiele więcej przystanków kolejowych w porównaniu do Wrocławia na znacznie większym obszarze. Proponujemy dostosować do naszych potrzeb rozwiązania, które tam się sprawdzają. Rozpocznijmy rozmowy o innym modelu współpracy, bo każdy dzień zwłoki to niepotrzebne nerwy wszystkich stojących we wrocławskich korkach -wyjaśniał.

Agnieszka Zakęś, dyrektor Departamentu Infrastruktury stwierdziła, że należałoby zagęścić siatkę przystanków w aglomeracji wrocławskiej, żeby to były nie tylko pociągi regionalne, ale pociągi aglomeracyjne, umożliwiające podróż z jednego do drugiego końca Wrocławia. - Układamy tak pociągi, żeby przejeżdżały przez Wrocław Główny, by podróż wewnątrz miasta odbywała się bez konieczności przesiadania się - tłumaczyła.

 

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 8

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.