W tym domu psy są gospodarzami. Opiekunowie mogą wynająć pokój za pół ceny

To inicjatywa wrocławskiej grupy Ratuj i pierwsze takie przedsięwzięcie w Polsce. Do domu przy Rędzińskiej 59 właśnie wprowadzili się pierwsi lokatorzy. - Zawsze chciałem mieć psa. Rodzice nie pozwalali mi mieć w domu zwierząt, zgodzili się tylko na żółwia. Potem, w innym mieszkaniu, gdzie też nie można było zwierząt, przemyciłem gekona - opowiada Kamil Szewczyk. - Dlatego wiem, że to miejsce jest dla mnie. To super inicjatywa i fajnie w tym uczestniczyć. Bruna mam oczywiście tymczasowo, ale już wiem, że to inteligentny pies, którego można dużo nauczyć. Jest też bardzo przyjazny i jak się do kogoś przywiązuje, to broni właściciela. 

Boho jest niewidomy i zaopiekuje się nim Ola Jetz, która wkrótce też wprowadzi się na Rędzińską. - Boho przypomina płochacza niemieckiego, trochę czytałam o tej rasie i faktycznie charakter by się zgadzał. Niestety, nie widzi, więc nie rozpoznaje komunikatów od innych psów, nie wie wtedy jak się zachować. Ma problem z dostrzeżeniem płaszczyzny, na której się znajduje. Problemem też są schody, trzeba mu pomagać. Ale wydaje mi się, że się przyzwyczai. Doskonale się złożyło, bo akurat szukałam zwierzolubnego lokum w zielonej okolicy, a Maślice właśnie takie są. Jest tu też dużo psiarzy. 

Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt wkrótce będzie miał jeszcze jednego lokatora, również z pieskiem w pakiecie. Łącznie zamieszka tu na razie troje miłośników zwierząt. Każdy, kto chce przyjąć psa na tymczasową opiekę, powinien spełniać kilka warunków: kochać zwierzęta, mieć doświadczenie w opiece nad psami, także tymi, które mają trudniejszą przeszłość oraz mieć duże pokłady cierpliwości, bo nieraz psy wymagają poświęcenia większej uwagi, tak jak w przypadku niewidomego Boho.