Wrocław: Śmiertelny wypadek na torach kolejowych na Żernikach

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek wieczorem (2 maja) na wrocławskich Żernikach, w sąsiedztwie AOW i stacji Wrocław Żerniki, na torach kolejowych. Pociąg relacji Głogów - Jelcz Laskowice śmiertelnie potrącił pieszego z psem.

Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe, policja, Straż Ochrony Kolei i trzy zastępy straży pożarnej. Mężczyzna zginął na miejscu. Przyczyny tragicznego wypadku wyjasnia teraz prokurator.

- Mężczyzna przechodził przez tory kolejowe w miejscu niedozwolonym i mimo dawanych przez maszynistę sygnałów ostrzegawczych nie udało się uniknąć zderzenia. Maszynista był trzeźwy - poinformował nas Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.

- Kolej odmawia budowy wiaduktu dla pieszych w tej lokalizacji. Nie wybudowała również płotków, które nie pozwoliłyby na przechodzenie pieszych w tym miejscu - skomentował Jarosław Ginał, radny osiedla Żerniki. Zwróciliśmy się do rzecznika kolei o odniesienie się do tych zarzutów.

- Zarządca infrastruktury współpracuje z otoczeniem zewnętrznym. Jeśli samorządy są zainteresowane i inwestują w budowę bezkolizyjnych skrzyżować, mogą liczyć na merytoryczną współpracę ze strony kolei - odpowiedział nam Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Jak podkreślił - wkraczanie na tory w miejscach niedozwolonych lub chodzenie po torach, to tworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia zarówno osób, które lekceważą podstawowe zasady bezpieczeństwa jak i niewłaściwy przykład dla innych osób. Ryzykowne zachowania, są nie tylko przyczyną tragedii, ale także sprawiają kłopoty podróżnym i absorbują służby ratunkowe.

 - Zgodnie z wymogami, tory są odpowiednio wygradzane tam, gdzie to jest niezbędne. Wiadomo również, że przez tory – podobnie jak przez jezdnie, wolno przechodzić tylko w wyznaczonych miejscach - dodał Siemieniec..

Ruch pociągów w tym miejscy był przez kilka godzin utrudniony, ale teraz już odbywa się normalnie.