Wrocławskie kosmetyki z komórek z poroża jelenia już dostępne na rynku

Debiutujące produkty marki, opracowane przez naukowców z Akademii Medycznej we Wrocławiu, to echo odkrycia naukowego, w którego posiadaniu jest spółka. Firma od 2009 roku prowadzi intensywne prace, mające na celu komercjalizację wynalazku. Z racji niezwykłego potencjału odkrycia - silnie regeneracyjnych właściwości komórek macierzystych MIC-1 - debiut produktów marki Revitacell nie tylko ma szansę być jednym z najważniejszych wydarzeń tego roku w branży, ale także daje nadzieję na przełom w sposobach pielęgnacji skóry, włosów, rzęs czy brwi.

- Przygotowywaliśmy się intensywnie do tego kroku przez ostatnich kilka miesięcy - mówi Janisław Muszyński, prezes zarządu Stem Cells Spin S.A.

- To dla nas ważny moment. Udany debiut nie tylko pozwoli nam pozyskać środki na dalszą działalność spółki, ale także potwierdza prawidłowość przyjętej metody komercjalizacji - dodaje.

Dzięki niej na rynku debiutują trzy kuracje regeneracyjne Revitacell, przeznaczone do pielęgnacji skóry twarzy i szyi, włosów, rzęs oraz brwi. Ich opracowanie umożliwiły m.in. środki finansowe, jakie spółka pozyskała z emisji akcji na rynku NewConnect, a także z programu wsparcia de minimis, w ramach funkcjonowania we Wrocławskim Parku Technologicznym, który pozwolił naukowcom wyposażyć laboratorium w specjalistyczne urządzenia oraz sfinansować wybrane usługi badawcze.

W pierwszym etapie sprzedaż produktów Revitacell będzie odbywała się w internecie. Do tego celu firma przygotowała specjalny portal, który ma zaprezentować odbiorcom specyfikę produktów, zwłaszcza w aspekcie ich innowacyjności i unikalności. - Przeszliśmy długą i - co potwierdzają niezbyt optymistyczne statystyki komercjalizacji wynalazków - niezwykle trudną drogę od okrycia naukowego do przemysłu. Po latach badań wprowadzamy na rynek wprost z naszych laboratoriów zupełnie nową kategorię produktów, opartą na niezwykłym potencjale regeneracyjnym komórek macierzystych MIC-1 - wyjaśnia Grzegorz Smak, członek zarządu, dyrektor generalny Stem Cells Spin S.A.

- Innowacyjność naszych biodermokosmetyków wymaga uzupełnienia debiutu o aspekt edukacyjny. Chcemy w przystępny sposób przedstawiać zagadnienia z pogranicza kosmetologii i medycyny, w tym oczywiście dotyczące właściwości i wykorzystania naturalnych substancji, wytwarzanych na bazie naszych komórek macierzystych - dodaje.

Wraz z rozwojem oferty produktowej, spółka wprowadzi biodermokosmetyki Revitacell do kanału tradycyjnego i będzie je sprzedawać w wybranych drogeriach i aptekach na terenie całego kraju. Według danych szacunkowych, produkty Revitacell mają duże szanse na powodzenie na rynku. Jak podaje TNS OBOP, obecnie co piąty Polak kupuje preparaty dermokosmetyczne. Produkty te są chętniej kupowane przez konsumentów, ponieważ polecają je lekarze, a ich skuteczność w powszechnej opinii jest większa od tradycyjnych kosmetyków.

Szansa na powodzenie rynkowe kuracji Revitacell wynika jednak przede wszystkim z ich innowacyjnego składu, którego podstawą jest NHAC Biocervin MIC-1, wytwarzany z chronionej w Polsce i poza jej granicami patentami linii komórek macierzystych MIC-1.

- Dzięki niemu nasze produkty odróżniają się od tych, obecnie dostępnych na rynku, ponieważ są po prostu skuteczniejsze - wyjaśnia dr Ilona Iżykowska, kierownik laboratorium badawczego Stem Cells Spin S.A.

Debiut marki Revitacell to jeden z kluczowych etapów strategii komercjalizacji odkrycia wrocławskich badaczy. A ta ze względów biznesowych i regulacyjnych została podzielona na trzy fazy: wprowadzenie na rynek biodermokosmetyków i środków pielęgnacyjnych dla zwierząt, następnie wyrobów medycznych i leków weterynaryjnych, a wreszcie w - ostatnim, ze względu na złożoność procedur - leków ludzkich. Zgodnie z planem, krótko po debiucie kuracji Revitacell, spółka wprowadzi produkty na kolejny rynek - środki pielęgnacyjne dla zwierząt.