Zaatakował kolegę siekierą. Następnie zranił policjanta ostrym przedmiotem

Do zdarzenia doszło na terenie ogródków działkowych znajdujących się na Psim Polu. Policjanci dostali zgłoszenie o mężczyźnie, który zaatakował swojego kolegę siekierą. Przyczyną zdarzenia miała być kolizja, do której doprowadził agresywny wrocławianin.

Na miejsce, poza policją, przyjechało pogotowie ratunkowe. Na szczęście obrażenia rannego mężczyzny okazały się niegroźne. Policjantom powiedział, że jego kolega ukrył się w jednej z pobliskich altanek.

Czterech funkcjonariuszy wezwało agresywnego 37-latka, żeby wyszedł z ukrycia. Nie reagował na ich polecenia, policjanci wybili więc szybę i weszli do altanki.

– W tym momencie, agresywny mężczyzna uderzył ostrym przedmiotem w głowę jednego z interweniujących funkcjonariuszy. Natychmiast został jednak obezwładniony przez mundurowych, którzy założyli mu kajdanki – mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan z KMP we Wrocławiu. I dodaje, że rannego policjanta przewieziono do szpitala, gdzie założono mu kilka szwów.

Mężczyzna został zaś zatrzymany. Okazało się, że miał ponad 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jeszcze tej nocy trafił do aresztu.

– Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał kilka zarzutów, m.in. naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia oraz uszkodzenia ciała – powiedział Marcjan.

37-latek trafił do tymczasowego aresztu, gdzie spędzi kilka najbliższych miesięcy. Grozi mu kara wieloletniego pozbawienia wolności.