Tu jest Wrocław

Znany wrocławski ksiądz zmienił wyznanie. To autor głośnego kazania

2023-04-08, Autor: Michał Gigołła

Ojciec Marcin Mogielski - dominikanin z Wrocławia, który w ostrych słowach skrytykował biskupów, domagał się troski o osoby skrzywdzone przez Kościół oraz otwarcia archiwów w sprawie Jana Pawła II - nie odprawia już mszy świętych ani nie pojawia się publicznie. Nagle opuścił klasztor, wcześniej przyrównując religię do sekty, a jej przywódców nazywając niewiarygodnymi. - Czy to kara? - pytają wierni. Jego zakon kategorycznie zaprzecza. - Sami jesteśmy zaskoczeni i zasmuceni - mówi nam przeor dominikanów. A sam ojciec Marcin Mogielski ogłosił w Wielką Sobotę, że zmienił wyznanie. Przeniósł się do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.

Reklama

Aktualizacja, 8 kwietnia 2023. 
W Wielką Sobotę ojciec Marcin Mogielski ogłosił, że zmienia wyznanie. "Drodzy, po ciężkich latach domagania się od instytucji kościelnej stanięcia po stronie skrzywdzonych i wykluczonych, odkryłem, że ten system nie chce zmian. Moje ręce są za krótkie, a władza nade mną silna i skuteczna. Jestem nadal chrześcijaninem, ale w kościele Ewangelicko-Augsburskim, wreszcie u siebie, w bezpiecznym domu, Jezus, Ewangelia i człowiek, każdy bez wyjątku, umiłowane Boże dziecko, odkupione i zbawione ojcowską miłością Boga" - napisał na Facebooku.

Marcowe kazanie ojca Marcina Mogielskiego odtworzono na Youtube kilkaset tysięcy razy. Na Facebooku rozprzestrzenia się wiralowo - ma miliony udostępnień. Ksiądz - nie po raz pierwszy już - upomniał się w nim o losy skrzywdzonych przez Kościół, w tym ofiary seksualnych skandali. - Osoby skrzywdzone mają spotkać się z miłosierdziem, współczuciem i zadośćuczynieniem. Tylko tak Kościół może być wiarygodny, tylko tak może iść do ludzi i cokolwiek mówić. Bo w tym momencie traci całkowicie autorytet. I niepoważne są te wszystkie górnolotne słowa, które mówią ludziom jak mają żyć - mówił kapłan. - Gdzie są skrzywdzeni? Ja byłem skrzywdzony, jako pobożny ministrant wysyłany do kościółka przez mamusię i tatusia. Czy ktoś stanął po mojej stronie? Do tej pory nie. Głośno wołam, głośno krzyczę za siebie, za innych. Jak grochem o ścianę - wyznał. Nawiązał też do ostatnich zarzutów pod adresem Karola Wojtyły. - Czy było, czy nie było - trzeba to sprawdzić, otworzyć archiwa. A przede wszystkim spotkać się z ofiarami, wysłuchać osób skrzywdzonych. A nie krzyczeć: "to nieprawda, to nieprawda, precz z synagogi, nie chcemy tego widzieć, nie chcemy słyszeć". Do czego to prowadzi? Do tego, że ciemność ogarnęła Kościół - grzmiał zakonnik. -  W naszym Kościele pomija się osoby skrzywdzone, lekceważy się osoby skrzywdzone, rewiktymizuje się osoby skrzywdzone, dodaje się im cierpień. Taki Kościół nie jest moim Kościołem. Mój Kościół to Kościół chrystusowy, gdzie człowiek jest najważniejszy - skończył niedzielną homilię.

"Głos rozsądku", "Oby więcej takich księży", "Odważny facet"- komentowali internauci. -  Tak szeroka reakcja na tę homilię bardziej mnie zasmuciła, niż ucieszyła. Bo pokazała ogromny kryzys Kościoła. Wystarczy, że ktoś powiedział w Kościele prawdę, a ludziom szczęki opadły - mówił nam kilka dni później ojciec Marcin Mogielski. Zaraz potem zniknął z zakonu. "Przebywa poza wspólnotą" - brzmi lakoniczny komunikat na stronie wrocławskich dominikanów. - W tym momencie mogę jedynie potwierdzić informację, że o. Marcin Mogielski opuścił z własnej woli klasztor wrocławski, w którym ostatnio mieszkał - przekazał nam Szymon Popławski OP, socjusz prowincjała Polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego.

Ojciec Andrzej Kuśmierski OP, przeor dominikanów we Wrocławiu, zapewnia że nie ma mowy o żadnej karze. - Pewnego dnia ojciec Marcin oświadczył, że nas opuszcza, po czym po prostu się spakował i wyprowadził. Wszystkich nas to zaskoczyło i zasmuciło - mówi zakonnik. - Ta sytuacja nie ma żadnego związku z ostatnimi wystąpieniami ojca Marcina. Nie był za nie ani karany, ani upominany. To jego osobista decyzja. W każdej chwili może do nas wrócić. Jego pokój czeka. Wciąż jest częścią naszego zakonu - podkreśla przeor. 

Zobacz też: Ojciec Marcin Mogielski: Nikt nie ma prawa wykluczać nikogo z Kościoła [ROZMOWA]

Ojciec Marcin Mogielski nie odbierał w piątek telefonu. 

31 marca odprawił zakonnik ostatnią mszę świętą w kościele Świętego Wojciecha. Podczas kazania znów skrytykował kościelnych hierarchów, a religię porównał do sekty. - Jezus staje po stronie człowieka skrzywdzonego, zranionego, uwikłanego w grzech, człowieka któremu nie udało się życie. I wyciąga do niego rękę. Ale schematy religijne bardzo często takich ludzi potępiają, wykluczają, nie chcą. Ten schemat przypomina bardziej schemat sekty, która odcina wszystko co nie pasuje. A zostawia tylko tych doskonałych, czystych, adekwatnych. Nie takie ma być chrześcijaństwo - mówił podczas ostatniego kazania w kościele św. Wojciecha we Wrocławiu. - Chrześcijaństwo powszechne, katolickie, to święte zwołanie wszystkich rozproszonych bożych dzieci, a szczególnie tych które się źle mają, które sobie nie poradziły, które potrzebują szczególnie łaski, miłosierdzia, lekarstwa, pocieszenia, umocnienia. Taki ma być Kościół, bo taki jest Bóg. A można zrobić z chrześcijaństwa kolejną religię, stworzyć strukturę, ustanowić władzę i tę władzę sprawować niekoniecznie dla ludzi, ale kosztem ludzi - tłumaczył.

Zobacz też: Głośne kazanie ojca Marcina Mogielskiego. I modlitwa, by "biskupi paśli owce, a nie siebie"

- Jezus był wiarygodny. Jezus jest wiarygodny. A często przywódcy religijny nie są wiarygodni, bo mówią, a sami nie czynią. Nakładają na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami palcem nie chcą kiwnąć, dotknąć nawet. Objadają domy wdów, chodzą w powłóczystych szatach, każą się nazywać rabbi. I wyklinają, i potępiają, i pustoszą Kościół chrystusowy. A nie taka jest misja Chrystusa. On krzyczy, woła: "Przyjdźcie do mnie wszyscy". Zaprasza do stołu, karmi, poi, daje lekarstwo i przytula. I objawia nam jak bardzo jesteśmy kochani i wartościowi(...) Odnowa Kościoła, która jest przed nami, jest konieczna, żebyśmy nie byli kolejną religią, która stała się skansenem - skończył dominikanin.

 

Oceń publikację: + 1 + 211 - 1 - 70

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.