Ale wnętrze! Najstarszy sklep mięsny we Wrocławiu robi furorę. "Czas się tu zatrzymał"

Zabytkowe kafle pochodzą najprawdopodobniej z 1903 roku. Widzimy na nich zielone i niebieskie kwiaty, są wzory geometryczne, wazony z owocami. Na jednym kafelku jest niemiecki napis, który odnosi się do właściciela fabryki, który te kafle wyprodukował. 

KLIKNIJ I ZOBACZ, JAK WYGLĄDA W ŚRODKU 

O obecny wystrój sklepu dba jego właścicielka, pani Danuta Strzępa. To właśnie dzięki niej zabytkowe kafle, które pokrywają ściany, niemalże lśnią. - Sklep wynajmuję już od ponad roku, bo od marca, i od tamtego czasu sporo się tutaj zmieniło - mówi. - Własnoręcznie czyściłam kafle, gdzieniegdzie widać ubytki, których nie jestem w stanie sama załatać. W ich miejscach wiszą teraz obrazki i fotografie. Widzimy też, że na jednej ze ścian nie ma żadnych kafli. - Za niemieckich czasów, w tym miejscu było przejście do masarni, z którą był połączony sklep mięsny. Współcześnie przejście zostało zamurowane a w miejscu masarni jest mieszkanie - opowiada pani Danuta.

Pani Danuta co do sklepu ma jeszcze kilka konkretnych planów. - Chciałabym skorzystać z pomocy firmy konserwatorskiej i uzupełnić ubytki w kaflach - mówi. Ale to jeszcze nie koniec. -Wkrótce w sklepie wystrój będzie wielkanocny, planuję dokupić meble, bo mieszkańcy lubią tutaj przychodzić i rozmawiać. Ten sklep ma w sobie coś takiego, że klienci chętnie tutaj przychodzą, rozmawiają. Mówią, że czują się tutaj "swojsko" i "czas płynie dla nich inaczej" - mówi nam pani Danuta. Właścieielka planuje zmienić także oświetlenie, a na zewnątrz dodać herb Wrocławia. - Zapraszamy za rok, wtedy będzie jeszcze piękniej - mówi z uśmiechem.

KLIKNIJ I ZOBACZ, JAK WYGLĄDA W ŚRODKU