Barbara będzie zamknięta. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi

- W tej chwili dla całego budynku, w którym znajduje się bar Barbara, obowiązuje klasa przeciwpożarowa ZL I, a to oznacza, że nie możemy do środka wpuszczać powyżej 50 osób. Zdarzały się sytuacje, kiedy nasi goście widzieli, że w Barbarze jest jeszcze dużo miejsca, a my musieliśmy odmawiać im wstępu ze względu na przepisy przeciwpożarowe. A większość naszych wydarzeń przyciąga więcej niż 50 osób - mówi Piotr Syty, kierownik działu administracyjno-technicznego Wrocławskiego Instytutu Kultury, który mieści się w Barbarze.

Przedstawiciele Barbary zwrócili się więc do biura projektowego, które w 2015 roku opracowało przebudowę Barbary. Major Architekci wykonali ekspertyzę, z której wynika, że remont można przeprowadzić nie tak dużym kosztem. Do wymiany jest jednak kilka elementów. 

- Sufity w Barbarze to głównie sufity podwieszone, a instalacja przeciwpożarowa musi być "wmontowana" w sufit. Wszędzie muszą być czujki dymu, musimy powymieniać obudowy klatki schodowej, potrzebne są też elektroniczne klapy pożarowe. Wówczas Barbara spełni normy, dzięki którym do środka będziemy mogli wpuścić 150 osób - dodaje Syty. 

Charakter Barbary się nie zmieni. Będą tam organizowane wystawy i konferencje. Koncerty nie wchodzą w grę z uwagi na lokatorów, którzy mieszkają nad Barbarą. 

Na razie przedstawiciele Barbary złożyli w urzędzie wniosek o pozwolenie na budowę. Jeśli je otrzymają, rozpisany zostanie przetarg - to ma nastąpić jeszcze w tym lub na początku następnego roku. 

- Chcemy z remontem uporać się jeszcze w sezonie zimowo-wiosennym, by móc ruszyć już w przyszłym roku z wydarzeniami na większą skalę - podsumowuje Piotr Syty i dodaje, że remont będzie realizowany etapowo. - Najpierw piwnica, potem piętro. Na czas remontu parteru będzie jednak trzeba Barbarę zamknąć, ale chcielibyśmy, by nie trwało to dłużej niż dwa miesiące.