Biznes
Co się stanie z przychodnią na Krętej? „Umowa kończy się w grudniu, a miasto piętrzy trudności”
W przychodni Lek-Trans z ulicy Krętej leczy się około 15 tys. pacjentów. Placówka umowę na wynajem lokalu w obecnej lokalizacji ma ważną tylko do końca grudnia. Właściciele przychodni mają też podpisaną umowę ze spółką Wrocławskie Mieszkania na najem powierzchni w Hali Grafit, gdzie przychodnia miała przenieść się już jakiś czas temu. Nie przeniosła się, bo jak twierdzą właściciele, miasto ciągle rzuca im kłody pod nogi.
Hala Grafit to kompleks handlowo-biurowy, który kilka lat temu powstał przy ul. Namysłowskiej. Obiekt został zbudowany z myślą o kupcach, którzy wcześniej handlowali m.in. na targowisku przy pl. Grunwaldzkim. Problem w tym, że zainteresowanie handlowców powierzchniami przy Namysłowskiej było znikome, a większość boksów przez długi czas stała pusta. Obecnie w hali znajdują się m.in. apteka, oddział MOPS zajmujący się przyznawaniem świadczenia 500+, biblioteka miejska oraz centra informatyczne urzędu miejskiego i sądu.
Zobacz także
Część pierwszego piętra od prawie czterech lat zarezerwowana jest pod przychodnię, która do tej pory mieści się w zniszczonym budynku przy ulicy Krętej. Właściciel ośrodka zdrowia zapewnia, że z chęcią przeniósłby się do nowego obiektu, ale miejska spółka zarządzająca halą ciągle ustala nowe warunki, które ten musi spełnić, by móc zacząć prowadzić działalność w nowej lokalizacji.
– W momencie, gdy chcemy ludziom dać to, na co zasługują, czyli prawidłową opiekę lekarską, gdzie lekarz ma szacunek dla pacjenta, spotykamy się z problemami ze strony miasta. Nie odczuwam w tym przypadku wsparcia od mojego partnera (miasta – przyp. red.), a wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że nasz partner robi wszystko, by nie udało się doprowadzić tego projektu do końca – mówi Paweł Psarski, wiceprezes Lek-Transu.
Umowa na wynajem 745 m2 powierzchni w Hali Grafit została podpisana już w sierpniu 2013. Przedsiębiorca tłumaczy, że jego firma wraz z Wrocławskimi Mieszkaniami, które są właścicielem hali, ustaliły podział kosztów związanych z dostosowaniem pomieszczeń do świadczenia usług medycznych.
Zgodnie z harmonogramem prace adaptacyjne miały się zakończyć w lutym 2015. Nie zakończyły się do dziś, bo jak skarży się przedsiębiorca, miasto ciągle ustala nowe warunku. – Zarządca hali domagał się wykonywania dodatkowych prac, które nie były ujęte w pierwotnym projekcie budowlanym – zauważa inwestor. Jedną z takich miała być przebudowa instalacji przeciwpożarowej, której właściciel hali zażądał, mimo iż inwestor twierdzi, że taka zmiana nie była prawnie wymagana do uzyskania pozwolenia na użytkowanie obiektu. – Ta zmiana została przeze mnie zaakceptowana ze względu na to, że nie chcę walczyć z miastem, tylko rozpocząć działalność – zapewnia Paweł Psarski i dodaje, że wybrał już nawet firmę, która za 40 tys. zł miałaby dokonać przebudowy. – Niestety ten wariant jest dla właściciela hali nie do zaakceptowania. Wskazano mi wariant dużo, dużo droższy – ubolewa przedsiębiorca.
Wiceprezes Lek-Transu przyznaje, że jest w sytuacji patowej, bo wskazanych poprawek budowlanych na pewno nie uda mu się wykonać do końca grudnia, a tylko do tego czasu przychodnia ma ważną umowę na lokal przy ulicy Krętej, w którym obecnie działa. – Będziemy starali się jakoś wybrnąć z tej sytuacji, ale jak nie uda nam się nic wymyślić, będzie to oznaczało utratę ciągłości w leczeniu pacjentów. Możliwe, że nasi lekarze trafią na bruk – zapowiada.
Takiego obrotu sprawy nie rozumie Jerzy Płókarz ze Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej, organizacji zrzeszającej pacjentów. – Każde przedsięwzięcie medyczne dające opiekę mieszkańcom jest niezwykle cenne i rzucanie kłód pod nogi placówce zajmującej się m.in. opieką nad osobami starszymi dla mnie jest czymś zupełnie niezrozumiałym – komentuje. – To gospodarz miasta powinien chodzić za lekarzami i pytać czego im jeszcze potrzeba, żeby działali dla dobra mieszkańców – dodaje.
Rację przedsiębiorcy przyznała też wrocławska posłanka Prawa i Sprawiedliwości Mirosława Stachowiak-Różecka, która uważa, że Hala Grafit to jedna z bardziej spektakularnych kompromitacji ekipy sprawującej władzę we Wrocławiu. – Gdyby ta przychodnia rozpoczęła działalność zgodnie z planem, to już od kilku lat przedsiębiorca płaciłby czynsz. Z tego tytułu do budżetu spółki Wrocławskie Mieszkania wpływałby konkretne pieniądze, a tym samym zasilały budżet wrocławski. Mieszkańcy mieliby bardzo dobrą, komfortową przychodnię do swojej dyspozycji – mówiła podczas piątkowej konferencji prasowej parlamentarzystka. – W tej sprawie mamy do czynienia nie tylko z brakiem wsparcia ze strony miasta, ale piętrzeniem trudności – oceniła.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Idziesz do fryzjera, a wracasz ze starym ciuchem i wazonem. Jedyne takie miejsce we Wrocławiu
1760 -
Wysłużonym butom nadają drugie życie. Pucybuty z Wrocławia potrafią zdziałać cuda
1648 -
Uwaga! Popularna herbata wycofana. Zawiera toksyczne substancje
1424 -
Uwaga! Groźny pieprz z Chin. Wykryto w nim środki ochrony roślin
891
Najczęściej komentowane
-
Idziesz do fryzjera, a wracasz ze starym ciuchem i wazonem. Jedyne takie miejsce we Wrocławiu
0 -
Wysłużonym butom nadają drugie życie. Pucybuty z Wrocławia potrafią zdziałać cuda
0 -
Uwaga! Popularna herbata wycofana. Zawiera toksyczne substancje
0 -
Uwaga! Groźny pieprz z Chin. Wykryto w nim środki ochrony roślin
0
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert