Gwardia wraca z Wrześni z trzema punktami

To nie był najłatwiejszy mecz gwardzistów w tym sezonie. O ile pierwszego seta wrocławianie wygrali dość łatwo, to kolejne były znacznie bardziej wymagające. Drugą partię Gwardia przegrała zdecydowanie, a w trzeciej i czwartej zwyciężała dopiero w końcówkach.

Zwycięstwo we Wrześni zespół z Wrocławia zawdzięcza w dużej mierze zawodnikom z ławki rezerwowych. Po ostatnim meczu trener Krzysztof Janczak podkreślał, że nie stosuje podziału na pierwszą i drugą szóstkę. Podczas spotkania z Krispolem było to widoczne. Choć w poprzednich meczach szkoleniowiec Gwardii stronił od zmian, we Wrześni swoje okazje dostali m.in. Jędrzej Maćkowiak i Łukasz Sternik, a szansę debiutu w lidze otrzymał Kacper Wnuk.

Dzięki zwycięstwu za 3 punkty Gwardia prześcignęła w tabeli zespół z Wrześni i awansowała na czwarte miejsce. Tuż za wrocławianami z takim samym dorobkiem punktowym plasuje się Lechia Tomaszów Mazowiecki, z którą Gwardia zagra już w sobotę.

APP Krispol Września – KFC Gwardia Wrocław 1:3 (18:25, 25:17, 23:25, 19:25)

MVP: Łukasz Lubaczewski

APP Krispol Września: Frankowski 20, Linda 14, Zawalski 13, Jóźwik 7, Kaźmierczak 2, Krawiecki, Dzierżyński (l.) oraz Lorenc 5, Narowski 2, Tomczak, Kalinowski, Biesek, Ligocki (l.).

KFC Gwardia Wrocław: Lubaczewski 20, Gromadowski 17, Gibek 12, Olczyk 5, Szymeczko 3, Nowosielski 2, Mihułka (l.) oraz Maćkowiak 4, Wnuk 1, Paszkowski 1, Kaźmierczak, Sternik, Lewicki.