Wiadomości

Kłopotliwy fragment ulicy. Deweloper odjechał, Orange ma posprzątać?

2022-07-11, Autor: Marcin Kruk, [email protected]

Szereg kłopotów przez kilkudziesięciometrowy fragment ulicy. Najpierw deweloper nielegalnie zablokował zatokę przy ul. Komuny Paryskiej we Wrocławiu. Potem urząd nie chciał od niego opłaty za zajęcie pasa drogowego. Teraz prace zostały zakończone, ale trwa ustalanie, kto ma naprawić zniszczenia.

Reklama

Mała zatoka, a robi duże problemy służbom miejskim. Nie wiadomo, kto ma usunąć tymczasowe oznakowanie i przywrócić docelowe. W międzyczasie zniknął stamtąd też parkomat ustawiony zaledwie pół roku wcześniej.

Zatoka przy ul. Komuny Paryskiej we Wrocławiu stała się sławna w lutym 2021 r., gdy była potrzebna deweloperowi, który budował w jednym z podwórek. Deweloper wtedy nielegalnie postawił przy zatoce zakazy parkowania, a następnie wezwał straż miejską, by odholowała auta, które był tam parkowane. I straż miejska posłusznie wywiozła auta. 

Później okazało się, że deweloper nie płaci za zajęcie pasa drogowego. Miejsce przez miesiące było wyłączone z użytkowania przez mieszkańców. Inwestor wygradzał je paletami i taśmami, dzień i noc parkowały tam i manewrowały wielkie auta z materiałami budowlanymi i ciężkimi maszynami, ale w opinii urzędników nie było to zajęcie pasa drogowego.

Dziś urzędnikom nie przeszkadza to tłumaczyć, że deweloper 1 lipca 2022 r. zdemontował tymczasowy zakaz postoju, który wcześniej sam ustawił.

- Powodem demontażu było zakończenie prac i ustanie potrzeby funkcjonowania organizacji ruchu zastępczego. Mieszkańcy mogą więc praktycznie bez przeszkód parkować w zatoce. Praktycznie, bo pewną przeszkodę stanowi wygrodzenie zapadniętej pokrywy studni - przekazuje Ewa Mazur ze ZDiUM-u.

Ale to nie koniec problemów z uporządkowaniem tego niewielkiego fragmentu ulicy. Deweloper wprawdzie zabrał ze sobą znaki zakazu, ale znaki informujące, że w zatoce jest parking nadal są zasłonięte czarną folią. Zasłaniał ZDiUM, ale pytany przez mieszkańca o to, kiedy je odsłoni, wskazuje, że powinien to zrobić deweloper.

Ale na porozumienie się, kto ściągnie kawałek folii, jest jeszcze czas. Okazało się bowiem, że część zatoki jest wyłączona z użytku, ponieważ niebezpiecznie zapadła się studzienka Orange. ZDiUM pismo z prośbą o naprawę wysłał do operatora 14 czerwca, ale do tej pory pozostaje ono bez odpowiedzi. Zresztą, można spodziewać się, że Orange nie będzie chciał ponosić kosztów naprawy uszkodzenia, które spowodowały - jak przekonują mieszkańcy - tiry z zaopatrzeniem budowy.

Żeby znów pobierać opłaty parkowanie w zatoce, ZDiUM musi odmalować wytarte oznakowanie poziome. Wstrzymuje się z tym do czasu, aż Orange naprawi zapadniętą studzienkę. Urzędnicy mają nadzieję, że nastąpi to do końca lipca, bo strefa płatnego parkowania ma ponownie ruszyć od sierpnia. Wtedy także wróci na swoje miejsce przy zatoce parkomat. Strefa płatnego parkowania została tam ustanowiona pod koniec października 2021 r. Zaledwie nieco ponad pół roku później parkomat musiał zostać zabrany do serwisu. O tym, jak awaria go dotknęła, ZDiUM nie informuje.

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.