Wiadomości

Komisja śledcza i sprzedaż Śląska Wrocław „po wyborach”

2023-09-18, Autor: er

Na razie nie będzie specjalnej komisji rady miejskiej, mającej zbadać finansowanie Śląska Wrocław. - Nikogo teraz by to nie zainteresowało, więc wniosek o powołanie komisji odłożyłem na październik, po wyborach – tłumaczy radny Piotr Uhle z Nowej.PL. Podobnie jest z ewentualną sprzedażą Śląska. Z tym, że tu chyba musimy poczekać na te kolejne, samorządowe. - Sutryk nie zaryzykuje utraty starcia z kibicami i możliwości pokazywania się podczas kampanii wyborczej na trybunach – tłumaczy nam inny radny. - Zwłaszcza, że cały czas zbliża się CBA. Po co ich drażnić?

Reklama

- Myślę, że w ratuszu nie mają teraz głowy do prowadzenia takich negocjacji jak sprzedaż Śląska – uważa osoba blisko związana z wrocławskim magistratem. – Zresztą słusznie napisali w „Wyborczej”, że najlepiej o tym świadczy powołanie nowego prezesa, a przecież do czasu transakcji tę funkcję miał pełnić szef rady nadzorczej. Miało być dużo chętnych, a zgłosiła się tylko jedna firma. Wszystko to dziwnie wygląda. No i w ratuszu jest nerwowo, bo tam cały czas wiedzą, że CBA się zbliża. Oczywiście nie ma gwarancji, że wejdą, ale coś jest na rzeczy. I żeby było ciekawiej, podobno na celowniku nie mają teraz wcale prezydenta, a jego bliskiego współpracownika. Zresztą zaangażowanego w sprzedaż Śląska.

A ponieważ jedyna firma, która się zgłosiła, firma z branży nieruchomości z Grupy Westminster, nie była wcześniej znana ratuszowi tym bardziej negocjacje są trudniejsze. Inne pytanie, to czy prezydentowi faktycznie zależy na sprzedaży klubu, czy było to kolejne zachowanie marketingowe, by wyciszyć sprawę przekazywania milionów na ten klub z budżetu.

W sprzedaż Śląska przed wyborami samorządowymi nie wierzy też radny PiS Andrzej Kilijanek.

 - Nie dojdzie do zbycia Śląska Wrocław, bo nikt z przedstawicieli miasta tego nie chce – twierdzi radny. - Bez względu na wynik toczących się rozmów, miasto i tak zachowa pakiet kontrolny akcji. Co oznacza, że nadal będziemy finansować klub z miejskiej kasy. Tylko w tym roku miasto włożyło w klub 34 miliony złotych. Za chwilę trzeba będzie znaleźć kolejne 15 milionów. Dzisiaj, po złożonej przez prezydenta Sutryka obietnicy o zaprzestaniu finansowania klubu i kolejnych 100 milionach przepalonych na WKS z całą stanowczością można powiedzieć, że szczęśliwego finału prywatyzacji klubu nie widać.

 Zwłaszcza, że mecze Śląsk to ulubione miejsce prowadzenia kampanii przedwyborczych z czego skrzętnie korzysta sam prezydenta, jak i jego polityczni sprzymierzeńcy. A wiadomo, że ta przychylność Sutrykowi jest bardzo potrzebna. Zwłaszcza w momencie, gdy został pominięty w wyborach parlamentarnych.

 

 A co z „komisją śledczą” w sprawie Śląska, której powołania chciał Piotr Uhle, szef klubu radnych Nowa.pl?

Przymnijmy, że w lipcu do przewodniczącego Rady Miejskiej Wrocławia trafił wniosek o powołanie komisji, która zbada funkcjonowanie spółki WSK Śląsk Wrocław przez ostatnie 3,5 roku.

"W obowiązującym budżecie Gmina Wrocław przekazuje do spółki WKS Śląsk Wrocław S.A. w formie zwiększenia kapitału zakładowego lub pożyczki kwotę 37 mln zł. Dodatkowe środki spółka otrzymuje z tytułu umów sponsorskich i innych zawartych z innymi spółkami z udziałem Gminy Wrocław, jednostki podległe Prezydentowi Wrocławia zamawiają rocznie znaczne ilości biletów na mecze piłkarskiego Śląska na stadionie Tarczyński Arena" - uzasadniał swój wniosek Uhle.

I co z wnioskiem? – Teraz wszyscy żyją wyborami parlamentarnymi, a uważam że nad sprawą trzeba się pochylić z należytą starannością, dlatego poprosiłem o przesunięcie rozpatrzenia wniosku na październik – tłumaczy radny opozycyjny.

 

 

 

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.