Wiadomości

Kto odpowie za porażkę PO we Wrocławiu? [LIST DO REDAKCJI]

2024-03-05, Autor: LIST DO REDAKCJI

Od dłuższego czasu wrocławianie zmuszeni są śledzić losy przeciągającego się sporu wewnętrznego w Platformie Obywatelskiej. Przedmiotem sporu jest poparcie kandydata na prezydenta Wrocławia - pisze nasz Czytelnik. Oto jego cały list.

Reklama

Sutryk przeciwko wrocławskim wyborcom PO

Z jednej strony występują zwolennicy obecnego prezydenta, Jacka Sutryka, skupieni wokół prezydenta Wałbrzycha, Romana Szełemeja i Tomasza Siemoniaka, koordynatora służb specjalnych. Środowisko ma coraz wyraźniej artykułowane poparcie Grzegorza Schetyny. W ostatnim czasie do tego grona dołączyła Lewica, która dogadała się z Sutrykiem we Wrocławiu mimo, że prezydent stolicy Dolnego Śląska wystawia swoich ludzi na konkurencyjnej liście do Sejmiku Województwa – OK Samorząd. Znajdziemy tam m.in. wiceprezesa aquaparku Pawła Rańdę, pracownika MPK Wroclaw Patryka Wilda czy Dariusza Stasiaka.

Z drugiej strony jest większość lokalnych struktur PO, Nowoczesna, Zieloni i bardzo liczne grono aktywistów, działaczy osiedlowych i ruchów protestu. Od dłuższego czasu wskazują na mankamenty rządów Jacka Sutryka i popierają Michała Jarosa na funkcję prezydenta miasta. W ich opinii to najlepsza droga do odbudowania Koalicji Obywatelskiej we Wrocławiu i zwycięstwa w nadchodzących wyborach – nie tylko samorządowych ale również europejskich.

Władze krajowe PO już raz debatowały nad sprawą ale nie były w stanie podjąć wiążących decyzji, które uwolniłyby wrocławską politykę z generującego zniecierpliwienie pata.

Prezydent prodemokratyczny czy proPiSowski?

Dziwi fakt, że PO rozważa kandydata, którego otoczenie łączą bliskie relacje z Prawem i Sprawiedliwością – pierwszy wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur (absolwent Collegium Humanum) bawił się na imprezach z Adamem Hofmanem i prezesem Taurona. Firma, którą Mazur po objęciu funkcji wiceprezydenta przepisał na żonę wykonywała dla resortów i spółek rządu Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego wielomilionowe zlecenia na reklamę i marketing. Z kolei Damian Żołędziewski robił karierę wraz z Robertem Pietryszynem i Adamem Burakiem w nadzorowanych przez Dawida Jackiewiczach spółkach Skarbu Państwa, w tym w PZU. Większość środowiska Sutryka w Radzie Miejskiej to z kolei radni wybrani z list PiS i członkowie partii Jarosława Gowina. Musiał grać na wszystkie fronty, bo wcześniej zraził do siebie wszystkie środowiska prodemokratyczne z Zielonymi i Nowoczesną na czele.

Te bliskie relacje z PiS rażą wyborców, którzy nie chcą głosować, jak piszą w komentarzach na „farbowanego lisa”. W internetowych opiniach dominuje niechęć, rozczarowanie i presja na PO, by przeprowadziła niezbędną zmianę na funkcji prezydenta. PiS wystawia jako kandydata na prezydenta Wrocławia nikomu nieznanego kandydata, obecnego prezesa WFOŚiGW, Łukasza Kasztelowicza. Ewidentnie brakło chętnych, by ryzykować wizerunkową porażkę. Porażkę, na którą kandydat lub kandydatka PiS są skazani, ponieważ większość sondaży wskazuje, że ich kandydat może nawet nie wejść do II tury wyborów.

Jacek Sutryk i jego afery

Tymczasem niezależne media przeprowadziły badania opinii publicznej. Wynika z nich, że Jaros miałby dużą szansę na zwycięstwo z Jackiem Sutrykiem nawet bez poparcia Platformy Obywatelskiej. Podobnie prezentują się wyniki innych, przeprowadzonych wcześniej badań. W drugiej turze Jacek Sutryk wygrywa tylko z kandydatem PiS. Gdy wchodzi do gry jakikolwiek inny kontrkandydat środowisk demokratycznych – urzędujący prezydent znajduje się w opałach.

To przecina jeden z najważniejszych argumentów zwolenników Sutryka. Wyborcza konfrontacja Sutryka i kandydata KO nie grozi we Wrocławiu rządami PiS. Wszystkie badania pokazują, że straszenie PiSem w stolicy Dolnego Śląska to mydlenie oczu i działalność myląca. Bo tylko za PiSowskim zagrożeniem można schować mało chlubny dorobek Jacka Sutryka w ostatnich 5 latach.

To zjawisko można wytłumaczyć w jeden sposób – elektorat negatywny Jacka Sutryka urósł do rozmiarów, które skutecznie mogą stanąć mu na drodze do reelekcji. Jedyną szansą jest zmonopolizowanie przez niego elektoratu antypisowskiego i eliminacja wszelkiej konkurencji zanim wypowiedzieć będą mogli się wyborcy.

Skąd ten elektorat negatywny? Przede wszystkim ze względu na ciągnące się za Jackiem Sutrykiem afery – kupno domu w atrakcyjnej cenie od właściciela suto dotowanego przez miasta klubu sportowego, tzw. Rady programowe w miejskich spółkach, samorządowa wymiana radami nadzorczymi czy ostatnia związana z Collegium Humanum – Jacek Sutryk i jego najbliżsi współpracownicy nie tylko posiadają dyplom MBA tej kontrowersyjnej uczelni. W uczelni przeciwko której toczy się postępowanie prokuratury jako rekruterka zatrudniona była żona prawej ręki Jacka Sutryka – Damiana Żołędziewskiego. Otrzymywać miała prowizję od każdego zrekrutowanego studenta, a urząd i jednostki od niego zależne szerokim strumieniem wysyłały pracowników na szkolenia w Collegium Humanum.

To dlatego Jacek Sutryk stał się jedną z twarzy afery z lewymi dyplomami wydawanymi przez tę uczelnię i staje się obciążeniem dla każdej formacji, która udzieli mu poparcia. Afera Collegium Humanum, szeroko opisywana przez TVN, Newsweeka i Politykę stała się ukoronowaniem afer i przelała czarę goryczy. Pokazała ona jego prawdziwy system wartości, stała się dowodem degeneracji i przekonania o bezkarności.

Już nawet ojciec chrzestny i architekt kariery politycznej Sutryka – Rafał Dutkiewicz – przeprasza wrocławian za poparcie Sutryka i nawołuje go do rezygnacji z kandydowania. – Basta. Król jest absolutnie nagi – mówi w rozmowie z money.pl. Wcześniej od działań Sutryka dystansował się Bogdan Zdrojewski. Głos autorytetów, jakimi z pewnością są obaj najdłużej urzędującymi i najlepiej ocenianymi prezydentami w historii wolnego Wrocławia jest nie do pominięcia, bo mówią oni głosem mieszkańców.

Sutryk to dla Platformy Obywatelskiej droga do porażki

Poparcie Jacka Sutryka jest niebezpieczne dla PO z trzech powodów. Po pierwsze – bo oznacza wzięcie na barki stu procent odpowiedzialności za kontrowersyjne rządy Jacka Sutryka. Liderzy partii będą musieli ściskać ręce człowieka, co do którego nie można wykluczyć następnych publikacji medialnych o aferach. Jacek Sutryk wykazał się w pokrętnych i – niestety – zawierających w wypowiedziach współpracowników nieprawdę wytłumaczeniach jako człowiek niewiarygodny i co najmniej nieroztropny.

Po drugie, bo oznacza wzmocnienie Lewicy, która zawłaszcza kandydata w ważnym, wojewódzkim mieście jakim jest Wrocław. Lewicy, która powinna z szacunkiem wobec większego partnera prosić o rozsądny udział w wielkim projekcie Koalicji Europejskiej. Kto jest liderem w Koalicji 15 października? Jeszcze PO? Czy dyktująca warunki w stolicy Dolnego Śląska Lewica?

Efektem poparcia kandydata Lewicy będzie również mniejsza ilość mandatów dla pozbawionej własnego kandydata listy KO w Radzie Miejskiej Wrocławia i Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Zyska Lewica. Czy to celowe działanie? A może mamy do czynienia z sabotażem? W czyim interesie jest prowadzona ta akcja?

Po trzecie, bo natura nie znosi próżni. W przypadku braku kandydata Koalicji Obywatelskiej jej wyborcy staną przed wyborem – popierać skompromitowanego kandydata lewicy, czy może nową, niebraną dotychczas pod uwagę siłę. Mieszkańcy nie chcą Sutryka. Nie będzie Jarosa? Postawią na kogoś innego. Jeden warunek – nie będzie związany z PiS i Konfederacją.

Trzecia Droga czarnym koniem we Wrocławiu?

Kto na tym zyska? Swoją kandydaturę ogłosiła Izabela Bodnar, nowowybrana posłanka Trzeciej Drogi. Mimo zawirowań dotyczących śmieciowych interesów jej męża jej kandydatura została odebrana dość ciepło, a w przypadku abdykacji KO i braku realnej antypisowskiej i antysutrykowej opozycji – może zgromadzić wokół siebie szerokie poparcie środowisk liczących na zmianę. Kilkanaście różnego rodzaju organizacji społecznych i sprzeciwu może czynem wesprzeć kampanię, która doprowadzi do odsunięcia Jacka Sutryka od władzy, ponieważ dziś to jest najsilniejsza motywacja do współpracy w środowiskach demokratycznych. Afery Sutryka, które wzięłaby w tym scenariuszu na siebie Koalicja Obywatelska a także energia ruchów społecznych może wynieść Izabelę Bodnar na funkcję Prezydenta Wrocławia.

Kto poniesie odpowiedzialność?

Jednak konsekwencje takiego scenariusza wykraczają poza najbliższe wybory samorządowe. Duże zmiany w polityce ogólnopolskiej często zaczynają się na Dolnym Śląsku. Nasz region chwilę temu został wyborczo odwojowany przez środowiska prodemokratyczne po latach dominacji PiSu, emanacją czego były m.in. rządy koalicji PiS-Bezpartyjni Samorządowcy w sejmiku województwa.

Budowa silnej struktury politycznej Trzeciej Drogi wokół Izabeli Bodnar, umocowanej i zakorzenionej w poparciu oddolnych ruchów społecznych będzie rzutowało nie tylko na silną reprezentację 3D w Radzie Miejskiej Wrocławia i Sejmiku Województwa, ale także na wyniki następnych wyborów. Trudno oszacować pełne skutki tej zmiany. Może ona również wpłynąć na wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz w dalszej kolejności na Prezydenta RP. Trudno zlekceważyć to ryzyko.

Przed władzami PO bardzo odpowiedzialna decyzja. Nie dotyczy bowiem wyłącznie najbliższego rozstrzygnięcia i wzięcia na siebie odium afer Jacka Sutryka przez KO, ale przyśpieszenia procesu erodowania poparcia w stolicy Dolnego Śląska, gdzie wybory zostały wygrane niewielką przewagą i kosztem olbrzymiej pracy. Abdykacja Koalicji Obywatelskiej we Wrocławiu to ryzyko, z konsekwencjami którego zmierzyć będzie musiał się każdy decydent.

Zatroskany (jeszcze) wyborca PO

Oceń publikację: + 1 + 43 - 1 - 22

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~foka1000# 2024-03-05
    22:21:20

    8 3

    Bardzo trafny opis sytuacji. W szczególności przywołany głos Prezydentów. To są wielkie autorytety . I co to nie wystarczy? Ignorowanie tych negatywnych opinii zaczyna rzeczywiście wyglądać na sabotaż. Co jeszcze musi się wydarzyć.? !!! A już wyjątkowo nachalne jest zaangażowanie prezydenta Wałbrzycha w sprawy wrocławskie. Ten brak decyzji jest upokarzający dla naszego miasta . To mają być wybory samorządowe? I my jako wrocławianie czekamy na to co powie centrala ? Centrala która wmontowała nasze miasto w jakąś partyjną układankę ? Centralę która w sytuacji w której PIS praktycznie abdykował nie korzysta z unikalnej szansy w przełomie w rozwoju tego kiedyś progresywnego miasta? Wstyd. Strasznie to słabe i niestety dramatycznie osłabia ducha samorządności lokalnej.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.