Wiadomości

Lisy coraz odważniej wchodzą do Wrocławia. Jak się zachować?

2023-01-09, Autor: Wojciech Kulig

Na ulicach Wrocławia coraz częściej można spotkać listy. Pojawiają się regularnie m.in. na Kleczkowie, Gaju, Sępolnie, Stabłowicach, Partynicach czy Księżu. Zaglądają nawet do samego centrum Wrocławia. Te dzikie zwierzęta wzbudzają zainteresowanie, ale i lęk wielu wrocławian. Czy powinniśmy się ich bać?

Reklama

- Podczas spaceru z psem już drugi raz widziałam przebiegającego w pobliżu lisa. Czy może być groźny dla mnie i mojego psa - pyta nas wrocławianka, która dziekie zwierzę spotkała przy ul. Czochralskiego, niedaleko dużego osiedla Promenady Wrocławskie. 

Dlaczego te dzikie zwierzęta podchodzą do zabudowań mieszkalnych czy stanowią zagrożenie? Prof. Wojciech Pusz z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu tłumaczy portalowi TuWroclaw.com, że dzikie zwierzęta będą coraz częściej podchodzić blisko budynków mieszkalnych. - Lisy zawsze lgnęły do skupisk ludzkich, bo tu łatwiej było im znaleźć pokarm. Do tej pory często nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak bardzo blisko one są, do momentu aż nasze aktywności wieczorne nie zaczęły się bardziej wzmagać. Dodatkowo, w rejonie, w którym dotąd ludzie nie zapuszczali się tak często, bo były pola, łąki lub lasy, są teraz osiedla. Zbliżamy się do tych ekosystemów, które przez lata nie były tak bardzo odwiedzane przez ludzi – mówi nam prof. Wojciech Pusz z Wydziału Przyrodniczo-Technologicznego Uniwersytetu Przyrodniczego.

Jak reagować, gdy spotkasz lisa?

Profesor podkreśla, że lisów trzeba się bać i podchodzić do nich z respektem. W żadnym wypadku nie można się do nich zbliżać.

- Nie można ich traktować jak „przytulaski”, zabawki, czy obiekty do robienia sobie selfie, bo trzeba pamiętać, że są to jednak dzikie zwierzęta. Nie wiemy, czy lisy są np. zarażone wścieklizną lub innymi chorobami, które bardzo łatwo mogą przenieść się na nas, ale również na naszych czworonożnych podopiecznych, czyli psy – ostrzega profesor.

Zasada najważniejsza: Jeśli widzimy lisa, nie zbliżajmy się do niego. Ponadto osoby mieszkające na przedmieściach nie powinny karmić dzikich zwierząt wyrzucając gdzieś na podwórko np. kości. Lis się przyzwyczai, odstraszy koty i będzie cały czas przychodził, a my będziemy później mieli z tym duży problem.

Zdaniem profesora z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, opanowanie sytuacji, w której to dzikie zwierzęta przychodzą na nasze osiedla będzie coraz trudniejsze. Jedni traktują je bez większego zwracania uwagi, a inni zaczynają je dokarmiać, bo sądzą, że nie mają co jeść.

- Szczególnie nasiliło się to po okresie covidowym. Chcemy być tak dobrzy dla tego środowiska, że robimy wszystko, co działa wręcz odwrotnie -zaznacza.

Kolejną ważną informacją jest to, że lis widząc człowieka i psa powinien uciec jak najszybciej. Jeśli natomiast się pokaże i zacznie zbliżać się do człowieka, trzeba jak najszybciej się wycofać, bo prawdopodobnie zwierzę może być chore, niekoniecznie na wściekliznę, ale również na inne choroby. Może na nas przenieść pasożyta, np. bąblowice. - Tu warto pamiętać, że także po każdym wyjściu do lasu, czy parku, nawet jak dotkniemy korę drzewa, ściółki, powinniśmy wymyć ręce, a jeśli coś jemy to przez woreczek. Cząsteczki bąblowicy wysuszają się w powietrzu i z wiatrem roznoszone są po najbliższej okolicy – dodaje prof. Wojciech Pusz.

W razie trudnej sytuacji, gdy np. lis chodzi po naszym podwórku i nie chce z iego wyjść, należy skontaktować się ze służbami, a są to Straż Miejska we Wrocławiu i Centrum Zarządzania Kryzysowego: tel. 71 770 22 22.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.