Mosty Pomorskie spóźnione o miesiąc. Zamiast je otworzyć, prezydent robi na nich... potańcówkę

Mosty Pomorskie miały być gotowe do końca grudnia 2022 roku. Miasto w ostatniej chwili przesunęło jednak termin zakończenia budowy na koniec marca, by teraz próbować ogłaszać sukces, jakoby rzekomo inwestycja została ukończona przed terminem. 

W tym tygodniu trwają odbiory przeprawy po trwającym blisko 3 lata remoncie. Krzysztof Świercz, rzecznik prasowy miejskiej spółki Wrocławskie Inwestycje, która prowadziła remont mostów zapewnia, że wszystkie odbiory kończą się dzisiaj i już w piątek mosty będą gotowe do użytku. Ale to nie znaczy, że będzie już można z nich korzystać. 

Jacek Sutryk wcześniej chce zorganizować na mostach "potańcówkę". W planie są m.in. występy orkiestry grającej muzykę w klimacie lat 20. i 30., występ chóru, poczęstunek i wystawa zabytkowych samochodów. Miasto przesunęło więc oddanie mostów pasażerom autobusów MPK oraz kierowcom na poniedziałek, 30 stycznia. 

Dla miasta zabawa, którą osobiście firmuje Jacek Sutryk jest najwyraźniej kłopotem, bo urzędnicy ratusza i spółki odpowiedzialnej za remont cały dzień gimnastykowali się dziś, unikając odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie. Choćby to podstawowe - czy nie lepiej oddać i tak opóźnioną inwestycję mieszkańcom, zamiast przedłużać zamknięcie z powodu zabawy. Pytaliśmy też o koszty imprezy organizowanej przez Jacka Sutryka. Jak ma się ona do dramatycznego wystąpienia prezydenta z września ubiegłego roku, gdy poinformował wrocławian, że miasto musi bardzo mocno oszczędzać, bo nie ma już pieniędzy? Pytaliśmy o to Tomasza Sikorę z biura prasowego wrocławskiego ratusza. Gdy jednak poznał nasze pytanie, przestał odbierać od nas telefony.